Układ elektryczny
: Moje nowe auto popsuło się po 2 dniach od odbioru z salonu i przejechaniu 300 km...Nie odpalił, nawet po zastosowaniu kabli rozruchowych. Pojawiły się liczne alarmy na desce rozdzielczej i tyle. Elektronika nawaliła. Podejrzewam też rozrusznik lub alternator. Od tygodnia auto jest w ASO i trwa diagnostyka... Jestem mega zawiedziony. A tak go wszyscy na forach chwalili...Szkoda gadać. Zobaczymy jak zachowa się ASO. Jeśli nie naprawi lub będzie to trwać w nieskończoność, skorzystam z zapisów polskiego prawa cywilnego i zażądam wymiany na nowy egzemplarz w ramach niezgodności towaru z umową pod rygorem pozwu sądowego. Zobaczę czy klienci w Polsce nadal są traktowani jak tubylcy w kolonii zachodnich koncernów...Dam znać o efektach.