Ocena kierowcy - FSO Polonez Caro

Były kierowca Poloneza, 19 lat temu

Silnik 1.4 103KM 76kW

Rok produkcji 1996

Przebieg: 150 tys. km

FSO Polonez Caro 1.4 103KM 76kW 1993-1997 - Oceń swoje auto

3,38

17% gorzej od średniej w segmencie

Kupiłby ponownie

3,0

Całokształt

No cóż, za małe pieniądze (zależy jak na to patrzeć) miało się coś co przewiozło cie.

Wrażenia

4,0

Silnik

Co do angielskiego silnika nie miałem zarzutów, chodził pięknie, osiągał obroty równo, sięgał nawet po samej koniec obrotomierza, i chciał iść jeszcze dalej... ;)

4,0

Skrzynia biegów

Skrzynia o.k. Polska, dziąłała wporzo.

2,0

Układ jezdny

No z tym to trochę gorzej, przy 140 trochę drżało, może zbyt dużo wymagam!

Komfort

5,0

Widoczność

Co do tego to nie powinno się mieć zastrzeżeń. Wszystko dookoła widać.

4,0

Ergonomia

No cóż, za małe pieniądze (zależy jak na to patrzeć) miało się coś co przewiozło cie.

4,0

Wentylacja i ogrzewanie

No dmuchał! Klimy przecież nie miałem...

3,0

Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów

Z tym to o.k. Nawet w 10 się zmieścilićmy. ;)

2,0

Wyciszenie

Tak to cicho nie było za bardzo. Było słychać, a to stuki, a to puki... itd.

Ekonomiczność

4,0

Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)

Na benzynie, spalał w trasie najwyżej 9l/100, (przy 100km/h), w mieście nawet schrochał 12l. Na gazie, w trasie 10l/100, w mieście 12-13l. Im więcej przyciskałem, tym więcej szło - normalne. ;)

4,0

Stosunek jakość/cena

Chciałeś coś żeby cię przewiozło, tanie, nie drogie, byle nie maluch, to polonez był odpowiedzią. Dostajesz duży samochód za takie pieniądze... Ale... Właśnie... Jest to ´ale...´

Niezawodność

1,0

Bezawaryjność (drobiazgi)

Z silnikiem to raczej zero problemów, termostat tylko mi poszedł raz, pasek klinowy wymiana przy 100,000 to obowiązek, wymiana oleju przy 10,000 też... ALE CO DO RESZTY!!! Powiedzmy tak: ´jak nie urok, to sraczka...´. To w nawiewie coś, to w elektryce się kabel spalił, a ta rdza to już tragedia... wręcz żałosne...

4,0

Bezawaryjność (poważne usterki)

Powyższy komentarz tyczy się drobiazgów, masz poloneza, to lepiej mięc skrzynkę w bagażniku z narzędziami, ale poważne usterki... To zależy, ja takich nie miałem, no może tylko raz z chłodnicą.