Przeniesienie napędu
: łożyska w skrzyni biegów, przekładnia kierownicza
Karoseria
: miękki lakier
3,0
Całokształt
No cóż, zapoznanie się z poszczególnymi częściami mojej opinii nie pozostawia złudzeń, że jestem tym autem zwyczajnie rozczarowany. Kupowałem UFO z uwagi na jego wygląd, wolnossący silnik i opinie o niezawodności. Auto dalej mi się podoba z zewnątrz i w środku, natomiast czas brutalnie zweryfikował moje wyobrażenia o "niezniszczalności" tego samochodu. Nie wiem czy to kwestia tylko mojego egzemplarza (raczej nie, bo usterki, które mi się przytrafiły należą, jak wynika z wpisów na forach marki, do typowych dla tego modelu - moim pechem było to, że przytrafiły mi się w komplecie) czy ogólnie ten samochód jest aż tak przereklamowany. Po blisko trzech latach spędzonych z tym Civiciem wiem, że z pewnością bym go nie kupił drugi raz, gdybym stanął przed takim wyborem i nie chodzi tu tylko o jego usterkowość (zdaję sobie sprawę, że wszystkie nowoczesne auta odbiegają trwałością od samochodów, które były produkowane kiedyś). Ten samochód ma po prostu bardzo dużo słabych punktów, rzekłbym nawet - ma bardzo niewiele tych dobrych. Bardzo źle wyciszony, źle spasowany w środku (to skrzypienie na nierównościach jak we Fiacie 126p), przeciętnie jeżdżący i przy tym bardzo niekomfortowy na nierównościach (niemiecka konkurencja potrafi jednak dużo lepiej zestrajać zawieszenia), drogi w serwisie (ceny części na poziomie europejskich marek premium), męczący w trasie (głośność, twardość, kiepskie fotele - trzeba podpierać odcinek lędźwiowy poduszką), niepraktyczny w mieście (dużo pali, mało zwrotny, słabiutka widoczność, szerokość auta segmentu D, miękki lakier wrażliwy na najmniejszy dotyk). A wszystko to za cenę, która przebija wszystkie inne auta w segmencie - żaden inny kompakt nie pozycjonowany jako premium nie kosztuje tyle co używany Civic. Ford Focus mk2, którym też jeździłem jest pod wieloma względami dużo lepszym autem, a jako używka z podobnego rocznika kosztuje niemalże połowę mniej niż przereklamowany Civic. Przereklamowany to swoją drogą idealne określenie na ten samochód. Nie dajcie sobie wmówić, że Hondy są bezobsługowe - nie są, te czasy skończyły się na VI-tej generacji. Obecnie to takie same samochody jak inne, psują się w nich te same rzeczy co w innych markach, tyle, że tu naprawy będą Was kosztować dużo więcej niż w Fordzie czy Oplu. Owszem, silniki są niezawodne, ale auto to nie tylko silnik - sam się o tym wielokrotnie przekonałem przez te 3 lata. Odnośnie silników - obecnie wiem, że już nigdy nie kupię auta z wolnossącą jednostką, szczególnie o takiej charakterystyce jak hondowskie 1.8, gdzie frajda z jazdy okupiona jest hałasem i ogromnym spalaniem.
Wrażenia
5,0
Silnik
W kategorii "silnik wolnossący" z pewnością jest to znakomita konstrukcja (wcale nie taka prosta jak można to wyczytać na różnych portalach motoryzacyjnych), nie wytrzymuje jednak porównania z doładowaną konkurencją. Kiedy trzeba potrafi być ekonomiczny jak diesel, kiedy zaś się spieszymy potrafi pokazać pazurek. Należy docenić jego bezobsługowość - pomimo sporego przebiegu nic się z silnikiem nie dzieje, nie odnotowałem żadnego poboru oleju, nigdy nie odmówił współpracy, czasem jedynie dłużej trzeba nim zakręcić kiedy stoi na deszczu. Za zasadniczą wadę można uznać jego charakterystykę pracy (chociaż to cecha wszystkich wolnossących czterocylindrówek) - przy niskich obrotach jest bardzo ospały, po wkręceniu na wyższe jest już bardzo dobrze, z tym, że wtedy pali jak smok i, co najgorsze, staje się nieznośnie głośny. Podczas jazdy autostradą trzeba już ratować się radiem albo zwyczajnie zwolnić, bo wycie silnika jest już nie do zniesienia. Jest to jednak bardziej pokłosie zerowego wyciszenia, a nie samego silnika. Mimo wszystko to jeden z najlepszych punktów tego auta.
