Ocena kierowcy - Ford S-Max I Van

Auto kupiłem na fali komentarzy o zaletach połączenia przestronnego vana ze sportowym charakterem. Użytkowałem go przez 3 lata i przejechałem 70tys. km. Bardzo przestronny samochód do którego bez problemu wsiadają dzieci. Z tyłu bez problemu mieszczą się trzy foteliki a oparcia siedzeń można pochylać niezależnie zapewniając dzieciom wygodną pozycję do spania. Plus za duże kieszenie w drzwiach które przydają się w trasie. Duży schowek w podłokietniku gdzie spokojnie zmieści się nawigacja i tylko. Duży bagażnik, dobra jakość wykończenia, trwałe zawieszenie i silnik. Jakość resorowania a właściwie jego brak poniżej krytyki.

Silnik 2.0 benzyna trzeba wkręcić na obroty żeby dynamicznie pojechać lub wyprzedzić. Do wyprzedzania najlepiej jeszcze redukować chociaż wszystko zależy od sytuacji. Pali dużo jak na swoją moc. Średnio 10.5 latem w cyklu mieszanym a zimą (mieszkam w Finlandii) z oponami z kolcami 10 na trasie po mieście nawet 15-17 litrów na 100km. Za to nagrzewa się szybko i łatwo odpala nawet w duży mróz (-36 dał radę). Niestety mój brał też olej średnio 0.5 litra na 1000km. Kompresja na jednym tłoku po 252tys km. również w dolnej granicy (przebieg 100% orginalny). Jedyną awarią silnika był pęknięty przewód wysokiego ciśnienia doprowadzający benzynę. Po tym przebiegu klapki w kolektorze dolotowym jak nowe. Silnik mogę śmiało polecić.

Zimna skrzynia chodzi opornie szczególnie w duży mróz cięzko wbić 1 i 2. Po kilku kilometrach oraz w ciepłe dni działa bez zarzutu, bardzo precyzyjnie z dobrze dobranym skokiem lewarka. Niestety ciężkie auto robi swoje i wyraźnie czuć duży luz międzyzębowy objawiający się szarpnięciem po każdym dodaniu gazu gdy luz się wykasuje. Mimo to pewnie jeszcze trochę podziała bo podczas wymiany oleju w skrzyni jego stan wykazywał raczej normalne jej zużycie.

Największa zaleta i zarazem wada tego auta. Super pewne prowadzenie i stabilność przy dużej prędkości z której auto wytrącają tylko silne podmuchy bocznego wiatru a nie stan nawierzchni. Nie raz dochodziłem do granic możliwości silnika i czułem się bardzo pewnie. Niesstety to co w trasie jest zaletą w mieście, na złych nawierzchniach, drogach nieutwardzonych itp. Jest przekleństwem tego auta. Poprzeczna nierówność na drodze np dylatacja na wiadukcie daje odczucia porównywalne z uderzeniem w krawężnik. Nielogiczna sztywność sprawia że auto nie radzi sobie na żwirowej tarce i przy 60 na godzinę może zacząć nosić autem (wszystko w pełni sprawne) a 80 km/godz jest prędkością przy której esp musi ingerować bez przerwy (mondeo łyka tą samą nawierzchnię bez. zająknięcia ponad 100km/godz). Oczywiście droga żwirowa to nie utostrada ale pokazuje możliwości zawieszenia. Na codzień auto podskakuje a plastiki trzeszcza na każdej najmniejszej nierówności co po czasie staje się bardzo uciązliwie i w moim przypadku zdecydowało o tym że auto zmieniłem. Początkowe sportowe pozytywne odczucia zmieniły się w ogromny dyskomfort.

Na zewnątrz super, podwozie powierzchniowo i miejscowo zajęła ruda ale jeszcze kilka lat obejdzie się bez problemów. Jak na 11 letnie auto nie można narzekać.

Widoczność super, zaburzona jedynie szerokimi przednimi słupkami.

Ergonomię można bardzo pochwalić. Schowki duże i dużo, oparcia tylnych foteli pochylane, bardzo przestronnie a wszystkie elementy wyposarzenia znajdziemy tam gdzie się ich spidziewamy.

Latem klimatyzacja jest na styk i z tyłu momentami przydało by się lepsze chłodzenie. To samo z ogrzewaniem podczas dużych mrozów w trasie. Byłoby dobrze gdyby nawiewy w słupkach spełniały swoją funkcję bo ich działanie to kpina. Lepiej byłoby ich nie instalować bo i tak nic nie zmieniają. Przednie nawiewy generują duży chałas i zakres regulacji sprawia że dmuchają powietrzem w oczy bardzo je męcząc w trasie. Trzeba raczej korzystać ze skrajnych ustawień by tego uniknąć. Funkacja auto przy małej wydajności w stosunku do kubatury samochodu może działać dmuchając powietrzem na maksymalnych obraotach w nieskończoność. Plus za szybkiecnagrzewanie wnętrza zimą.

Miejsca jest bardzo dużo. Z tyłu mieszczą się trzy foteliki w rzędzie. W trzecim rzędzie siedzeń mogą pojechać w miarę wygodnie nawet niezbyt wysokie osoby dorosłe. Przy rozłożonych fotelach trzeciego rzędu miejsce jest conajwyżej na spakowanie się na piknik.

Szumi a przy większej prędkości szumi bardzo. Za to silnika w dolnym zakresie obrotów nie słychać.

Spalenie duże, za to zużycie części które nie odbiegają cenami od konkurencji niewielkie. Warto ubezpieczyć przednią szybę.

Byłoby bezkonkurencyjnie gdyby zawieszenie zapewniało chociaż minimalny komfort resorowania. Wówczas bez wachania kupiłbym kolejnego smaxa. A tak może się zdecyduję ponownie gdy trafię na egzemplaż ze zmienną charakterystyką tłumienia.

Schowek na podszybiu się rozleciał a właściewie jego zamknięcie, pęknięty przewód wysokiego ciśnienia doprowadzajądzy benzynę do silnika, zabrudzone ścianki przepustnicy powdujące problemy z rozruchem (wystarczy wyczyścić), muchy w reflektorach, drążek kierowniczy prawy oraz półoś prawa, dwie gumy wachacza z tyłu.

Poważnych usterek brak. Auto zawsze mnie dowiozło gdzie chciałem i nigdy się nie zawiodłem. Raczej solidna konstrukcja w której poza wymianą części eksploatacyjnych nie trzeba niczego się obawiać. Mogę każdemu polecić.