Ocena kierowcy - Honda Accord VIII Kombi

Dawałem tu komentarz z osiem lat temu cały happy - nowy samochód (15 tys przebiegu). Dziś jeżdżę nim 9 lat zrobiłem 185 tys kilometrów po całej Europie, górach autostradach, latem zimą i jestem jeszcze bardziej happy. Czasem myślę, żeby kupić nowy samochód (mam na to nawet pieniądze), ale później myślę - po co? Nie ma żadnych usterek, nigdy mnie zawiódł, podoba mi się jak wtedy kiedy kupowałem, już go nie kradną (a kiedyś 2 razy próbowali). Dzieci w nim dorosły, wszyscy są do niego przyzwyczajenie. Czy zima czy lat czy po mieście czy po autostradzie, jedzie się super , wręcz komfortowo. Żebym czuł wyraźną różnicę musiałbym sobie kupić minimum powiedzmy Audi A6 i to w lepszej wersji za jakieś blisko 300 tys. a wolałbym za takie pieniądze 5 razy dokoła świata przejechać. jeździłem kiedyś amerykańskim fordem, Volvo, Saabem , Toyota Avensis - dla mnie subiektywnie Honda Accord jest the best i jeśli mi w głowie się coś nie zmieni będę nim jeździł jeszcze ładnych parę lat. Dla kupujących Hondy jest tylko jeden problem - my (nie handlarze), którzy o nie dbamy nie chcemy ich sprzedawać, a jak już to niemałe pieniądze. Subiektywnie, ale szczerze, jak inaczej pisać o "członku" rodziny, który nigdy nie zawiódł.

Jeżdżę nim dziewięć lat od nowości i mam wrażenie, że wszystkie kucyki pod maską ani odrobinę się niezestarzały Czy na światłach, czy wyprzedzając na trójce, czwórce całkowicie wystarczające i pozwalające wykonać każdy manewr szybko i bezpiecznie. Radość z jazdy jest duża:)

Dawałem tu komentarz z osiem lat temu i pisałem o pewnych błędach w skrzyni, że potrafiła się zaciąć na jedynce na chwilę, ale w przeciągu ostatnich kilku lat zdarzyło mi się to raz. Poza tym po prostu jest OK. Działa jak ma działać

Dla mnie jest naprawdę bez zarzutu. Oczywiście jeździłem kilkoma lepszymi ... tylko problem w tym, że każdy z tych wyraźnie lepszych był tylko ze 200 tys droższym wozem niż Honda. Rewelacyjny jest dla mnie szczególnie na autostradzie - można jechać i jechać.

Po dziewięciu latach nie ma żadnych problemów, po prostu żadnych! Chyba więcej nie trzeba dla samochodu, który nie jest garażowany i jeździ w różnych warunkach od plus 40 stopni w Grecji po - 20.

Widzę wszystko wystarczająco, więc nie za bardzo wiem za co miałbym odjąć jakikolwiek punkt.

Wszystko na swoim miejscu - tu się nic nie zmieniło. Jak patrzę na nowe samochody, do których czasem się przymierzam, to zastanawiam się dlaczego ergonomię starają się spieprzyć a ni poprawić. Wystarczy, że wejdą do Accorda jak chcą poszukać przyzwoitych wzorców :)

Jest OK, al podgrzewane siedzenie, mam je w różnych samochodach od wieeeeelu lat, jest boskie :)

Trójka dzieci dorosła wraz z samochodem i oczywiście jadąc na wakacje z 15 godzin na raz trochę narzekają, ale to chyba normalne. Dla pięcioosobowej rodziny od 160 do 178 cm i wszyscy szczupli, nie ma żadnego problemu, a dla kierowcy jest myślę ze każdego po prostu OK.

Nie jest to sala operowa, ale nic mi nie przeszkadza, zresztą zawsze jeżdżę z muzyką ... niezbyt cichą, więc w tej kategorii oceny mogę nie być do końca wiarygodny.

Koszty to przegląd, olej, klocki i benzyna - wiec na co mam narzekać. Zawsze podkreślam, że należy mieć samochód, na który nas stać bez wyrzeczeń, więc wtedy nie ma problemu kosztów.

Kupiłem go za niewiele ponad 101 tys. (katalogowo 119 tys) po 9 latach wart ok 35 tys. Wiec spadł zaledwie trochę ponad 60 proc. to cholernie mało jak na samochód. Za ta cenę nie kupiłbym nic lepszego. Nie ma szans w mojej subiektywnej ocenie, patrząc na markę, niezawodność, prestiż, wygląd, charakter, estetykę, etc, czyli szereg elementów, które ma wpływ na wartość samochodu

Właściwie wkurza mnie, że co niecały rok jakąś żarówkę muszę wymienić, ale tak często, albo tak szybko czasami mija. Poza tym z raz coś wymieniałem drobnego, ale nawet nie pamiętam.

Nie wiem - nie miałem