Ocena kierowcy - Honda Civic VI Sedan

Jest to moje pierwsze auto, dlatego ciężko mi porównywać z innymi. Oceniam na podstawie moich odczuć i oczekiwań i porównując do aut, w których jeździłem jako pasażer (no i oczywiście do kursanckiej toyoty yaris ;-)). Kupiłem w październiku 2012 r. bezwypadkowe, sprowadzane w 2008 r. Po pół roku przejechałem 10 tys. km. Nie znam historii tego auta i przebieg może być inny. Nie ma to dla mnie jednak większego znaczenia, bo auto spełnia moje oczekiwania. Chciałem samochodu do jazdy, prostego, bezawaryjnego, ekonomicznego. Honda civic jest właśnie takim autem. Widać, że auto skonstruowali ludzie z pasją, którzy wiedzieli co robią. Wszystko jest na swoim miejscu, jak się coś zużyje, to i tak najpierw daje tego wyraźne sygnały tak, że można w porę zainterweniować u mechanika. Spala mało, więc można ekonomicznie jeździć po mieście, a aerodynamiczna sylwetka i niskie zawieszenie powodują, że na trasy też się nadaje. Jedyny problem jest taki, że produkowali to auto do 2001 r. i pewnie dzisiaj ciężko kupić egzemplarz w dobrym stanie, bo i kto by chciał się takiego samochodu pozbywać. Sam trafiłem na to auto trochę przez przypadek. Jeśli komuś trafi się bezwypadkowy, niezajeżdżony egzemplarz to polecam. Sam chciałbym ten samochód kupić jeszcze raz tylko nowy :D.

Rewelacja, przyspiesza 10 sek. do 100 (jak na miejskie auto super), pali mało, niezawodny, kultura pracy wysoka, dosyć elastyczny (trzeba pamiętać, że wysokoobrotowy i przyspieszać przynajmniej przy 2 tys. obrotów).

Jak kupiłem to auto była już trochę zjechana i jest nadal bo nic przy niej nie robiłem, ale jednak działa nadal bezproblemowo. Podobno problemem bywa wsteczny, ale grunt, że wchodzi. Pierwszy i drugi bieg dosyć długie.

Jak na auto kompaktowe świetnie. Wybacza błędy kierowcy. Dobrze się trzyma drogi, zawieszenie może odstaje od np renault, ale jest dobrze.

A tutaj to średnio. Nie dość, że sedan, to jeszcze nisko zawieszony, nisko się siedzi i jako, że mam 183 cm, to muszę mieć dosyć odsunięty fotel i jeszcze mi przez to słupki przeszkadzają. Szału nie ma, ale można się przyzwyczaić.

Mistrzostwo świata, auto zrobione "sensownie" wszystko jest tak zaprojektowane, że nie można się w zasadzie do niczego doczepić.

Auto bez klimatyzacji. Dmuchawa moim zdaniem wystarcza w zupełności. Zimą rozgrzewa się bardzo szybko. Teraz przy upałach też jest nieźle.

Jak na kompakt i auto japońskie bardzo dobrze. Osoby ważące ponad 100 kg nie miały problemów z zapakowaniem się do auta. Bagażnik też pojemny.

Tutaj średnio. Do 120 km/h nie jest źle, ale powyżej zaczyna się niezły hałas. Ponad 160 km/h nie ma sensu jeździć, chyba że komuś to wycie nie przeszkadza. Poza tym na mieście silnik niby cichy, ale wyciszenie takie sobie i dosyć dobrze słychać różne odgłosy przyrody z zewnątrz.

Silnik ma 114 km, niższa klasa średnia sedan, spala mniej od swoich konkurentów. Konstrukcja, której pozazdrościć mogą dzisiejsi konstruktorzy downsizingowych silników. Średnio auto pali około 6.5 - 7.5 litra. Jeżdżę do pracy (10 - 13 km), w ciągu dnia służbowo muszę przejechać się czasami na krótkich odcinkach (2-5 km). Poza tym czasem zdarzy się wyjazd służbowy gdzieś dalej albo wycieczka. Najniższe spalanie na trasie Górny Śląsk - Poznań, Poznań - Górny Śląsk + 100 km po Poznaniu w tym w korkach. Spalanie wyszło 5.38 l. Jechałem sam po dk 11, spokojnie, ale bez przesady (zdarzało się wyprzedzać jadących bardziej spokojnie). Myślę,że gdyby nie to 100 km po Poznaniu, to zszedłbym lekko poniżej 5, do tego opony zimówki miałem założone. Maksymalne spalnie zimą, kiedy więcej bylo krótkich odcinków, a mało trasy. Jeżdżę normalnie, bez szaleństw. utrzymuję obroty 2000 - 3300, powyżej 3500 włącza się vtec. Ja korzystam z niego tylko przy wyprzedzaniu na jednojezdniowych dk, albo na autostradach. Bardzo ważne, żeby nie schodzić poniżej 2000, a najlepiej poniżej 2200 obrotów, bo zamula i dużo pali. Za wymianę wszystkich filtrów i oleju zapłaciłem 300 zł (materiały i robocizna). Oleju bierze minimalne ilości, przez 10 tys. km od zakupu nie dolewałem. Poza tym kabelek rozrusznika 150 zł, końcówki drążków ze zbieżnością na obie osie 280 zł.

Kupiłem auto 14 letnie, podobno w czasach gdy było nowe kosztowało stosunkowo dużo jak za tą klasę samochodów. Używane też są droższe niż odpowiedniki innych marek, ale za to co to auto oferuje w zamian! Warto!

Przepalił mi się kabelek od rozrusznika (fabrycznego), ale auto i tak odpalało. Wymiana 150 zł. Po zimie zbieżność i wymiana końcówek drążków w przednim zawieszeniu(chyba, nie znam się) koszt 280 zł. Myślę, że to nie powód, żeby obniżać ocenę, wiadomo że pewne części się zużywają. Poza tym wszystko gra. Auto przyjazne dla mechanika, bo proste a co za tym idzie i kieszeni kierowcy.

Bezproblemowo. Miejmy nadzieję, że tak zostanie. Z chłodnicy minimalnie ciekł płyn, ale to ze względu na luzy korka, za to chłodnica chodzi bezproblemowo. Podobno wadą tego modelu jest rdza, ale u mnie wszystko ok, tylko jedno malutkie ognisko rdzy.