Ocena kierowcy - Honda Accord VII Sedan

Auto jest naprawdę ładne. Teraz już do niego przywykłem, ale zanim Hanię kupiłem to oglądałem się za nią na ulicy ... :) Mimo upływu czasu dalej wyrożnia się z tłumu, jest elegancka i ma trochę sportowego charakteru. Silnik wprawdzie mogłby być nieco żwawszy, ale chyba wersja 2.4 zaspokoiłaby moje apetyty na odrobinę szaleństwa. Auto jest za to NIEZAWODNE, komfortowe, dające niesamowitą przyjemność z jazdy w trasie. Po przejechaniu 400-500 km za jednym razem praktycznie nie odczuwa się większego zmęczenia. Dodatkowo wersja Executive daje włąsciwie wszystko co potrzebne jesli chodzi o komfort, ergonomię.

Bardzo wysoka kultura pracy, dobra elastyczność przy prędkościach 100-140 km/h. Cichy do 120 km/h, potem już niestety głośniej. Dałbym maksymalną ocenę, gdyby nie trochę zbyt duże spalanie w mieście. Co do przyspieszenia, to oczywiście mogłoby być lepiej, ale trudno porównywać do silnikow turbo. Tutaj trzeba auto trzymać na wysokich obrotach, żeby przyspieszało jak należy. Nie wiem, jak to wygląda w wersji 2.4 192 KM, sadząc po komentarzach, jest tam lepiej.

Żadnych uwag, biegi wchodzą leciutko, płynnie, rączka ergonomiczna. Brakuje tylko 6 biegiu...

Hania trzyma się drogi jak przyklejona, trudno ja wyprowadzić z \"równowagi\". Na trasie chłopcy w SUV-ach, którzy na prostej próbują pokazać jacy to oni szybcy, w zakrętach nie maja szans.

Nie mam zastrzeżeń. Założyłem wprawdzie dodatkowo czujniki cofania z tyłu, żeby poczuć się pewniej (właściwie dla żony ;), ale bez nich też nie bylo źle. Jak na takiej wielkości auto widoczność świetna w każdą stronę.

Wszystko doskonale spasowane - zadnych stuków, skrzypień, ten przyjemny dżwięk zamykanych drzwi - limuzyna pełną gęba! Plastiki dobrej jakości, nie ma się do czego przyczepić. Fotele przednie idealne (wersja Executive, więc mam automatyczna regulację foteli). Fotel można dopasować do każdego kierowcy. Kierownica super przyjemna w dotyku i trzymaniu, wszystkie przyciski i pokrętła pod ręką. Mały minusik, za to że nie można przymknąć centralnych nawiewów, można jedynie regulować kierunek nawiewu. To dość upierdliwe, szczególnie w lecie, kiedy używa się klimatyzacji, czasem trudno ustawić komfortową temperaturę. Na początku rozładowałem akumulator, bo zostawilem Hanię na noc z włączonymi światłami. Okazało się, że światła mijania trzeba wyłączać za każdym razem. Ale znalazłem wyjście - zakleiłem czarną taśmą czujnik zmierzchu i przestawiłem światła do pozycji Auto. W tej pozycji w dzień cały czas się świecą (bo według czujnika \"jest ciemno\") a po wyłaczeniu silnika gasną i czekolada! Bagażnik można otworzyć na 3 sposoby! Z kabiny - wajha obok fotela kierowcy, ręcznie i z pilota. Można tez zablokować otwieranie ręczne. Trochę mało miejsca z tyłu jak na auto klasy średniej - to chyba największy mankament, jeśli chodzi o nadwozie.

Pisałem już o nawiewach w sekcji Ergonomia i to wpływa na wynik \"tylko\" dobry. Klimatyzacja też nie jest idealna, nawet po porządnym serwisie było czuć trochę stęchlizny i raz na jakiś czas musze robić ozonowanie/odświeżanie, żeby pozbyć się przykrego zapachu. Poza tym wszystko działa jak należy.

Dla kierowcy - bajka. jeśli ktoś siedzi za mną, gdy prowadzę (mam 191 cm wzrostu) to ma kłopot... Chyba, że ma poniżej 160 cm...

Podczas postoju silnika prawie nie słychać. Do 120 km/h jest dobrze albo bardzo dobrze, przy wyższych prędkościach już nie jest tak różowo. Słuchanie radia staje się już mniej przyjemne.

Zużycie paliwa w trasie i przy jeździe \"emeryckiej\" umiarkowane. Niestety w mieście (Warszawa, korki) jest już znacznie gorzej. Ogólnie olbrzymi rozrzut pomiędzy minimalnym a maksymalnym spalaniem, co mnie dość mocno zaskoczyło. Chyba 1,5 tony masy auta i brak szóstego biegu robią swoje. Z drugiej strony ceny przeglądów i części akceptowalne, no i w zasadzie nic się nie psuje! Przez 1,5 roku wydałem na przeglądy 5 letniego auta klasy średniej około 2 tysiące złotych a najblizszy przegląd najwcześniej za pół roku! Chyba jest dobrze... Z mankamentów wymieniłbym jeszcze delikatny lakier. Zdarzyło mi się gradobicie i nie wyglądało to dobrze (auto na szczęście ubezpieczone). Ale też po wizytach w myjniach autmatycznych czrny lakier nie wygląda najlepiej i wymagałby kompleksowego odświeżenia.

Auto \"trzyma\" cenę na rynku wtórnym - i bardzo dobrze! Co z tego, że kupimy samochód tanio - jeśli 1. Bedziemy wkładać w naprawy 2. Sprzedamy też po bardzo niskiej cenie.

Brawo Honda! nie zawiodłem się jeśli chodzi o niezawodność ;) tego japończyka. Made in Japan robi swoje. Wystarczy terminowo wymieniać olej, filtry i pamiętać o dużym przeglądzie po 120 tys km a Hania odwdzięczy się tym, ze jej wlaściciel będzie spał spokojnie nie szukając nerwowo warsztatów i cześci zamiennych. przez 1,5 roku przepaliła się 1 żarówka - w Meganie wymieniałem zarówki średnio raz na kwartał (sic!)

Zadnych poważnych usterek jak dotąd (i tak ma być!) To w 100% rekomensuje wszelkie niedociągnięcia, które wymieniłem powyżej. Nie mam już 18 lat i doceniam niezawodność (szczególnie, kiedy wożę rodzinę). No i nie musze się łapać za kieszeń jak czasami posiadacze aut z silnikami turbo.