Ocena kierowcy - Honda Civic VI Hatchback

Jest to kontynuacja mojej oceny sprzed kilku lat (http://www.autocentrum.pl/oceny/honda/civic/vi/hatchback/silnik-benzynowy-1.4-i-s-90km-1995-2001/ocena-kierowcy-1674909826/). Honda była (bo już ją sprzedałem) moim ukochanym samochodem. Sylwetka, osiągi, bezawaryjność - tego porównywalne klasą i rocznikiem pojazdy mogą pozazdrościć. Na wspomnienie Civica do tej pory kręci mi się łezka w oku. Największy mankament to to, że już ich nie produkują. Jak każda rzecz - musi się zestarzeć choć Honda robi to z godnością i mniej widocznie niż inni konkurenci. Zmieniłem samochód na Mazde 323F BJ 1,6 (też LPG) głównie z powodu gabarytów bo już nie jeżdżę sam samochodem :) Pięć drzwi jest jednak wygodniejsze niż trzy.

Silnik jak na swoją pojemność (1,4cm 90KM) ma przyzwoite osiągi. Po przejechaniu 70tys km na LPG nie zauważyłem spadku mocy ani przyspieszenia. Jedno co mąciło moje uwielbienie to zużycie oleju przez cały czas użytkowania (10w40 Mobil - ok.1L/3tys.km). Możliwe, że miała zapieczone pierścienie zbierające olej bo przy dużym wysiłku zostawiał za sobą niewielka chmurkę. Słyszałem, że to przypadłość tego silnika. Nie wpływało to na osiągi i niezawodność (zawsze odpaliła).

Najlepsza skrzynka jaką obsługiwałem. W poprzednim Golfie - dzień do nocy... a obecna Mazda nie wybacza wszelkich pomyłek. W Civicu biegi można było wrzucać jednym palcem. W czasie użytkowania zmieniłem olej (wymagany hondowski). Poezja.

Civic trzyma się drogi jak przyklejony. Nie widzę powodu aby jeszcze obniżać zawieszenie. Na zakrętach można jeszcze dodać gazu :p. W mojej Hondzie z powodu wieku do wymiany nadawały się tylne "cukierki" ale nie zauważyłem jakiegoś niepożądanego zachowania na drodze.

188cm wzrostu - widoczność doskonała mimo, że siedzi się nisko. Nie przeszkadzają słupki przednie ani tylne. Parkowanie bez najmniejszych problemów. Pochylona przednia szyba - widać sygnalizator stojąc pod nim na skrzyżowaniu ;)

Wszystko na miejscu. Przyzwyczaiłem się do regulacji wysokości świateł :). Włącznik mijania - drogowe w pokrętłach manetek - rewelacja. Pasy bezpieczeństwa trochę daleko bo słupek bryły 3D cofnięty do tyłu. Silnik dość upchnięty w komorze co utrudnia nieco dostęp np do żarówek reflektorów (z lewej strony trzeba podnieść zbiorniczek z płynem wspomagania). Wymiana oleju tylko w kanale bo filtr z tyłu silnika.

Pośrednia między Golfem (bdb) a Mazdą(dst). Dużo wydajniejsza niż w moim kolejnym samochodzie ale klimatyzacja dawał radę z zaparowanymi szybami. Ukierunkowanie dysz nawiewu dla mnie idealne. Fajna opcja z centralnym nawiewem na desce rozdzielczej przełączanym między bezpośrednim wylotem na pasażerów a neutralnym w górę (klimatyzacja nie zaziębi nam gardła)

Przedni rząd bez zastrzeżeń choć siedzenia mogłyby być trochę trwalsze i twardsze. Regulacja oparcia skokowa ale do przyjęcia. Drugi rząd do przewozu... powietrza. Gimnastyka aby zając miejsce z tyłu (fotel pasażera odjeżdża przy zwolnieniu blokady - kierowca tylko pochyla oparcie). Dłuższa podróż osób wysokich może skutkować trwałymi uszkodzeniami ciała. Można wybić sobie zęby kolanami.

Silnik nie należy do najcichszych. Przy 100km/h zaczyna przeszkadzać tym, którzy nie kochają Hondy jak ja. Wiaterek też trochę świszcze. Z czasem zaczęły dochodzić mnie również hałasy tapicerki szczególnie z tyłu kabiny. Wiek robi swoje.

Części tanie, rzadko wymieniane, duży wybór na rynku z powodu popularności modelu. Korzystałem raczej z zamienników i to co wymieniłem nie popsuło się za mojego użytkowania Hondy. Spalanie (LPG sekwencja) w miejskich korkach ok.10L a na trasie 7,5L. Wynik średni jak na ten rocznik ale też lepsze przyspieszenie. No i wspomniany olej ok.3L na 10kkm (65zł Mobil)

Koszty zakupu niewyeksploatowanego egzemplarza są dość wysokie ale warto zapłacić więcej i cieszyć się bezawaryjną jazdą. Doznania z podróży niezapomniane - bardziej cieszy droga niż dotarcie do celu.

W każdym mechanicznym urządzeniu występują drobne awarie ale uważam, że w Hondzie zdarzają się one sporadycznie. Nigdy nie uniemożliwiły kontynuowania podróży. Drobne usterki raczej z powodu mechanicznej ingerencji użytkownika. Spalona żarówka podświetlająca manetki ogrzewania wymaga rozebrania całego kokpitu.

Wymieniłem oba przeguby, oba tłumiki, oba łożyska kół tylnych, jedną końcówkę drążka, raz (poza wymianą przegubu) manszetę. Z powodu kolizji parkingowych innych ograniczonych kierowców często naprawiałem blacharkę. Naprawiałem rdzawe nadkola. Poza tym rdza dość rzadko występowała na moim egzemplarzu. Mazda wypada zdecydowanie gorzej.