Ocena kierowcy - Honda Civic VII Hatchback

Pod siebie poprawił bym parę rzeczy, ale nie ma auta doskonałego. Szkoda głównie tej niskiej pozycji za kierownicą, znanej z poprzednich Civic, niedopracowanej kolumnie kierowniczej i wciąż tylko średniej jakości blachy, warto dokładnie oglądać auto przez zakupem i targować przy ewentualnych plamkach, ogniskach. No ale nie można mieć wszystkiego.

Uważam, że jest to najlepszy silnik benzynowy 1.6 wolnossący tych lat, ze względu na szereg czynników. Po pierwsze dynamika: w sprincie nie ma sobie równych wśród 1.6, katalogowe 9,9/10,2s przy 110KM, to świetny wynik, dla sedana jeszcze lepiej! Druga sprawa elastyczność, tak ganiona w innych modelach Hondy. 152Nm na akceptowanym niewysokim poziomie obrotów robią świetną robotę, pomaga w tym również krótka skrzynia biegów i elektroniczny system VTEC. Trzecia sprawa, która wydawałoby się nie idzie w parze z powyższymi to ekonomika, potwierdzona przez użytkowników i testy, a mianowicie niskie spalanie, najniższe wśród 1.6, nawet mimo wspomnianej krótkiej skrzyni biegów. Sprawdza się system VTEC, który przy obrotach nieprzekraczających 2,5-3tyś pracuje właściwie na 12 zaworach, ogranicza spalanie głównie w ruchu miejskim. Silnik pracuje równiutko i spokojnie na biegu jałowym, należy tylko pamiętać o regulacji zaworów co 40tyś km.

Kto raz spróbuje jazdy z tak wysoko umieszczonym lewarkiem skrzyni biegów, nie będzie chciał zmienić tego rozwiązania, jest świetnie blisko kierownicy, wszystko w ułamku sekundy i pod okiem. Skrzynia ma przyjemne dośc krótkie skoki, jest wystarczająco precyzyjna, czasami jednak zdarzają się problemy z wbiciem 1 biegu i niską precyzją wbicia 2-ki, sporadycznie wstecznego, głównie auta z silnikiem 1.4 cierpią też na padające łożyska 1 i 2 biegu. Obowiązkowa wymiana oleju w skrzyni co 120 tyś. km, bądź co 6-8 lat.

Posiadam wersję najbogatszą ES z bardziej komfortowymi nastawami, +1cm. Uważam, że ta wersja nadaje się lepiej na nasze drogi od wersji Sport, szczególnie w połączeniu z 15" felgami (16" w Sport), czasami brakuje mi trochę sztywności w ciaśniejszych zakrętach w porównaniu do wcześniejszej Hondy, ale do pewnego momentu, dośc wysoko położonego momentu można przejechać całkiem sprawnie zakręty, dba o to wielowahacz z tyłu i stabilizatory przód i tył. Po przekroczeniu pewnej granicy auto trochę się kładzie. Układ kierownicy jest poprawny, wspomaganie nieco trardsze niż w poprzedniej generacji, co jest dobre, problemem jest jedynie konstrukcja kolumny kierowniczej, która lubi postukiwac na większych dziurach, niestety niedoróbka Hondy, na co skarźy się sporo userów tych Civiców, u mnie ze względu na bardziej komfortowe zawieszenie jest w normie.

Jest gorzej niż w poprzedniku, ale to norma w dzisiejszej motoryzacji, bardziej liczy się design nadwozia niż widocznośc kierowcy. Dobrze z przodu, krótka maska, wąski słupek, natomiast widok do tyłu w lusterku zasłaniają dość skutecznie 3 zagłówki, ale nie ma dramatu, ja korzystam z lusterek bocznych.

Bez zarzutów, choć kierowcy o dośc krótkim tułowiu w stosunku do nóg, bądź preferujący bardziej leżacy tryb jazdy mogą mieć problem z umiejscowieniem prawej nogi (kolana) - nieco za mało miejsca, harakterystyczne dla Hondy, dało by się to skorygować regulacją pionową położenia kierownicy, niestety jest tylko pozioma. Druga sprawa, brakuje mi tej niskiej pozycji za kierownicą, znanej z wcześniejszych Hond i nawet 8 generacji, brakuje mi tego niestety, choć żona i tak podnosi fotel w górę.

Bez uwag, wydajna, wielostopniowa regulacji prędkości wentylatora, dodatkowo u mnie sprawie działająca automatyczna klimatyzacja, miód, należy tylko pamiętać o wymianie dwóch filtrów przeciwpyłkowych.

Powiem tak, jak na auto o długości 4.14m (najkrótszy kompakt na rynku) przestrzeń jest mistrzowsko rozplanowana, zwarta bryła. Z przodu pod odstatkiem, a z tyłu mieściłem nawet 3 osoby średniego wzrostu i nikt specjalnie nie narzekał. W kilka centymetrów krótszym fiacie grande punto na tyle nie jest tak kolorowo, a do tego dochodzi wystarczająco pojemny bagażnik 315 l, wystarczająco w porównaniu do 225 l w poprzedniku.

Są lepiej wyciszone kompakty, ale przecież Hondziarze lubią odgłosy swoich Hond. Czasami jednak w długiej trasie przy większych prędkościach odgłosy mogą być trochę męczące, dla mnie nie ma dramatu. Czasami bywa, że dodatkowy świst powoduje niedociśnięta listwa boczna przedniej szyby, bądź uszkodzona uszczelka przednich drzwi, u mnie właśnie do wymiany i będzie super.

O spalaniu już wspomniałem, poniżej moje wyniki, jak benzynowe 1.6 nie można oczekiwać więcej, bo to 1 miejsce wśród 1.6. Auto jest jak narazie bezawaryjne, najczęstszym problemem jest zawieszenie, głównie łączniki stabilizatora (nasze piękne drogi psia mać). Części w serwisie i robocizna są dość drogie (serwis na czymś musi zarobić, skoro auta tak rzadko się psują). Czasami warto szukać dobrych zamienników, bo są sporo tańsze, a równie wytrzymałe (łącznik stab. firmy 555 - 90zł, cena ASO 230zł), na pewnych nie warto oszczędzać, jak rozrząd czy pompa wody, które wytrzymują bez problemu zapisane w książce przebiegi, pasek i napinacz - 120tyś, pompa przy drugim rozrządzie - 240tyś. Ceny minimalnie powyższej konkurencji, ale rzadko jest co naprawiać i za to lubię to auto.

Zadbane Civiki z udokumentowaną przeszłością są w cenie, napewno powyżej średniej w klasie, jak dla mnie może są trochę przecenione, ale chyba o czymś to świadczy, bo to naprawdę poprawne i bezproblemowe auto z charakterem, ma w sobie coś, za co da się lubić.

do wymiany spinka listwy bocznej przedniej szyby, sprawka poprzedniego właściciela (7zł) i uszczelka szyby od strony kierowcy, ścięty łącznik drążka stabilizatora przód.

brak