Ocena kierowcy - FSO Polonez Atu Plus

Jestem zadowolony z Polonezika...gdyby tylko mniej palił w mieście.

Po wykonaniu obróbki głowicy (wersja GT) silnik nabrał wigoru a przy okazji spadło nieco zużycie paliwa. Mimo wszystko zużycie paliwa w mieście zbyt duże.

Niezbyt trafnie dobrane przełożenia 1 i 2 biegu: jedynka dość krótka,dwójka dość długa...dość głośna praca przekładni,jednak bezproblemowe i dość dobre wybieranie przełożeń.

Po zamontowaniu stabilizatora na tylnej osi,oraz wymianie oryginalnych amortyzatorów na gazowo-olejowe,prowadznie Poloneza uległo diametralnej poprawie: autko bezproblemowo "wchodzi" w zakręty (nie przechyla się).

Słaba widoczność do tyłu: nie widać,gdzie kończy się tylna klapa Po za tym widoczność bardzo dobra.

Wszystko na swoim miejscu. W plusach zdecydowana poprawa w stosunku do poprzednich modeli.

Ogrzewanie wydajne,dość szybkie nagrzewanie się silnika. Niestety w ciepłe dni brak klimatyzacji (kiedyś można było dokupić) daje się we znaki-sama wentylacja nie pomaga.

Miejsca z przodu sporo...z tyły troszku mniej (przydałby się nieco większy rozstaw osi),nieco utrudnione wysiadanie z tylnych miejsc. Bagażnik mimo,że płytki jest dość pakowny: szeroki i długi. Składana tylna kanapa w stosunku 1/3 , 2/3 pozwala powiększyć bagażnik i umożliwia przewóz dłuższych przedmiotów. Na wakacyjne wyjazdy dla małżeństwa z dzieckiem i całym dobytkiem w sam raz.

Do ok. 120 km/h całkiem nieźle. Potem zaczyna hałasować silnik (powyżej 3500 obr/min). Wygłuszenie we własnym zakresie podłogi bagażnika wełną mineralną zmniejszyło hałas pochodzący od układu wydechowego. Oprócz silnika hałasu dostarcza skrzynia biegów i tylny most. Ale bardziej uciążliwy jest szum powietrza opływający nadwozie (stąd ocena tylko przeciętnie).

Niestety w mieście silnik pali sporo: od 10-12 litrów (10 w lecie,12 zimą na krótkich odcinkach). Na trasie całkiem dobrze: 6,8 L przy prędkościach 100-120 km/h...

Kupując go w 2000 roku za 25 tyś. PLN, otrzymałem nowe, duże, bezpieczne auto,co prawda mało nowoczesne i o dość sporym apetycie na paliwo w mieście,ale całkiem nieźle zmontowane i wyposażone. Nawet teraz wiele nowych samochodów w cenie 30-35 tyś. PLN nie posiada standardowo wspomagania kierownicy,przednich halogenów,obrotomierza,opóźnionego wyłączania się oświetlenia wnętrza,składanej i dzielonej tylnej kanapy oraz innych drobiazgów, za które np. Fiat czy Skoda każą sobie dopłacać. Niestety silnik oraz tylne zawieszenie konstrukcyjnie to już raczej "muzeum". Mimo to Poldek nie jest zły. Nawet moja małżonka chwali sobie jazdę nim.

Oprócz kilku spalonych żarówek i drobnych problemów z przełączaniem kierunku nawiewu powietrza,należy dość dobrze ocenić Poldka.

Na gwarancji wymieniłem: chłodnicę,łożysko wałka sprzęgłowego w skrzyni biegów,dwa razy mikroprocesor sterujący oświetleniem,wycieraczkami itp. Po 4 latach musiałem wymienić akumulator: marny ZAP Piastów na solidną Centrę Plus. Poza tym zero problemów.