Ocena kierowcy - Honda Civic VIII Hatchback 5d

Samochód bardzo mi sie podobał przed zakupem. Entuzjastyczne opinie o niezawodności i jakości wykonania. Sportowy duch. Jednak teraz odpowiem- pomyłka. Auto tylko i wyłącznie wygląda- i tyle. Jest drogie i nie warte tych pieniędzy. Osiągi (są żadne, oszustwo) ergonomia, niezawodność pozostawia b. duzo do życzenia. Serwis arogancki i bezczelny, gorzej niż Ford. Odradzam zakup. naciągna Was i, przepraszam, oleją.

Głośny na wysokich obrotach a mocy nie widać. Gdzie te 140 KM? Posnęły? Elastyczność b. mała, samochód zmusza do częstych zmian przełożenia. Silniki Hondy sa chwalone za osiągi. Kompletny przekręt- silnik leniwy, nie reaguje na pedał gazu, przyspieszenie fatalne, nie ma znaczenia, jaki poziom obrotów. Deklarowane 8.9 sek do 100 km obliczane chyba z górki i z huraganem w plecy. Żarty! W salonie, na jeździe próbnej dano mi do jazdy podobno samochód 1.8 140 KM, taki kupiłem. Teraz sądzę, że dostałem 200 KM i wcisneli mi kit...

Kiepsko zsynchronizowany I bieg. Biegi wchodzą opornie. Do tego po 700 km padła pompa sprzęgła!!

Zawieszenie jest twarde i głośne- przede wszystkim głośne. Hondy jeżdżą powoli - odgłosy z zawieszenia są naprawdę przerażające. Oczywiście, to byłoby OK dla samochodu sportowego- ale Civic tylko taki udaje. Dobra kontrola i czułośc układu kierowniczego. Z drugiej strony- słabe wspomaganie przy parkowaniu i małych prędkościach. Za słabe. B. duzy promien skrętu- tyle, co w Mondeo. A samochód krótszy o 0.5 metra. Dlaczego tak?

Brak tylnej wycieraczki- kpina. Spojler- porazka. Nie tle z powodu ograniczenia widoczności, ale jej zaburzenia. Spojler zasłania i niespodziewanie odsłania światła samochodów z tyłu. Nerwowo, oj nerwowo. Widoczność do przodu, szczególnie na zakrętach przy krawężnikach- niewystarczająca. Łuki o zmiennych promieniach są do pokonywania na wyczucie. Dobre i duże lusterka boczne, ale bez przyciemnienia, nawet za dopłatą.

Nie wiem, co napisać. Fotele- dlaczego brak regulacji odcinka lędźwiowego? Wskaźniki- nie ma pozycji, w której widać całą tablicę rozdzielczą. Trudno znaleźć wygodne położenie, gdy dwie osoby korzystają z samochodu, każda przesiadka jest drogą przez mękę w powrocie do porzednich ustawień. W nocy konieczna ciągła regulacja podświetlenia tablicy- albo za jasno, albo za ciemno, szczególnie w jeździe w zmiennym oświetleniu w mieście. Odbicia w plexi tablicy. Irytujące światełka economy. Ale przyjemny prędkościomierz i dobrze usytuowany. Sterowanie iopdem- nareszcie. Podłokietnik dla pasażerów- plus. Brak miejsca na okulary p/słoneczne. Kombinacja kluczyka i przycisku Start to zwyczajny idiotyzm! Tylko to wystarczy na negatywna ocenę.

Standard dla klasy. Podgrzewanie przednich siedzeń- tylko dwustopniowe. Dlaczego? To problem dodać opornik? wentylacja tylnych siedzeń- symboliczna.

I znowu mieszane uczucia- duzo miejsca, duży bagażnik, świetny system składania siedzeń tylnych. Jednak- dorosły do tyłu nie wsiądzie nie obijając sobie głowy o tylny słupek/dach. Z tyłu nisko. Klaustrofobicznie małe szybki pasażerów z tyłu, sytuacje ratuje jedynie szklany dach (spora dopłata). Krótkie i niskie siedzenia.

Głośno!! Na wysokich obrotach straszliwie! A auto jedzie tak sobie, to nie Porsche. Nic nie usprawiedliwia hałasu w aucie 140- konnym. Stuki z zawieszenia przyprawiające o zawał. Na zwykłej drodze. Tapicerka, okna- skrzyp, skrzyp.

Pali jak smok. 11.5 na mieście minimum, bez przekraczania 3,5 tysiąca obrotow i bez gwałtownych przyspieszen. jeszcze raz powtórzę- można wiele rzeczy zaakceptować, jeśli jest ich uzasadnienie, w tym przypadku w mocy i osiągach. Nie w Civicu. Nie jeździ. Pali i jest głośny, tylko tyle.

Nie jest wart tych pieniędzy. Pod żadnym pozorem- nie kupujcie dla wyglądu, ten samochód jest po prostu bublem.Ale decyzja należy do każdego indywidualnie.

Skrzypi wszystko. Tego jeszcze nie widziałem,a miałem 16 samochodów, w większości nowych.

Pompa sprzęgła po 700 km do wymiany. Bez komentarza. Po 900 km padł odtwarzacz Ipoda. Nie słyszałem o samochodzie, wliczająć śp. Malucha, który pobiłby taki rekord poważnych usterek. Cud, że dało się wyjechac z salonu. Lakier to pomyłka- gdybym wiedział, że samochód jest malowany akrylowym lakierem i, co gorsza, nie wolno go myć w automatycznych myjniach samochodowych- nie kupiłbym go. Samochód dla hobbysty.