Ocena kierowcy - Honda Civic VII Hatchback

Mam to auto od nowości, więc coś o nim wiem. Nie opiniuję go z serii \"bo kumpel kolegi ma i jest taki lub śmaki\" lecz w oparciu o ponad 150 000 km przebiegu. Jedno można powiedzieć: samochód jest bezawaryjny. Można śmiało nim zapuścić się do Grecji czy Hiszpanii i nic nieprzewidzianego się nie wydarzy. Czy zima czy lato, wsiadasz i jedziesz. W moim egzemplarzu NIGDY nic mnie nie unieruchomiło na trasie - więc szacunek. Co do własności użytkowych, to oferuje największą przestrzeń wśród porównywalnych samochodów, duży bagażnik, bardzo dobry silnik, dobrą dynamike przy umiarkowanym spalaniu. Co do minusów - jest dość słabo wyciszony, przydałby sie 6 bieg na autostradzie, ma spory promień zawracania. Generalnie porządny samochód bez fajerwerków, do codziennej bezstresowej eksploatacji.

Słabe. O ile przy jeździe do około 80 km/h jeszcze jest w porządku, to na autostradzie silnik sie kręci powyżej 4000obr/min co niestety słychać.

Najdłuższa trasa do Brestu w Hiszpanii z Torunia, ok. 2000km w niecałe 16 godzin - spalanie z tej trasy wyszło 6,9 l/100km. Na autostradzie w Niemczech jechałem bardzo szybko, na pozostałych w granicach przepisów. W mieście rekord w zimie to 9 litrów. Rekord oszczędności na trasie to ok. 5,5 litra.

Za spore pieniądze dostałem to, czego na porównywalnym poziomie nie mógł mi zaoferować nikt (lub prawie nikt, poza Subaru i Toyotą): niezawodność. Jakość wykonania po przebiegu ponad 150 000 km oceniam wysoko, nie widać prawie śladów użytkowania. Nic się nie połamało, wytarło, podarło. Fotele się nie powygniatały. Układ wydechowy jest w stanie nietkniętym, tarczy hamulcowych z tyłu nie wymieniałem. Słowem, widać że ktoś nad jakościa materiałów tu myślał.

Przydarzyły sie następujące wpadki - całe szczęście według mnie niezbyt kłopotliwe, raczej estetyczne: skrzypiący pedał sprzęgła (po smarowaniu pomagało na krótko, pomogła wymiana siłownika - na garancji), rozklekotał sie fotel kierowcy (swoje ważę - pomogła wymiana jakichś tulejek, z robocizną jakieś 120zł). I tyle. Wsiadałem i w drogę.

Serwisowany w Hondzie w Toruniu na Żółkiewskiego, co pewnie nie pozostało bez wpływu na ogólną kondycje samochodu. Samochód pokonał ponad 150 000 km bez żadnej usterki, która zatrzymała by go na drodze. Rozkraczone samochody znam tylko z pobocza, ten takiej wpadki nie zaliczył ani w upalnej i górzystej Grecji, ani w siarczyste mrozy w Polsce. Choćby za to należy mu się wielkie wyróżnienie i pochwała.