Ocena kierowcy - Honda City VI

Honda zrobiła kawał œwietnej roboty. W zasadzie nie ma tu zbyt wielu rzeczy do, których można by się przyczepić. Auto zostało gruntownie odœwieżone, nie ograniczono się w tym przypadku do delikatnych zmian. Poprzedniej wersji nie przypomina ani z zewnštrz, ani wewnštrz i muszę przyznać, że różnica jest kolosalna. Moim zdaniem nazwa City, nie jest już adekwatna do tego modelu. Komfort podróży i wielkoœć bagażnika (a także agresywna sylwetka) wręcz zachęcajš do dłuższych podróży. Solidna konstrukcja powinna dobrze sprawdzić się jako auto rodzinne, pomimo tego, że należy w zasadzie do segmentu aut… no właœnie – B czy C? JeŸdzi mi się tym samochodem naprawdę dobrze. Długo zastanawiałem się co kupić. Kandydatów było wielu: Nissan Note, Tiida, Honda Jazz, Clio, Corsa, nowe Polo, Suzuki SX4, Fiesta. Nie wiem, czy wybierajšc którekolwiek z nich miałbym takš samš pewnoœć, że dobrze zrobiłem, bo o tym się już nie dowiem, ale jedno wiem na pewno: z City jestem więcej niż zadowolony! Auto w wersji podstawowej ma wszystko czego potrzebowałem, jest wygodne, ładne i mam nadzieję, że Hondowska niezawodnoœć będzie mi towarzyszyła jeszcze baaardzo długo. Wartym pochwały jest też zestaw audio. Gra nadspodziewanie przyzwoicie. Zarówno wysokie jak i niskie tony sš wyraŸne i czyste. Bas, dla zwykłego człowieka, także będzie wystarczajšcy. Bardzo podoba mi się dyskretne umiejscowienie wejœcia USB i AUX, które dodatkowo zakrywane jest przez klapkę. Dzięki temu nic nie wystaje z panela i nie ma możliwoœci zahaczenia o dołšczony sprzęt. Obsługa zestawu jest niemal intuicyjna. Łyżkš dziegciu w tej beczce audio, jest brak funkcji RDSu w radio. Plastiki we wnętrzu sš bardzo dobrze spasowane i wyglšdajš bardzo estetycznie. Jak do tej pory natknšłem się tylko na dwie sprawy, które można by poprawić: - dodanie tylnej wycieraczki – czasem jednak by się przydała – wsiadanie do auta, które wymaga od w miarę wysokich osób, mocnego pochylenia głowy.

Gdyby auto było ze 100 kg lżejsze, to ten silnik byłyby tu idealny, bo troszkę więcej dynamiki przy niższych obrotach by mu się przydało. Jednak od czego jest redukcja biegu:) V-tec działa œwietnie i przy ok. 4 tys obr to przyjemnie czuć . Kultura pracy jest znakomita. Nic nie trzęsie, czy szarpie nawet przy wrzuceniu zbyt wysokiego biegu. Włšczenie „czwórki” przy 30 km/h skutkuje tylko tym, że będziemy się powoli się rozpędzać, silnik nie będzie tu protestował w odczuwalny sposób. Więcej niż zadawalajšcy jest też dla mnie jego apetyt na paliwo. Œrednia z przejechanych dotychczasowo 8 tys km to niecałe 6,5 l/100km w cyklu mieszanym (50/50). Œrednia ta liczona jest przy tankowaniu pod korek, ponieważ zauważyłem, że komputer pokładowy praktycznie za każdym razem zaniża jej wartoœć o 0,5 l/100km

Lewarek chodzi bardzo płynnie, jego skok jest krótki i biegi wbijajš się zdecydowanie. W zasadzie nic tu nie haczy, ani zgrzyta. Jedynie w czasie mrozów drugi bieg, przy pierwszym użyciu wymaga większej siły. Może osobiœcie nie miałem do czynienia w swoim życiu, ze zbyt dużš iloœciš samochodów (Panda, Corsa, SX4, Polonez, Polo `99), ale City to pierwsze auto w którym wsteczny bieg wchodzi mi z takš łatwoœciš. Żeby nie zgrzytał, wcale nie trzeba kombinować, np. poprzez mocniejsze wciskanie sprzęgła, podwójne wysprzęglanie, czy odczekanie momentu po jeŸdzie do przodu. Co więcej, nie zgrzyta nawet wtedy, gdy włšczamy go kiedy auto nie jest zatrzymane do końca i toczy się jeszcze do przodu . Jak na mój gust skrzynia jest œwietna, (choć zestopniowana odrobinę zbyt krótko na pierwszym biegu).

