Ocena kierowcy - Honda Civic VI Hatchback

ZALETY: Stan techniczny (silnik itd.) bez zarzutu. Można nią jeździć zarówno spokojnie, jak i brawurowo - daje sobie radę bez problemu. Na wyższych obrotach wstępują w nią nowe siły. Wygodna. Wysoki standard wykończenia wnętrza. Wygodne zawieszenie. Wygodne, niskie fotele, nadające jej sportowy charakter. Bardzo dobra na długie trasy. Ekonomiczna w spalaniu. Jeśli się przestrzega podstawowych zasad użytkowania auta, można powiedzieć, że bezusterkowa. Dość niskie spalanie. WADY: Rdza, rdza i jeszcze raz rdza. Wszechobecna rdza, która czyni dziury w karoserii, napręża szyby, które pękają i nowy koszt gotowy. Ponadto dość drogie części (klocki, tarcze, amortyzatory, jakieś tam pierdoły, jak cylinderki uk. hamulcowego plus wymiana to koszt 1800 zł) - koszty eksploatacyjne. Ale na parę tysięcy kilometrów starcza. Więcej wad nie dostrzegłem.

Silniki Hond są godne polecenia. Silnik pracuje cicho, wręcz mruczy. Przy brawurowej jeździe odgłosy silnika wręcz zachęcają - wciśnij! redukuj! Poezja dla ucha. W korkach wrzuca się jedynkę bądź dwójkę, zdejmuje się nogę z gazu i sama wolniutko sobie płynie, nawet pod wzniesienia. Nie szarpie! Nie gaśnie! Awaryjność: Jedyną usterką jaka była - wydmuchnęło uszczelkę pod głowicą. Przyczyna? Moja dziewczyna (bo ona jeździ Hondą) jeździła upalnym latem, w warszawskich korkach, bez płynu chłodniczego. Ponoć nawet przez dłuższy czas, kiedy wskaźnik temperatury był na czerwonym polu. No i stało się. Koszt całkowity tej operacji wyniósł 1000 zł. Przyspieszenie. Muszę przyznać, że zbiera się dobrze szczególnie na wysokich obrotach - powyżej 3,5 ma się wrażenie, że doskoczyło jej ze 20 koni. Do typowo sportowej jazdy przydałby się jednak większy silnik.

Biegi wchodzą bezproblemowo, lekko. Przez cały okres użytkowania żadnego problemu.

Hondzią jeździ się nadzwyczaj wygodnie. Zawieszenie super, jest dość miękkie, bardzo wygodne. Bardzo dobrze wchodzi w zakręty. Siedzi się nisko, dzięki temu wygodnie się prowadzi i ma się wrażenie typowo sportowego auta.

Części nie są tanie. Wymiana uszczelki pod głowicą 1000 zł. Wymina klocki, tarcze hamulcowe oraz amortyzatory 1800 zł. Ale w porównaniu do drugiego auta Renault Laguny jest to kropla w morzu.

Ja mam prawie 190 cm wzrostu, moja dziewczyna około 186, dlatego przestrzeni mogłoby być trochę więcej. Coprawda dla 2 osób jest naprawdę ok (4+), ewentualnie dla 2 dorosłych i 2 dzieci też. Gorzej jeżeli jadą 4 bądź 5 osób dorosłych, wtedy jest ciasno. Rekompensatą jest to, że w czasie podróży, dzięki fajnemu zawieszeniu i wygodnym kanapom, podróżujący się bardzo nie męczą (w odróżnieniu np. do Toyoty Corroli). Ogólnie auto dobre dla rodziny 2-osobowej, bądź rodziny z małymi dziećmi.

Ze zużyciem jest różnie. Jak się jedzie na trasie, to pali minimalnie, bez większego znaczenia czy jest z obciążeniem czy bez. Po mieście - da się wytrzymać. A jeśli chce się poszaleć - to i potrafi swoje wypić. Coś za coś.

Moim zdaniem warto kupić to auto. Coprawda koszty części są dość wysokie, ale nadrabia się tym, ze praktycznie się nie psuje. Ponadto jeżeli ktoś zna się trochę na mechanice, bądź ma dobrego kolegę mechanika, to pewnie koszty będą mniejsze.

Drobiazgi? Wymieniałem raz żarówki, bo się jedna przepaliła. I chyba to wszystko.

Poważnych usterek technicznych brak. Największym problemem tego auta jest rdza, wszechobecne ogniska rdzy, bardzo szybko postępujące. Wymieniłem nadkola, bo jadła je rdza. Kiedyś po myjni, przy listwie na drzwiach kierowcy zauważyłem jakąś plamkę, chciałem ją zetrzeć palcem. I co? Palec mi wpadł do środka. Rdza przeżarła blachę. 2 razy wymieniłałem przednią szybę. Powód? Rdza zrzera ramy, robi się przeciążenie na szybę i szyba pęka. Karoseria to jedna wielka rdza! Jeśli ktoś zamierza trzymać to auto pod chmurką, musi się liczyć z szybko postępującą rdzą.