Ocena kierowcy - FSO Polonez Caro

Bardzo dobry samochód,z gazem,alternatywa dla różnego paścia typu Golf czy Kadett,części o wiele łatwiej dostępne a komfort porównywalny,jak nie lepszy.Auto praktycznie bez awaryjne,jeśli się choć trochę dba,znam multum ludzi,którzy opiniują że Polonez to złom,tylko że oni,po kupieniu auta za parę stówek twierdzą że po co do niego dokładać,no to jak auto o,które W OGÓLE się nie dba,może być nie zawodne?

Silniczek cichutki,miło go posłuchać,dynamika jak na tak starą technologicznie jednostkę - rewelacja,niestety dostępna dopiero w okolicach 4000 obr,jak dla mnie,przez pół roku eksploatacji na palcach obu rąk mogę policzyć auta,które mnie wyprzedziły.Rozruch bezproblemowy.W liście silników jest brak,82 konnego gaźnikowca takiego jak mój.

Zmiana biegów nie przysparzała problemów,biegu wchodzą twardo i pewnie,dla osób przyzwyczajonych do zachodnich samochodów problemem może być ukośna ułożenie dźwigni zmiany biegów.

Jechał jak po szynach nawet na 165-kach,jazda z prędkościami rzędu 120-140 km/h bez najmniejszego problemu.Wspomaganie powinno być seryjne,ja akurat miałem - cud miód.

Dość duże lusterka,przeszklone słupki z tyłu.

Trzeba się przyzwyczaić,ale ogółem to wszystko na swoim miejscu i niczego nie brakuje,no może klimatyzacji w lecie,ale po uchyleniu okien też jest ok.

Zależy jak na to patrzeć,Polonez to duży samochód,tak więc ogrzanie,bądź schłodzenie dużego wnętrza,z 4-oma czy 5-oma osobami na pokładzie jest trudne,gorzej z chłodzeniem bo z ogrzaniem nie jest tak źle.

4 osoby mogą podróżować wygodnie,bagażnik duży.

4 z perspektywy że lubiłem słuchać warkotu Polonezowskiego serduszka,nie mniej dla osób,które tego nie lubią byłoby gorzej.

Nie ukrywajmy,Polonez bez gazu to tylko dla szejka.Do codziennej eksploatacji,dla osoby,która nie ma stałego źródła dochodów to tragedia.Spalanie w cyklu miejskim to ok. 8.5 litra,przy zachowawczej jeździe,nie mniej przy ostrym bucie 9-10,a nawet i więcej,przy bardzo delikatnej jeździe nawet 7 potrafi spalić,ale nie ma wtedy przyjemności z jazdy.Trasa,zależy jaka,góry + 5 osób na pokładzie + dość ostra jazda ok. 8-9 litrów,trasa typu autostrada + stała prędkość ok. 6.5-7.5,mi wyszło 7 z małym haczkiem ale mniej jak 110-120 nie było,źle wyregulowany,po mieście potrafi łyknąć nawet 20 litrów.Koszty napraw,raczej małe,szczególnie jak się ma znajomego mechanika,a przy tej częstotliwości usterek to koszty praktycznie żadne.

Za te pieniądze,bomba.Żałuję że sprzedałem,ale nic straconego,kiedyś kupię jeszcze Poloneza.

Przez pół roku eksploatacji spaliły mi się 2 żaróweczki,w podświetlaniu zegarów,żarówka przy przeciwmgielnych z jednej strony,żarówka przy halogenie,to chyba tyle.

Jak na Poloneza,świetnie.Co prawda po zakupie musiałem z nim dojść do porządku,co zajęło trochę czasu i pochłonęło parę groszy,ale się opłaciło.\"Poważne\" problemy to były : -klocki hamulcowe na tylnej osi -łożysko koła przedniego -jajo na oponie ze starości -poluźnienie się paska od wspomagania -urwanie wydechu (z mojej winy) -zanik kierunkowskazów