Ocena kierowcy - Ford Transit V

Auto zupełnie poprawne, ładne, dobrze sie prowadzi, w miarę bezawaryjne. Szerokom łukiem omijać serwis Forda - partacze i wyłudzacze.

Silnik dobry w trasę gdy turbo działa, przy manewrowaniu bez gazu gaśnie co rusz, to nie to co w mercu. Pali ładnie ale przy silnych mrozach rzędu pon.12*C jest makabra, lepiej nie podchodzić albo chechłasć do zajechania akumulatora, to może zapali a zadyma przy tym jak w czołgu. W trasie dynamika bardzo dobra ale musi wyć żeby zasuwać.

Skrzynia biegów taka sobie. Za któtka jedynka. Fatalne przełączanie biegów, z czasem gubi się 3. i wsteczny. Jedynka nie chce za czorta wchodzić. Jak w Daewoo Matiz.

Bardzo trawały, do tej pory nie wymieniałem nic, chociaż nie raz wlokłem zadem po asfalcie. O komforcie nie piszę bo to jest dostawczak, zatem ta przyjemność tu nie występuje, chciaż jest całkiem nieźle. Bardzo dobre prowadzenie, znakomity układ kierowniczy, świetne hamulce, chociaż kitę lubi odwalić ręczniak, ale to norma we Fordach. Jeśli chodzi o zimę to jest to tragedia. Mieszkam w górach i na pusto nie idzie wyjechać pod żadną górę a jeśli jusz stanie, to na dobre. Nie pomogą cud opony iłańcuchy. Trzeba mieć coś na pace żeby obciążyć oś napędową. Generalnie prowadzenie auta w dobrych warunkach jest bardzo dobre.

Wysoka pozycja za kierownicą ułatwia manewry, dobra widoczność poprzez szyby i boczne lusterka, na które trzeba uważać żeby nie urwać przy cofaniu. Blacha a tyłu nie pomaga. Tzreba wyczucia.

Dobra, jedyne zastrzeżenie do wymiany żarówek i fatalnej zmiany biegów. Po za tym zacinają się zamki i kluczyki, trudno w zimie otworzyć zamek na masce.

Słabiutkie ogrzewanie w zimie trzeba poprostu odpalić i wracać do domu na śniadanie. Dopuki działało ogrzewanie el. przedniej szyby to było miodzio, ale szyba się rozpękła trafiona przez dywersanata Tirowca przy użyciu kamyczka spod oponki. Acha jeszcze jedno jeśli się zapomni wymienić filterek na podszyniu (od strony silnika)to nadmuchu nie budiet. Dmuchawa absolutnie bezawaryjna.

To jest dostawczak, o dużych wygodach nie rozmawiamy. Wsiadanie do kabiny jak do Renówy magnum. Fotele niezłe na średnio długie trasy. P_rtzestrzeń ładunkowa dobra. Felerem Forda są mimentalnie urywajace się klamki i linki z tyłu na drzwiach.

Auto za ciche nie jest, merc jest o niebo lepiej wyciszony, ale w porównaniu z Żukiem to jest Silent.

Pali w okolicach 10 l/100km. W zimie więcej. Serwis ASO - naciągacze i partacze, czego nie podmienią to zepsują, a ceny kosmos. Dlatego Pan Henio to złoty środek.

Auto kosztowało 46 tys/netto za auto demo z rocznym przebiegiem 12 tys km, zwróciło się wielokrotnie a przewiozło tysiące ton na kilka budów i innych ciężkich towarów. Lubie nim jeździc bardziej niż Sprinterem, alo to tylko kwestia przyzwyczajenia.

Obrabiające się kluczyki, trzeba dorobic sobie kluczyk osobny do zamków a fabrycznych używac tylko do odpalania. Rdzewieją wszelkie otarcia, zamki i miechanizmy narażone na brud.

Serwis uszkodził pompe wtryskową - koszt 14 000 zł (kupiłem na szrocie za 700zł ale silnik już nie ten), wymiana sprzęgła dwumasowego - 4000 zł, naprawa skrzyni biegów 4000 zł, skrzynia dalej odwala kitę zatem spieprzyli robotę.