Ocena kierowcy - Honda City VI

Ogólnie niezłe autko, dla kogoś kto potrzebuje w miarę dobrze wyposażonego jeździdełka. Duży bagażnik pozwala na zabranie rzeczy potrzebnych nawet na dłuższe wakacje. Choć tu jest właśnie problem. Auto w założeniach nie jest stworzone do długich tras i wyjazdów wakacyjnych. Czepiać się można niemnej do wszystkiego. Moim zdaniem auto bardziej niż poprawne, ale raczej nie wywoła drgnięcia serca. Za to wzbudzi zaufanie.

Nie najgorszy, w miarę elastyczny, w sam raz do miasta. Bez szaleństw, ale też bez najmniejszych wad.

Brak zastrzeżeń

Typowo miejskie zestrojenie.

Przód i boki OK, do tyły jak to w sedanie - dużo robią czujniki cofania.

Brak najmniejszych zastrzeżeń.

Tutaj 5 dla Hondy. Dawno temu miałem Civica, który jak zaparował, to trzeba było się zdrowo nawysilać, coby go przewietrzyć. Tu tak nie ma. Brawo dla Hondy.

Jest w porządku, nie jestem za wysoki (177 cm), więc spokojnie się mieszczę, ale również bardziej rośli nie mogą narzekać.

No cóż to jest Honda i segment B. Nie można się zbyt wiele spodziewać, tym bardziej, że auta tej marki ogólnie nie są najlepiej wyciszone. Na trasie, przy większych szybkościach robi się nieco nieprzyjemnie. W warunkach miejskich OK.

Tu dużo zależy od ciężaru nogi kierowcy. Chcesz być pierwszy spod świateł, wiertarka Hondy umieszczona pod maską umożliwi ci to. Ale pamiętaj zapłacisz za to słono.

Jak dla mnie zadowalająco. Wiem, że są lepsi i być może tańsi. W Hondzie dostałem auto w lepszej wersji wyposażeniowej (Eleganece) - posiadającej w zasadzie wszystko z upustem od dealera i ubezpieczeniem oraz dodatkowym wyposażeniem w postaci czujników cofania i alarmu za kwotę niespełna 60.000 złotych. Fakt to było dwa lata temu, ale nie podejrzewam, że to się w drastyczny sposób zmieniło. Jeśli szukasz auta w miarę taniego w eksploatacji i niezawodnego, to ta Honda będzie dobrym wyborem. Pamiętaj jednak, że nie jest to ani auto sportowe nawiązujące do Civiców Type R, ani limuzyna klasy premium. Jest to w sumie niewielkie auto miejskie z przerośniętym bagażnikiem. Na plus wygląd. Po przebudowie modelu w 2009, City wreszcie może się podobać.

Póki co, jak na dwa lata użytkowania nie jest tak źle. jedna niewielka awaria związana ze sterowaniem elektrycznym lusterek zewnętrznych. Okazało się, że woda wciekła do układu sterującego i nie działał prawidłowo. Krótka wizyta w serwisie wyjaśniła sprawę i od tej pory jest OK.

Tu, odpukać nie mogę mieć jakichkolwiek najmniejszych nawet uwag. I niech lepiej tak zostanie.