Ocena kierowcy - Honda Accord VII Sedan

Bardzo dobre auto dla kierowcy lubiącego dynamicznniejszą jazdę od czasu do czasu. W zasadzie można powiedzieć, że reprezentacyjny sedan w klasie średniej dla dynamicznego managera. Cały czas odczuwam przyjemność wsiadając do niego codziennie rano już od ponad roku i oby jak nadłużej mi służył :-)

Bardzo ładnie wkręca się na obroty, bardzo przyjemny dźwięk w każdym zakresie obrotów, a powyżej 5 tys obrotów aż chce się jeździć z otwartymi oknami. Jeździłem służbowym Mondeo 2.0 GHIA i stwierdzam, że dźwięk i wogóle silnik Accorda to niebo a ziemia w porównaniu do Forda.

Automat sekwencyjny, Automatyczna Sekwencyjna Skrzynia Sportowa - nazwa Hondy tej skrzyni pasuje do niej w 100%. W trybie automatycznym słucha kierowcy i cały czas wyczuwa styl jazdy, przy ostrzejszej jeździe, wtedy kiedy trzeba, trzyma obroty silnika powyżej 4 tys i idzie jak burza, o trybie sekwencyjnym mogę napisać tylko jedno - poezja-tu dopiero można się nieźle pobawić, nie zmienia biegu na wyższy aż do odcięcia, redukuje na niższy bieg (1) przy niskich obrotach tylko jak sie prawie zatrzymujesz naciskając hamulec.

Bardzo dobrze trzyma się drogi, ale ciężko wyczuć granice przyczepności, może dlatego, że jeszcze sie do niej nie zbliżyłem, ładnie tłumi nierówności przy dość sztywnym ustawieniu zawieszenia, aczkolwiek czuć nierówności drogi. Jazda wystarczająco komfortowa.

Widoczność jak na Sedana bardzo dobra, choć trochę przeszkadzają przednie słupki, do tyłu niewiele widać przez tylną szybę, koniecznie czujniki cofania i problem znika, zwłaszcza, że widoczność poprawiają bardzo dobrze dobrane lusterka boczne.

Gdy wsiadłem do niego podczas jazdy testowej od razu poczułem sie w tym aucie jakbym nim jeździł na co dzień, nie trzeba czytać instrukcji aby obsługiwać wszystkie funkcje, obsługa bardzo intuicyjna. Po przejechaniu już swoim autem 25 tys nadal odczuwam, że ergonomia jest na wysokim poziomie, najbardziej podoba mi się otwieranie bagażnika z kluczyka, nie trzeba brudzić rąk. Jedyne co mi brakuje to brak pamięci ustawienia fotela (elektryka), jak żona wcześniej jeżdziła, to trzeba fotel ustawiać od nowa.

Klima dwustrefowa, po włączeniu silnika i klimy jak samochód stoi cały dzień np w ciepły (prawie 10st) listopadowy dzień to cały jest zaparowany, w zasadzie to nie wiem czy wewnątrz czy na zewnątrz, pewno po trochu z jednej i drugiej strony - to wystarczy ok 30s i usuwa wszelkie zaparowania, troche dłużej zajmuje odparowanie tylnej szyby. Latem klima na 25st i jest przyjemnie w najgorsze upały. Nagrzewa się po przejechaniu ok 2 km. W zasadzie nie ma co narzekać, działa tak jak trzeba.

Z przodu bardzo przestronny, ale dopasowany, można powiedzieć, że uszyty na miare, nie czuć takiego rozpasania przestrzenią z przodu jak w C5, ale w zupełności wystarcająco. Z tyłu przydało by się troszkę więcej miejsca na nogi, ale nie ma co narzekać, jest wystarczająco. W końcu to jest sedan o aspiracjach sportowych, a nie ciotkowaty, emerycki Avensis.

Wyciszenie bardzo dobre, silnik słychać wtedy kiedy trzeba i dźwięk jest bardzo przyjemny, przy jeździe przy większych prędkościach nawet powyżej 180km/h na autostradzie można swobodnie rozmawiać. Na wolnych obrotach wogóle go nie słychać, na początku się łapałem na tym, że chciałem go ponownie odpala, bo myślałem, że zgasł.

Jak na taki silnik i automat to powiedziałbym, że rewelacja. Spala mniej w mieście niż podaje fabryka. Fabryka podaje 12,2 a w rzeczywistości nie spalił mi więcej jak 11l/100km nawet w najwieksze mrozy. W normalne temperatury pali w mieście ok 10,2-10,5 l/100km. Natomiast wprost przeciwnie mogę powiedzieć, że w trasie pali więcej niż fabryka podaje. W zasadzie nigdzy nie jechałem jak przysłowiowy emeryt (80-90km/h), ale przy normalnej jeździe w trasie utrzymując prędkość w granicach 120km/h momentami więcej przy wyprzedzaniu, zwalniając do 70km/h w mniejszych miejscowościach. Najniższe spalanie zanotowane w takiej trasie to 9.1l/100km, być może dlatego, że na tej trasie co zwykle jeżdżę jest najczęściej spory ruch.

Kupowałem wersje Executive, czyli dopłacałem tylko za metalik, śruby zabezpieczające na felgi i antynapad, nic więcej nie wymyśliłem do niego - bo miał już wszystko. I uważam, że dobrze wydałem 100tys PLN. Polityka Hondy w temacie wyposażania samochodów bardzo mi się podoba, nie trzeba studiować kilkustronicowych cenników opcji dodatkowych i z niczego nie trzeba rezygnować - żadnych kompromisów. Jakość wykończenia o niebo lepsza nić w plastikowym Mondeo. Po 25tys km nic nie trzeszczy i nie stuka. Deska rozdzielcza nie przytłacza jak w Avensis, gdzie jak wsiadłem to od razu sie poczułem starszy o jakieś 10 lat conajmniej. Przesiadając się z auta kompaktowego do klasy średniej w takich autach jak Avensis, nowy Passat, Mondeo, nie czułem jakby się przesiadał do auta o półkę wyżej, zupełnie inne odczucia miałem wsiadając do Accorda - bym powiedział, że odczuwalnie jest to klasa średnia, ale nawet trochę bliżej klasy premium średniej. Mimo, że jest w sprzedaży od 2003 roku to nadal zwraca na siebie uwagę na ulicach miasta.

Po 25 tys kompletnie nic, tylko przegląd i standardowe czynności. Myślę, że długo tak będzie - mam nadzieję :-)

Jak wyżej.