Ocena kierowcy - Honda Accord VI Hatchback

Samochód kupiłem sprowadzony z Holandii, od handlarza ale szukałem na szybko czegoś zamiast coraz bardziej awaryjnej Vectry. Ogólnie zawsze ten model mi się podobał i do tej pory jest niczego sobie porównując do jego odpowiedników. W środku całkiem przyjemny welur, mimo oficjalnych 230 tys wcale nie wysiedziany fotel, plastiki też nie skrzypią, aczkolwiek deska rozdzielcza bardzo... prosta i goła. Silnik to totalne nieporozumienie. Bagażnik bardzo duży, mam holenderską butle 55 L przez co podłoga jest podniesiona a i tak we 4 osoby z pełnym bagażem można jechać na wakacje. Jednak nie kupiłbym tego auta jeszcze raz z uwagi na tragiczny silnik.

Ponoć silnik roku. Jeśli chodzi o bezawaryjność to zgadzam się. Wstawiona instalacja holenderska II generacji, ja zmieniłem na Staga IV generacji, nic się nie dzieje. Filtry i oleje wymieniam w miarę na czas, poza tym zmieniłem sprzęgło bo było dojechane przez poprzedniego właściciela, innych usterek przez 3 lata brak. Jeśli chodzi o charakterystykę to tragedia. Ponoć 136 koni a spod świateł seicento wyprzedza. No chyba że strzał ze sprzęgła żeby załączył się VTec, inaczej porażka. Do 3 tys nic się nie dzieje tylko buczenie (to chyba rozpędzanie), do 4 jest ok, później do głosu dochodzi VTec więc nie ma powodów do narzekań. Jeśli włączymy klimę, to robi się już niebezpiecznie. Przy lewoskrętach lepiej wyłączać lub na pół sprzęgle przejeżdżać. Ruszanie ze świateł jest wręcz żałośnie powolne. Na trasie ok, jeśli przyjdzie kogoś wyprzedzać, to wyłączać klimę i redukować na 3, inaczej to spore ryzyko. Reasumując ten silnik to jakaś kpina, a sprzęgło działa raczej w systemie 0-1, tzn albo jest załączone albo nie, bardzo malutki skok. Jeździłem różnymi autami (Lexusy, UAZy, Jeepy, Polonezy) ale tutaj ruszania uczyłem się najdłużej, i do tej pory zdarza mi się zgaśnięcie przy ruszaniu. Generalnie gdyby nie bezawaryjność to pozbyłbym się znacznie wcześniej, właśnie przez tą tragiczną jednostkę.

Przełożenia wchodzą tak sobie, czasami haczą, zwłaszcza wsteczny. Jedynki nie idzie wrzucić gdy samochód toczy się choćby 3 km/h a w korku zdarza się to często. Dziwne szarpanie, po wrzuceniu wyższego biegu, takie zajęcze skoki przy niższych obrotach. No chyba że jedzie się pod czerwone pole i wbija kolejny kiedy obroty cały czas są w zakresie pracy VTec'a wtedy jest ok. Sprzęgło zmieniane, więc to nie usterka mechaniczna.

Bardzo dobrze trzyma się drogi, zakręty również bez problemu, dosyć komfortowe ale też żaden kanapowiec. Strasznie irytujące piski w zawieszeniu, na wymianę elementów wydałem sporo kasy, i wciąż piszczy na wybojach. Internet przekopany 10 razy. Odpuszczam sobie, niech ktoś inny z tym walczy.

Dobra widoczność, żadnych zastrzeżeń, nie potrzeba żadnych czujników parkowania, po wyczuciu samochodu można parkować na cm. Sam sobie czasami się dziwię jak się zmieściłem bez obcierki. Wszystko ładnie widać.

Bardzo dobra dlatego, że w środku oprócz 3 pokręteł nic nie ma :) elektryczne szyby i lusterka pod ręką. Nawiew po środku... i tyle.

Ciągły problem z parowaniem szyb w czasie deszczu, jazda z klimą pomaga wprawdzie ale nie tak powinno być. Szybko się nagrzewa, wręcz expresowo nawet przy podlaskich mrozach -30. Klima chłodzi bardzo dobrze i wydajnie. Kretyński dostęp do filtru powietrza, demontaż schowka + blaszanych wzmocnień, ok 30 min roboty (w jedną stronę, potem trzeba poskładać do kupy).

Mam 185 cm a pasażer z tyłu ma wciąż sporo miejsca na nogi. Również nad głową sporo przestrzeni. Bagażnik jak to w hatchbacku, ogromny. Żadnych powodów do narzekań.

W porządku, przy 140 da się spokojnie rozmawiać nie podnosząc głosu, silnik słychać tylko gdy do głosu dochodzi VTec.

Naprawy nie są zbyt kosztowne, ani nie ma ich za dużo, więc tutaj bardzo dobrze. Spalanie niestety koszty mocno podnosi.

Bez rewelacji, nie jest to super okazja, ale też żadna porażka. Otrzymujemy w miarę bezawaryjne auto, z duża ilością przestrzeni, o całkiem ciekawym wyglądzie, ale koszty paliwa obniżają to zadowolenie. Dosyć mały spadek wartości.

Są jakieś pierdoły o których nie pamięta się zaraz po wymianie, głównie w zawieszeniu, oprócz tego jakieś spalone żarówki, czy zamek drzwi.

W porównaniu do poprzedniej Vectry B, wręcz doskonale. Natomiast było kilka kosztownych naprawach, np wiązka przy stacyjce (samochód gasł w trakcie jazdy - dosyć niebezpieczne na trasie, np. przy wyprzedzaniu) - 300 zł z wymianą.