zawsze dojechał do domu,mimo że to był "tylko" polonez,jak trzeba było jechać na drugi koniec polski to siadałem i jechałem :)
Wrażenia
4,0
Silnik
mógłby być mocniejszy,bo czasami jak trzeba było coś szybko wyprzedzić,o dziwo ! instalacja gazowa nie spowodowała spadku mocy,kultura pracy jak przystało na produkt FSO,elastyczność?na skrzyni V lepiej...remont przy 220000 jak na poldka całkiem nieźle..
4,0
Skrzynia biegów
jak go kupiłem miał skrzynię IV,potem zmieniłem na V,przełożenia 1 i 2 mogłyby być dłuższe.
4,0
Układ jezdny
lepiej mi się nim jeździło niż np. 125p,szczególnie po zakrętach
Komfort
3,0
Widoczność
dobra aczkolwiek lepsza była w nowszych modelach z przeszklonym tylnim słupkiem
3,0
Ergonomia
seryjne fotele mogłyby być wygodniejsze,wskaźniki czytelne,wszystko pod ręką
4,0
Wentylacja i ogrzewanie
na gazie bardzo szybko się nagrzewał,po jakichś może 2 km (? dokładnie nie wiem bo nie mierzyłem) było już ciepło
3,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
miejsca sporo,szkoda że zero schowków
3,0
Wyciszenie
powyżej 3500-4000 obr robiło się głośno,ale dobry sprzęt audi robił swoje
Ekonomiczność
4,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
spalanie super,przy delikatnej jeździe w trasie gazu łykał 8,5l,w trasie przy dynamicznej jeździe (tj. 120-140 km/godz) 11-13l to już zależało czy z obciążeniem czy bez,w mieście przy dynamicznej jeździe 14l,ceny części bardzo małe,ale rzadko coś trzeba było robić..jakiś udany egzemplarz :)
4,0
Stosunek jakość/cena
jakość zależy od egzemplarza,ja nie żałuję zainwestowanych w niego pieniędzy
Niezawodność
3,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
do drobiazgów można zaliczyć m.in. kable WN
4,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
robił codziennie minimum 100 km (a zdarzało się że i ponad 700 robił) i przez prawie 150000 km eksploatacji zawiódł w trasie 2 razy i 2 razy alternator,reszta to różne drobnostki,które były w bagażniku jak cewka,kopułka,kable WN takie rzeczy nie raz trzeba było w trasie robić ale jak już wspomniałem w ciągu 150000 km zawsze dojechał do domu,jak się zepsuł alternator to "za każdym" razem akurat nie daleko był warsztat albo złom :)