Ocena kierowcy - Honda Civic IX Hatchback 5d

Z uwagii na walory użytkowe jak i koszty eksploatacji...jedno z najlepszych aut z pośród używanych kompaktów średniej klasy. Jak każde ma minusy ale pozwala zaoszczędzić czas i pieniądze w serwisie. Szczegóły poniżej.

Przyznałem maksymalną notę, gdyż w mojej ocenie jest to najlepsza konstrukcja wśród silników wolnossących. Dwa silniki w jednym...do chwili załączenia vtec cichy i oszczędny, po wkręceniu głośny i dynamiczny. Przy tym wszystkim jest to niebywale elastyczna jednostka. Oczywiście można przedkładać dynamikę nad bezawaryjność i odwrotnie ale do czasu wejścia powszechnie uturbianych benzyn vtec był bezkonkurencyjny. Przy rozsądnych interwałach wymiany oleju silnik w zasadzie bezobsługowy. Z tego co słyszałem dobrze współpracuje z gazem.

Biegi wchodzą precyzyjnie z przyjemnym oporem. Bardzo krótka droga lewarka, przełożenia można zmieniąc nadgarstkiem. Obniżyłem ocenę z uwagi na brak nadbiegu. W efekcie przy 130km/h mamy 3400obr/min.

W mojej ocenie zbyt mały zakres amortyzacji na miejskie nierówności ale precyzja prowadzenia na gładkim rekompensuje powyższe. Układ kierowniczy przyjemnie twardy acz niezbyt sportowy...natomiast dobrze informuje kierowcę co się dzieje z kołami.

Nie wszystkim się podoba...cóż, kwestia gustu. Z rzeczy praktycznych na lus to na pewno drzwi tylne otwierane pod kątem 90 stopni - większa swoboda przy wsiadaniu, wpinaniu dziecka czy fotelika. Odnośnie lakieru...jak się dba tak się ma. Jak komuś na tym zależy musi zainwestować w jego ochronę.

Mocno przeciętna widoczność do tyłu ale kamera i czujniki rozwiązują problem. Do przodu i na boki bez zastrzeżeń. Na minus: zbyt duży fragment nieoczyszczonej szyby przy słupku A podczas pracy wycieraczek - karykodne bo to chyba nie wymaga sztabu inżynierów a wpływa dość istotnie na bezpieczeństwo. Oświetlenie drogi nocą bez uwag.

Nie wszystkim będzie pasować pozycja za kierownicą z uwagi na zbiornik paliwa pod przednimi fotelami z ograniczoną regulacją. Na domiar złego nie ma w nich podparcia ledźwiowego - z wyjątkiem najwyższej wersji. Wiek konstrukcji zdradza brak sensownych uchwytów na kubki czy miejsca na telefon. Co do zasady, wsiadamy i mamy wszystko pod ręką. Panel radia, klimatyzację obsługujemy intuicyjnie....natomiast są rzeczy, które są niepotrzebnie utrudnione. Np aby zmienić w komuterze pokładowym dane o zasiegu na średnie spalanie...trzeba zatrzymać auto i wyłączyć silnik. Że też nie trzeba zaciągać ręcznego? Na plus, że jest chociaż klasyczny.

Bez zastrzeżeń. Zimą grzeje, latem chłodzi....za to płacimy.

Rewelacja zważywszy na gabaryty auta. Największy bagażnik w klasie, płaska podłoga po złożeniu tylnych siedzeń, magic seats pozwalający przewieźć wysokiego kwiatka, tv 50", rower po odpięciu przedniego koła. Ogólnie bardzo zmyślne i praktyczne auto pod względem użyteczności. Do ideału brakuje tunelu na narty.

Zależnie od nastroju. Do około 3500obr/min cicho i komfortowo. Powyżej robi się głośniej, na autostradzie dochodzą szumy powietrza. Klasa premium to nie jest.

Ceny części eksploatacyjnych na rozsądnym poziomie. ASO albo zamienniki....co kto woli. Kluczem jest zachowanie rozsądnych interwałów wymiany oleju i filtrów.

Te modele można było kupić w promocji nawet za 68-70k PLN. Po ośmiu latach sensowne auta są warte 40k. Ceny używanych aut wysokie ale z odsprzedażą zadbanych egzemplarzy z udokumentowaną historią serwisową nie ma problemów.

Żarówki?:)

Brak