Ocena kierowcy - Ford Transit IV

W sumie bardzo prosta konstrukcja łata,tania w naprawie jak i w zakupie.Silnik i zawieszenie bardzo trwałe.Dynamiki może nie ma,ale spalanie jest do przyjęcia.

Wiadomo,Fordowskie diesle nie są najprzyjemniejsze i najelastyczniejsze delikatnie mówiąc,w porównaniu np. do silników ze stajni VW.Z drugiej strony nie można zbyt wiele spodziewać po tak leciwej konstrukcji.Przyspieszenie jest znikome,z ładunkiem pod góre trzeba trzyma non stop gaz w podłodze żeby sie na nią wtoczyć.Wyprzedzanie z ładunkiem możemy zakończyć na ciągnikach,rowerzystach i skuterach ;) Na pusto tragedii nie ma...ale wiadomo nikt busa nie kupi po to aby pojeździć sobie z pustą paką...

Jeśli chodzi o precyzję i samo działanie skrzyni to nie mam najmniejszych zastrzeżeń.Jednak przy blisko 400 000 km przebiegu przy dużym obciążeniu skrzyni(ciężki ładnunek+górka)podczas ruszania zdażało sie że 1 wyskakiwała. Druga sprawa to zestopniowanie,jak na moje skrzynia mogła by by troche dłuższa max. to ok 140 km/h jednak prędkośc przelotowa to jakieś 90-110 km/h bo potem silnik dostaje bardzo wysokich obrotów przez co wzrasta spalanie i hałas...

Bardzo pozytywne zaskoczenie,prowadzi sie pewnie i łatwo a zawieszenie jest praktycznie pancerne :]

Jest super.Duże szyby zarówno boczne jak i czołowe a do tego duże podwójne lusterka z wbudowanymi lusterkami widoku martwego pola.

W sumie wszystko ok tylko drążek biegów oraz pokrętła dmuchawy są trochę daleko.

W zimę nawet w najgorsze mrozy auto sie szybko nagrzewa i przy max. nastawionym cieple w środku panuje istna sauna

Szału nie ma,w sumie sie mieszczę ale "na styk".Mam 183 wzrostu

Kiedy zakupiłem auto przy przebiegu 150 000 w środku nawet na trasach było na prawdę znośnie.Jednak przy obecnym przebiegu blisko w środku jest strasznie powyżej 110 km/h

Między jazdą z ładunkiem a bez niego jest mała rozbieżność w spalaniu.Auto zawsze pali ok 9l/100km

Za takie pieniądze wół roboczy jak znalazł :)

W tym aucie z drobiazgów to:Pękający gumowy łącznik między kolektor ssący i rura filtra powietrza,włącznik dmuchawy,włączniki:kierunki,światła,wycieraczki.,rolki drzwi suwanych,2x zostały wymienione wkładki wszystkich drzwi i stacyjki.

Jeśli chodzi o sam silnik to wszystko właściwie w nim gra.Głowica przy blisko 400 000 jeszcze nie była ściągana,ale osprzęt lekko mówiąc zawodzi. Robione było: kolumna kierownicza(wymiana), kilka razy alternator(wymiana), 2x pęknięte resory piórowe, rozrusznik już nie liczę(wymiana), podpora wału bardzo często siada(wymiana), krzyżak wału często sie rozlatuje, komplet wtrysków raz zmieniany, raz pod koniec żywotności paska przeskoczył rozrząd mimo terminowych wymian, szybko występuje luz zaworowy, raz remontowana pompa która sie zapowietrzała(już nie chodzi tak jak przed naprawą,głównie cięższy rozruch nawet latem i dymienie którego przedtem w ogóle nie było) raz poszedł olej ze wspomagania na mocowaniu węża To mniej więcej wszystko,jednak mimo tego w samym silniku nic sie nie dzieje a wymienione usterki dało sie naprawi w sumie nie dużym kosztem w porównaniu do nowszych konstrukcji gdzie naprawy liczy sie w tysiącach a nie w setkach złotych dlatego moim zdaniem nie jest źle tym bardziej że auto praktycznie nie stygnie :]