Ocena kierowcy - FSO Polonez Caro

Należy nadmienić iż jest to samochód do spokojnego poruszania się z punktu A do B. Nie ma co go porównywać z zachodnimi odpowiednikami. Jeśli natomiast miałbym wybierać na tym pułapie cenowym między polonezem a zachodnimi konkurentami- wybrałbym poloneza, bo nie będzie tak zajeżdżony, a ew. naprawy będą za śmieszne pieniądze.Oceniając poloneza należy mieć na uwadze fakt, iż w toku produkcji nieustannie nanoszono poprawki co skutkowało tym, iż każdy rocznik był inny od poprzedniego. Miałem w rodzinie dwa Polonezy z dwóch roczników 95 i 96 i były jak niebo a ziemia. Starszy (opisywany tutaj, który obecnie użytkuję) jest jak szatan. Silnik bardzo dobrze ciągnie a karoserii (jak na swoje lata) praktycznie nie bierze rdza. Młodszy był totalnym jego zaprzeczeniem- silnik nie miał mocy, a karoseria rdzewiała już kilka lat po zakupie. Układ elektryczny wykańczał każdy akumulator. Tak więc zależy jak się komu trafiło.

Akurat na ten egzemplarz nie mogę narzekać, bo silnik rwie jak szatan i nieraz potrafi mile zaskoczyć. Kultura pracy- no cóż, silnik nie z tej epoki, więc należy to przemilczeć.

Jest przeciętna. Biegi wchodzą ciężko, a i do precyzyjności jej trochę brakuje (zwłaszcza przy wstecznym) ale to już taka uroda polonezów.

Nie ma żadnych problemów oprócz promienia skrętu i braku wspomagania, co da się odczuć podczas manewrów przy parkowaniu. Zdecydowanym minusem są również hamulce, które są po prostu za słabe.

Cienkie słupki umożliwiają na prawdę dobrą widoczność.

Nie jest źle, chociaż fotele do najwygodniejszych nie należą. Nie są zbyt anatomiczne i mają kiepskie trzymanie boczne. Za mało schowków. Bagażnik mógłby być głębszy.

Niestety dmuchawa to słaby punkt polonezów. Chodzi przede wszystkim o siłę podmuchu, która pozostawia wiele do życzenia i w zimie trzeba trochę poczekać na odparowanie szyb.

Nie jest źle dla ludzi przeciętnego wzrostu. Dla wysokich już niestety trochę gorzej.

Przy prędkościach \"miejskich\" można spokojnie rozmawiać i słuchać radia. Na trasie niestety hałas staje się coraz bardziej uciążliwy.

Spalanie- niestety kiepsko. Przy ekonomicznej jeździe nie zejdzie poniżej 10 l/100 km. W trasie ok. 7 l /100 km. Ocena dobra natomiast za ceny części, które są śmiesznie tanie.

Za cenę zakupu nowego egzemplarza na pewno nie dostawaliśmy złego samochodu. Teraz są to śmieszne kwoty, a można wyhaczyć dobrze utrzymany egzemplarz użytkowany przez emeryta, który przy rozsądnej eksploatacji da nam większą radość z użytkowania niż zajeżdżony trup z zachodu za podobną kwotę.

Akurat na swój egzemplarz nie mogę narzekać, ponieważ nie było żadnych drobnych usterek.

Tutaj również nie jest źle. Sprawy grubszego kalibru to wymiana sprzęgła, simeringów i chłodnicy. Często lubi się natomiast przepalać układ wydechowy.