3,0
Skrzynia biegów
Precyzyjna, aczkolwiek jedynka haczy niemiłosiernie, pozostałe zaś biegi wchodzą opornie w trakcie większych mrozów. W porównaniu do skrzyni, jaką miałem w VI-tce ta sprawia wrażenie jakiejś takiej plastikowej, mało solidnej. 6-ty bieg ma niespecjalny wpływ na obniżenie spalania (obroty spadają o jakieś 400 rpm). Przy 175 tys. km do wymiany miałem komplet łożysk, bo skrzynia strasznie buczała - widać, że nie wyciągnięto żadnych wniosków z poprzedniej generacji, gdzie łożyska również były piętą achillesową. Miałem również wyciek oleju z uszczelniacza prawej półosi. Ogólnie to przeciętny mechanizm, miałem w swoim życiu kilka niemieckich samochodów i tak skrzynie były precyzyjniejsze, nic nie haczyło, no i nie musiałem ich remontować.
2,0
Układ jezdny
Plus za bardzo bezpośredni układ kierowniczy - bardzo to lubię. Ogromny minus za sposób, w jaki zestrojono zawieszenie - jest po prostu katastrofalne. Nieznośnie twarde, bardzo niekomfortowe, głośne, dobijające na nierównościach, nie zapewniające żadnej amortyzacji. Nawet na zimowych 16-tkach kręgosłup przeżywa katusze na każdej najdrobniejszej nierówności. Z pewnością nie jest to samochód na polskie drogi, nie sprawdza się również jako auto rodzinne - na nierównych drogach skacze jak jakiś kangur. Gdyby jeszcze szły za tym wspaniałe właściwości jezdne na równych drogach mógłbym to zrozumieć...Civic prowadzi się jednak dużo gorzej od Golfa V czy Focusa mk2, które mają o wiele bardziej komfortowe zawieszenia, nie są przy tym aż tak podsterowne. Kolejnym minusem jest mizerna zwrotność - miejsca, w których Golfem V czy Focusem mk2 zawracałem na raz, muszę pokonywać Civiciem na dwa razy. Bardzo mało wydajne jest wspomaganie kierownicy, na postoju trzeba się mocno namachać kierownicą. Ogólnie mógłbym to przecierpieć, gdyby nie to tragiczne zawieszenie. Dodatkowo jest mało trwałe - dwukrotnie musiałem wymieniać łożyska amortyzatorów, gumy stabilizatora, no i odbojniki, które strasznie hałasują. Przekładnia kierownicza to również bardzo słaby punkt tego auta, znany problem na forach marki.
Komfort
1,0
Widoczność
Kolejny słaby punkt Civica. Widoczność jest bardzo zła we wszystkich kierunkach, szerokie słupki A zasłaniają pieszych na pasach, w tylnej szybie niewiele widać. Dużo ratują świetne lusterka zewnętrzne (ich minusem jest jednak to, że mają wpływ na zwiększenie szerokości pojazdu - w mieście trzeba uważać). Z uwagi na katastrofalną widoczność przy wyjeżdżaniu z miejsc parkingowych (przy wjeździe przodem), wszędzie parkuję tyłem.
4,0
Ergonomia
Tu nie mam uwag, wszystko bardzo logicznie rozmieszczone i łatwe w obsłudze. Na początku denerwował czerwony przycisk do uruchamiania samochodu (bo i tak należy najpierw przekręcić kluczyk), ale jest to do przyzwyczajenia. Wnętrze nie nudzi się - w odróżnieniu od tych w niemieckich samochodach. Bardzo niewygodne fotele bez podparcia odcinka lędźwiowego.
