Inne
: Szczerze? Wszystko. Może to brzmi śmiesznie, ale tak jest.
Uciążliwe usterki zgłoszone przez oceniającego:
Karoseria
: Zaczyna już rdzewieć. W sumie nic dziwnego- ma 22 lata.
Układ elektryczny
: Szwakująca kostka elektryczna przy stacyjce. Wystarczy pomerdać kluczykiem i wraca sprawność kierunkowskazów i nawiewu. Nie polecam samodzielnych napraw.
5,0
Całokształt
Jestem po prostu zakochany w tym samochodzie.
Wrażenia
5,0
Silnik
Jak na masę auta (1900 kg) świetnie się zbiera, zwłaszcza, że ma automatyczną skrzynię, która czasem z racji swego wieku ma nieco opóźnioną reakcję na dodanie gazu i trzeba chwilę poczekać na kickdown.
Silnik pracuje bardzo kulturalnie, z lekką, charakterystyczną dla starych fałek nierównością. Poza tym świetnie brzmi, szczególnie na wysokich obrotach pod obciążeniem (w trybie N lub P łagodniej).
4,0
Skrzynia biegów
Czasem opóźniony kickdown, od czasu do czasu szarpnie- stary automat.
Śmiać mi się chce z ludzi, którzy twierdzą, że się psuje. Trzeba umieć jej używać! Może nie wiedzą, że należy wcisnąć hamulec, żeby zmienić bieg...
No i na tym samym oleju na pewno nie będzie jeździć przez 20 lat, ale po co się tym przejmować...
3,0
Układ jezdny
Mocne wspomaganie, przez co łatwo jest nim manewrować. Nieco przeszkadzać może bujanie na dołach, bo zawieszenie jest zestrojone miękko, jednak braku komfortu nie można mu zarzucić.
Całkiem nieźle trzyma się drogi, mimo przy gwałtownych manewrach. Ma też w sobie coś z pierwszych Porsche 911. Jak się wkurzy, to przechodzi z podsterowności w nadsterowność, ale da się go opanować.
Komfort
3,0
Widoczność
Szału nie ma. Co prawda, duże przeszklone powierzchnie pozwalają dobrze obserwować sytuację na drodze, ale nieco gorzej jest przy parkowaniu.
Maska dość mocno opada, więc trzeba dobrze czuć samochód.
Tył samochodu jest sens obserwować tylko przez lusterka- przez tylną szybę nie widać klapy bagażnika, która na szczęście jest krótka.
Reasumując- da się zaparkować \"na czuja.\"
5,0
Ergonomia
Mało przełączników i wszystkie tam gdzie się ich można spodziewać. Nieco egzotyczna jest dźwignia skrzyni biegów w kierownicy, przez co wycieraczki i kierunkowskazy obsługuje się jedną dźwigienką. Nie sądzę, by to był jakiś problem, osobiście dla mnie jest to lepsze rozwiązanie, niż dwie oddzielne.
5,0
Wentylacja i ogrzewanie
Zarówno wentylacją i ogrzewanie są świetne. Klimatyzację trzeba co chwilę wyłączać bo w aucie robi się naprawdę zimno, nawet jak ustawi się ją na niskich biegach sprężarki i nawiewu. Ponadto zadbana nie sprawia żadnych kłopotów.
Jak i w lato się nie ugotujemy tak i w zimie nie zmarzniemy. Duży silnik, więc z nawiewów szybko leci ciepłe powietrze.
4,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
Szczerze? Zależy od ustawienia foteli. Jeżeli są ustawione \"optymalnie\" dla pasażerów przedniego i tylnego rzędu, to jest...średnio. Jeśli natomiast jedziemy w pojedynkę i odsuniemy fotele maksymalnie do tyłu, można się rozsiąść jak afroamerykanin. A i tak ktoś się za nami zmieści, mimo, że nie będzie w aż tak komfortowych warunkach.
Ciekawostka- auto można, a wręcz należałoby zarejestrować na 6 osób. Przedni podłokietnik składa się z dwóch części, gdy je podniesiemy nasze oczy ujrzą pasy bezpieczeństwa (biodrowe).
4,0
Wyciszenie
Nie jest źle, da się rozmawiać bez podnoszenia głosu nawet przy wysokich prędkościach. Wbrew pozorom Taurus ma opływową karoserię, przez co nie doskwiera tak mocno szum powietrza. Słychać za to, i to mocno, opony. Ale jak wiadomo, zależy to od ich producenta, modelu, itd., itp.
Ekonomiczność
2,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
No tak, jak nie jesteś szejkiem naftowym możesz mieć ciężko się z tym pogodzić. 12 litrów na 100 km to optymistyczna wersja. Spory silnik i duża masa nie zapowiadają niskiego spalania, więc należy pogodzić się z co najmniej 15 l/100 km w trasie, w mieście można bez trudu przekroczyć 20. Nie powiem już o wdepnięciu pedału w podłogę, bo wtedy wartości robią się...hmmm...wysokie.
Ceny przeglądów? Zależy od serwisu, więc nie będę tu się rozpisywał. Proponuję jednak korzystać z serwisów specjalizujących się w autach amerykańskich. Koszty napraw niskie raczej nie będą, no chyba, że jesteś jednym z tych mądrych gości od gnijących Taurusów, co naprawiają je za 50 złotych i dziwią się, że nie jeżdżą i się psują. Te auta są niezniszczalne! Trzeba tylko o nie dbać i nie szczędzić na serwisie, sprowadzać części ze Stanów Zjednoczonych, a nie prosić o pomoc rzemieślnika! A jak chcesz oszczędzać, to kup sobie Seicento.
5,0
Stosunek jakość/cena
Takie auto za 1200 złotych? Zakrawa na żart, ale nim nie jest! Takiego stosunku jakości do ceny próżno szukać gdzie indziej.
Niezawodność
4,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
Dobrze. Zaszwankować może stacyjka. W kolumnie kierowniczej jest potęęęężżna kostka elektryczna, więc jak coś tam się źle ustawi, to nie działą klima, nawiew i kierunkowskazy. Ale jak się pomajta kluczykiem to zadziałają. Sądzę, że to jednak odosobniony przypadek, w moim poprzednim Taurusie nie miałem takich problemów.
Uważać też trzeba na plastiki. Mogą łatwo pęknąć.
5,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
Ostatnio prawie odkręciła mi się piasta.Bo mechanicy nie założyli zabezpieczenia. Zadziałał tak zwany czynnik ludzki.
Mogą być kłopoty z rozrusznikiem.
Ogólnie rzecz biorąc, jak już pisałem samochód jest niezawodny i niezniszczalny, ale (powtarzam się) trzeba o niego kuźwa dbać!
Pb
- zużycie paliwa dla silnika 3.0 V6 142KM 104kW
[l/100km]