Ocena kierowcy - Honda Accord VII Sedan

Uwaga: standardowa ocena u mnie, to 4 (!). Za całokształt daję 5 ze względu na, moim zdaniem, ponadprzeciętny napęd i dobre \"zrównoważenie\" różnych cech. Po prostu w tym samochodzie nie za bardzo jest się do czego doczepić, a jeździ się bardzo przyjemnie. Auto można polecić szczególnie na trasę, stosunkowo szybkie, dobrze się prowadzi, nie traci nic na sprawności przy większych prędkościach (bardzo dobry Cx!), jednak na niemieckich autostradach może brakować szóstego biegu, komfort zadowalający.

W jeździe miejskiej brakuje momentu przy niskich obrotach. Wiem, że to wolnossąca benzyna, ale chciałoby się więcej. (Silnik 2.4l jest pod tym względem - podobno - o wiele lepszy.) Gdzieś od 2500-3000 silnik zaczyna \"ożywać\" a od około 4000 w górę jest już sama radość. Przy dużym w sumie przebiegu nie bierze ani kropli oleju.

Daję surową ocenę 4 tylko dlatego, że wsteczny czasami nie wchodzi (wtedy trzeba dać na 1 i z powrotem na wsteczny - zawsze pomaga). Nie licząc tego - ideał. Dźwignia chodzi jak przełącznik elektryczny (słychać tylko pyk-pyk) a nie mechaniczne \"mięcho\". Rewelacja!

Nie mam nic do zarzucenia. Daję dobrze a nie doskonale, bo przy mocnym hamowaniu na nierównościach auto ma skłonność do lekkiego myszkowania (hamulce i zawiecha sprawdzone - są OK, ale może to tylko mój tak ma? nie wiem), ale wystarczy po prostu trzymać kierownicę i nic złego się nie dzieje. Bardzo pewne prowadzenie w zakrętach, chociaż nie jestem rajdowcem i moja opinia może nie być miarodajna dla np. K.Hołowczyca. Jeśli chodzi o zawieszenie, jest dość twarde (to w żadnym razie nie poduszkowiec w stylu Cytryny C5) i niektórych rodzajów nierówności Honda po prostu nie lubi (trzęsie w środku). Poza tym bez zarzutu.

Cóż. Do tyłu szału nie ma. Są gorsze samochody pod tym względem, ale pomimo dużej szyby i krótkiego w sumie kufra do tyłu widoczność jest taka sobie. Oczywiście kufer jest wysoki i trzeba bardzo uważać na różne słupki/murki itp. (nie mam czujników, może dam założyć). Do przodu jest OK, chociaż pamiętać trzeba o dość szerokich słupkach przednich, lewy czasami zasłania widok w lewych zakrętach. To jednak typowe w autach z ostatnich lat (normy bezpieczeństwa wymusiły grubsze słupki), tzn. w innych autach jest ten sam \"myk\" ze słupkami. Generalnie do przodu OK, do tyłu nie za fajnie. Linia dolna okien jest wysoko, nie trzeba podskakiwać, żeby coś zobaczyć, ale dla porządku wspominam - stosunkowo wysokie burty.

Kierownica i okolice - wszystko super, bez żadnych udziwnień. Obsługa audio (mam typ B) bardzo bardzo wygodna, niestety kosztem wentylacji/klimy/itd. Przyciski od tego są w jednym rzędzie (chyba 6 przycisków) i nie da się bez spojrzenia na nie wybrać właściwego. Dodatkowe przyciski są wciśnięte między pokrętło głośności i pokrętła temperatury dla kierowcy i pasażera. Tu już chyba można \"na macanego\" znaleźć przycisk, ale ja nadal nie potrafię. Może jestem mało zdolny. Na długich trasach to jednak nie ma znaczenia, bo można dać na \"full auto\" i zapomnieć o przyciskach. Fotel kierowcy - jak dla mnie niemal idealny. Dość twardy, oparcie mnie akurat idealnie trzyma bokami (kwestia gabarytów kierowcy), siedzisko może mogłoby być o parę centymetrów dłuższe, ale to też kwestia długości nóg kierowcy. Ktoś o przeciętnie długich nogach i wzroście ok. 180cm nie powinien narzekać (niższe osoby w ogóle nie powinny). Tylne siedzenia podobno całkiem wygodne (nie miałem okazji jechać z tyłu), choć to opinie osób poniżej metr osiemdziesiąt.

Bez zarzutu. Niestety nie mam porównania do innych aut klasy D. Ogólnie nie widzę jakichś wad.

Z przodu jak najbardziej w porządku, choć oparcie pod łokieć w drzwiach kierowcy jak na mój gust jest za blisko. Ostatnio jeździłem trochę Golfem 4 i tam było dalej! Z tyłu mało miejsca na nogi - a przynajmniej jak na klasę D. Bagażnik (tutaj wpiszę) 460 litrów, bywają większe w tej klasie i jest średnio ustawny, wysoka linia załadunku i nie za duży \"otwór ładunkowy\". Nie jest jednak tragicznie - w niektórych autach jest sporo gorzej. Ogólnie bagażnik bez rewelacji, ale dla trzyosobowej rodziny na pewno wystarczy (tyle liczy moja).

Nie ma szału, ale i w innych autach z tego segmentu jest podobnie. Niektóre są trochę lepiej wyciszone, inne trochę gorzej. Nieco dziwi mnie stosunkowo duży szum toczenia (a felgi zaledwie 15\'\'). Silnik wyciszony dobrze. Oczywiście, że przy 5-6 tysiącach go słychać, ale do 2 tys. trzeba nadstawić ucha, żeby usłyszeć ;)

W dobie diesli CR dwulitrowa benzyna nie może zachwycać spalaniem. Po trasie 7-8 (jednak jeżdżę dość energicznie), w mieście 9-10 (9 przy naprawdę spokojnej jeździe). Jak na duże i w sumie jednak dość szybkie auto - myślę, że zupełnie przyzwoity wynik. Przeglądy/naprawy... Napraw (odpukać) nie było jeszcze, ceny części nie z ASO akceptowalne, ale uwaga, bo nie wszystkie części mają zamienniki! Wymiany eksploatacyjne - robocizna u dobrego mechanika znającego markę całkiem niedrogo. Uwaga na ASO - potrafią mieć komiczne ceny, zwłaszcza części, choć i za robociznę konkretnie się cenią.

Zarówno nowe Accordy nie są tańsze od konkurencji, jak i używane dobrze trzymają cenę. Wydaje mi się, że są odrobinę drogie, choć potrafią się odwdzięczyć właścicielowi za jego wysiłek finansowy :)

Auto wysłużone a na razie święty spokój. Brak jakichkolwiek niepokojących objawów. A przepraszam - przepustnica trochę brudna, ale to przecież nie wina samochodu, tylko poprzedniego użytkownika.

Jak na razie nic.