Ocena kierowcy - Honda Civic V Coupe

Kultowe bezawaryjne auto z nie starzejącym się wyglądem ale za zadbany egzemplarz trzeba wydać sporą sumę. Warto.

Silniki Hondy to ideał!!! Moją Hondę zakupiłem w 2008 roku jak się okazało po zakupie silnik był \"zajechany\" przez gówniarza od którego kupiłem to auto. Wcinała olej i kopciła na potęgę ale po remoncie......... CUDO. Jestem bardzo zaskoczony bo jak na pojemność 1.5 jest czym jechać. Pomimo braku vtec\'a silnik ma wystarczająco mocy żeby zaskoczyć nie jednego cwaniaka w aucie z dwu litrowym silnikiem. Powyżej 4000 odczuwa się delikatnego \"kopa w plecy\" bo wtedy Civic zaczyna szybko jechać. PODSTAWĄ NIEZAWODNOŚCI JEST NIE KATOWANIE TEGO AUTKA BO TO NIE JEST RAJDÓWKA I KAŻDY ELEMENT MA SWOJĄ WYTRZYMAŁOŚĆ. Jeśli nie piłujesz zimnego silnika i nie robisz tego zbyt często to długo pocieszysz się jego bezawaryjnością i osiągami.

Biegi wchodzą bardzo przyjemnie. Skrzynia jest precyzyjna a przełożenia szybkie. Nie trzeba szukać i machać lewarkiem jak w autobusie. W mojej Hondzie tylko wsteczny czasem nie chciał się znaleźć ale reszta biegów wchodziła za pomoca pchnięcia jednym palcem.

Po założeniu niższych sprężyn to auto wygląda świetnie i prowadzi się ja gokart ;) Z twardszym zawieszeniem i na dobrych oponach w zakrętach trzyma się jak przyklejone przy prędkościach przy których inne auta wypadały by z zakrętu.

Deska rozdzielcza jest bardzo ładnie rozplanowana. Nie jest to auto rodzinne dlatego nie można się czepiać znikomej (sztuk 1) ilości schowków bo nie liczę kieszeni w drzwiach. Fotele bardzo dobrze trzymają na boku a w długich trasach są nawet znośne.

Wentylacja jest słabą stroną tego auta. Jesienią i zimą lepiej wchodzić do samochodu z zakrytą szalikiem twarzą bo zaparowane szyby bardzo długo odparowują nawet przy maksymalnym nawiewie.

Miejsca w tym rodzaju nadwozia jest dużo. Posiadając długie nogi i ręce maksymalne odsunięcie fotela pozwala bez żadnego problemu na przyjęcie wygodnej pozycji. Na tylnej kanapie może być nie komfortowo ale tragedii nie ma i kolan nie trzeba trzymać przy głowie. Minusem jest to że gdy auto podskoczy na nierównościach wyżsi pasażerowie tylnej kanapy uderzają głową dosyć boleśnie w sufit i szybę

W tym samochodzie o wyciszeniu nie można mówić bo go nie ma. Silnik bardziej słychać w środku niż na zewnątrz ;) ale widocznie taka była filozofia producentów że \"kierowca ma słyszeć pracę silnika i to ma sprawiać przyjemność\". Miłym zaskoczeniem dla mnie jest że nawet po zamontowaniu sportowego wydechu końcowego w trasach nie jest to uciążliwe a dźwięk nie przedostaje się do środka.

Świetny silnik spala naprawdę małe ilości paliwa. Przy delikatnej jeździe na benzynie zszedłem do 5,5l/100km ZIMĄ!!! Jeśli jedzie się 90-110km/h i silnik ma obroty około 3tyś. to spalanie będzie w granicach 8l LPG na 100km. Mi w trasie jadąc autostradami przy prędkościach 140-150km/h i obrotach 4-5tyś wyszło spalanie 12l LPG/100km co uważam i tak za niskie i sporą oszczędność.

Nie mam się do czego czepić.

Tylne nadkola to tragedia bo gniją momentalnie i niestety trzeba się przygotować na rzeźbienie bo reperaturki do coupe nie występują dlatego blacharz musi postarać się dobrze wstawić reparaturki od hatschback\'a. Do pozostałych elementów blacharki nie mam zastrzeżeń.