4,0
Wentylacja i ogrzewanie
Również bez uwag, zarówno ogrzewanie, jak i wentylacja działają świetnie. Źle ulokowano filtr powietrza - jeśli garażuje się pod chmurką jest wiecznie mokry.
5,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
Jak na kompakt jest doskonale - bardzo duży bagażnik, sporo miejsca z tyłu (Magic Seats!) i z przodu. Nie można mieć żadnych zastrzeżeń, trudno o bardziej przestronne auto w tym segmencie.
1,0
Wyciszenie
Tragedia. Trudno dodać cokolwiek więcej. Nie jest to samochód do dalekich podróży, człowiek wychodzi z niego obolały, zmęczony, skatowany, z jednym wielkim huczeniem w głowie. Honda z komfortem nie ma nic wspólnego, nie zmieniło się to od VI generacji, która pod tym względem była jeszcze gorsza od UFO.
Ekonomiczność
3,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
Koszty utrzymania są ogólnie na przeciętnym poziomie. Spalanie w mieście kształtuje się na poziomie 10 l./100km, czasem mniej, czasem więcej. W trasie spada poniżej 7 litrów. Wielu użytkowników chwali się, że nic się im nie popsuło - zaręczam jednak, że jeśli już to nastąpi (u mnie zdarzyło się to kilka razy), koszty napraw są dużo wyższe niż w przypadku europejskiej konkurencji "niepremium" - głównie koszt części, które nie występują w zamiennikach.
3,0
Stosunek jakość/cena
Przeciętnie. Hondy z uwagi na legendarną bezawaryjność (przy czym od czasu rozpoczęcia produkcji VII generacji jest to wyłącznie "legenda" bez pokrycia w rzeczywistości) trzymają wartość na rynku wtórnym jak szalone. Za 7-letnie auto musiałem zapłacić prawie 33 tys. zł i widzę, że od tamtego czasu (3 lata) ceny tylko nieznacznie spadły w dół. Z pewnością nie jest to auto warte takich pieniędzy - o wiele tańszy Focus jest pod wieloma względami dużo lepszym samochodem.
Niezawodność
3,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
Odnotowałem następujące usterki, przy czym już do oceny czytających pozostawiam które z nich są drobne, a które poważne: ułamana klamka w drzwiach kierowcy, zepsuty mechanizm składania lusterek, wyciek oleju z uszczelniacza prawej półosi, wymiana gum stabilizatora, dwukrotna wymiana odbojników i osłon, wymiana łożysk amortyzatorów, wymiana przekładni kierowniczej, wymiana łożysk w skrzyni biegów, wymiana czujnika trakcji. Jak na 3 lata niedużo, ale mówimy tu o aucie, które ma przecież opinię niezniszczalnego. Według mnie włoskie, francuskie czy koreańskie auto nie byłoby w takim okresie bardziej awaryjne, z pewnością byłoby jednak dużo tańsze w naprawach.
3,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
Odnotowałem następujące usterki, przy czym już do oceny czytających pozostawiam które z nich są drobne, a które poważne: ułamana klamka w drzwiach kierowcy, zepsuty mechanizm składania lusterek, wyciek oleju z uszczelniacza prawej półosi, wymiana gum stabilizatora, dwukrotna wymiana odbojników i osłon, wymiana łożysk amortyzatorów, wymiana przekładni kierowniczej, wymiana łożysk w skrzyni biegów, wymiana czujnika trakcji. Jak na 3 lata niedużo, ale mówimy tu o aucie, które ma przecież opinię niezniszczalnego. Według mnie włoskie, francuskie czy koreańskie auto nie byłoby w takim okresie bardziej awaryjne, z pewnością byłoby jednak dużo tańsze w naprawach.
Pb
- zużycie paliwa dla silnika 1.8 i-VTEC 140KM 103kW
[l/100km]