Zawieszenie według konstruktorów, pewnie nie miało mieć sportowej charakterystyki, ale klienci tego auta raczej od City tego nie oczekujš. W sumie na zakrętach nie odczuwam mocnych przechyłów, mógłbym po tym spodziewać się, że na nierównoœciach będzie mocno trzęsło, jednak nic z tego. Po wrocławskich „drogach” jeŸdzi się bez obawy o nabicie sobie guza. Jednym słowem bardzo dobry kompromis. Układ kierowniczy – jest zwyczajnie poprawny – to chyba najlepsze okreœlenie. Nie ma w nim rewelacji, ale nic podejrzanego się tu nie dzieje. Za to hamulce sš rewelacyjne. Przyzwyczajenie się do ich ostroœci zajęło mi najwięcej czasu.

W zasadzie jest więcej niż dobra. Do przodu i na boki wręcz wyœmienita, a kiedy nauczymy się korzystać z lusterek, przy parkowaniu, stwierdzimy, że widocznoœć w tym samochodzie jest nawet bardzo dobra i manewrowanie nim, zarówno na parkingu, jak i na szosie to bułka z masłem. Spore lusterka minimalizujš martwš strefę i trudno tu nie zauważyć bocznych przeszkód. Jednak ze względu na opadajšce linie auta, musimy nieco wyczuć jego bryłę, ponieważ krawędzie samochodu nie sš widoczne.

Poza przełšcznikiem komputera, wszystko jest tu na miejscu i nie wymaga szukania, jak i wymuszonej pozycji. Wszelkie przyciski chodzš pewnie i bez oporów. Co więcej, takie sprawy jak rozkładanie/składanie siedzeń także nie wymaga nawet odrobiny siłowania się. Drzwi można by chyba zamknšć, popychajšc je końcówkš paznokcia. Fotele sš wygodne, choć ich wyprofilowanie w strefie lędŸwiowej wymaga przyzwyczajenia, dosyć dobrze trzymajš na zakrętach.

Szybko się nagrzewa, pierwsze ciepłe podmuchy w zimie czuje już paru chwilach jazdy. Z chłodzeniem też Ÿle nie jest. Co ciekawe, nie miałem jak na razie problemów z nadmiernym parowaniem przedniej szyby, a wiem, że w bratnim Jazzie jest to częste i mocno irytujšce.

Nie ma tu, na co narzekać. Zarówno kierowca, jak i pasażerowie powinni być zadowoleni. W 4 osoby można jechać w naprawdę długš podróż, nie narażajšc się na ogólne zdrętwienie. Nad głowš, oraz w nogach jest luz, nawet przy wysokich osobach. Jedynš trudnoœciš jest koniecznoœć mocnego schylania głowy przy wsiadaniu/wysiadaniu z auta. Szczególne wrażenie robi wielkoœć bagażnika, bo patrzšc na to auto z boku, trudno byłoby się domyœleć, że z tyłu mamy do dyspozycji ponad 500 l ustawnego kufra. Bagażnik jest głęboki po częœci dlatego, że bak z paliwem powędrował pod przednie siedzenia (na szczęœcie koło zapasowe pozostało tam, gdzie jego miejsce – pod podłogš bagażnika).

Rewelacji może i nie ma, ale Ÿle też nie jest. Rozgrzanego silnika na postoju nie słychać. Największy przyrost decybeli dochodzšcych z silnika występuje na poczštku wzrastania obrotów, by póŸniej niewiele już stopniować. Jednak trzeba przyznać, że silnik brzmi przyjemnie basowo i po jego tonie nie odgadłbym, że to tylko 1.4 l. Za to szum opływajšcego powietrza jest bardzo mało słyszalny. Generalnie jazda z domkniętymi szybami na odpowiednio wysokim biegu, przy każdej(dopuszczalnej) prędkoœci ,nie powoduje bólu głowy i koniecznoœci przekrzykiwania się.

Póki co tylko koszty paliwa:), a te sš w granicach rozsšdku. Przy kupnie, ASO prognozowało, że pierwszy przeglšd to ok 600 zł. Ile będzie w rzeczywistoœci zobaczymy. Skusiłem się na wymianę oleju i filtra po okresie dotarcia, zapłaciłem ~ 375 zł (Shell AX 5W30)

Po uwzględnieniu rabatów, w zasadzie pełnego wyposażenia i "gratisów" cena takiego samochodu jest OK

Nic

Nic