Ocena kierowcy - Ford Mondeo V Kombi

W segmencie samochodów D auto bardzo niedocenione. Od lat lat jeździłem autami tej klasy, ale Mondeo objechało konkurencje, szczególnie najpopularniejszego niemieckiego producenta samochodów klasy średniej. Zdecydowałem się na nie ze względu na najlepsze wyciszenie w klasie, ale podczas eksploatacji odkryłem w nim amerykańskiego ducha, chociaż nie spodziewałem się tego. Może to przez automat i silnik benzynowy, choć to sprężyste ( ale nie miękkie) zawieszenie, tak rzadko dziś spotykane pewnie też odegrało dużą role. Po zakończeni leasingu stanąłem przed dylematem. Co dalej, na co zmienić ? W klasie średniej uznałem że nie ma nic lepszego, wyżej jest już tylko premium segmentu E.

Silnik niesamowicie cichy, po odpaleniu w kabinie bardziej przypomina stłumiony, cichy szum niż dźwięk typowego warkotu silnika. Podczas jazdy z kolei, jedyne dźwięki jakie docierają do uszu, to hydraulika skrzyni biegów i jest to przyjemny i delikatny dźwięk. Podejrzewam że przy dieslu byśmy go nawet nie usłyszeli. Podczas użytkowania nie było z nim absolutnie żadnego problemu.

Zaznaczę że jest to klasyczny automat, nie Power Schift. Biegi przerzuca prawie niezauważalnie, gdyby nie dźwięk hydrauliki o którym wspomniałem powyżej, praktycznie zmiany nie zauważalne. Jedyny moment niewielkiego szarpnięcia jaki występował, to moment zrzucania z trzeciego biegu na drugi, podczas ostrego skrętu przy zjeździe ze wzniesienia tuż po puszczeniu hamulca, akurat wtedy następowała redukcja, czyli dość nietypowa sytuacja ale taką miałem codziennie wracając tą samą drogą z pracy i w tym momencie zawsze to wyczułem. Moje osobiste odczucie jest też takie, że na wysokich obrotach, skrzynia pochłania dość dużo energii generowanej przez silnik, ale to chyba typowe dla skrzyń hydrokinetycznych. Za to odwdzięczają się bezawaryjnością w przeciwieństwie do dwusprzęgłówek. Coś za coś.

Tu jest rewelacja !!! Przy 150 km/h bez problemu i strachu można "rozgrzewać opony". Gdzieś kiedyś wyczytałem że to jedyny układ kierowniczy który dorównuje tym z BMW. Potwierdzam, to prawda. Idealne prowadzenie, wyczucie drogi przy jednoczesnym komforcie. Żadnych kompromisów !!!

Z wyglądu mi się podoba ale na temat gustów się nie dyskutuje. Mankamentem jest dość miękki lakier ale w dzisiejszych czasach, w tym segmencie (niestety w wyższym też) to chyba norma.

Prawie pięciometrowe kombi to nie rower, więc narzekanie było by bez sensu, poza tym, czujniki parkowania i radar 360 załatwiają sprawę na tyle, że dobry kierowca wiedzie wszędzie na żyletkę, za tych mniej wprawnych samochód zrobi to sam.

Ogólnie jest dobrze ale na początku trzeba było się przyzwyczaić i "polubić" kilka rzeczy. Na kolana nie powala nawigacja Sync 2 Microsoft ale od 2016 weszła Sync 3 która jest ok. Niestety zmiana oprogramowania jest niemożliwa, więc jakbym auto kupował jeszcze raz, myślał bym o roczniku od 2016, właśnie ze względu na nawigację. Mankamentem są też materiały wykończeniowe, tu konkurencja jest krok do przodu.

Mój egzemplarz był z dodatkową nagrzewnicą, podgrzewaną przednią szybą, kierownicą, fotelami itd. Więc jak by można było, dał bym sześć punktów.

Miejsca dla pasażerów jest wystarczająco, jednak pozycja za kierownicą podczas dalekich tras nie jest za rewelacyjna. To jest największa wada która przypomina kierowcy że jest to tylko półka średnia a do premium jeszcze brakuje.

Tu zdziwię większość a u niektórych wywołam kontrowersję (przypominam że to benzyna). Porównując go do Lexusa Gs.... po prostu ciiiiiiiszaaaa... Tak, cisza i to bez porównania, dla mnie wyciszenie auta stoi ponad wyglądem, marką, prestiżem itd i właśnie dlatego zdecydowałem się właśnie na ten samochód. Proponuje założyć do tego opony Hankook dedykowane do Skody Superb, mają w indeksie tylko 67 decybeli. Wielokrotnie robiłem test, do 160, nie patrząc na siebie, z pasażerem obok można rozmawiać szeptem, a z pasażerem z tyłu bez podnoszenia głosu. Pisząc krótko, wyciszenie w niczym nie ustępuje niemieckim kombi i sedanom segmentu E premium. ( suvy są głośniejsze )

Z jednej strony poza paliwem i przeglądami auto nie generowało żadnych kosztów ale pamiętajmy że to nie diesel, w trasie przy prędkościach autostradowych średnio 8,2 litra.

Moim zdaniem auto warte jest swojej ceny, tym bardziej że Ford daje nawet 20% rabaty. Nie widzę sensu przepłacać za najpopularniejszego, niemieckiego producenta, który moim zdaniem nie jest w niczym lepszy a mimo to droższy.

Co prawda przejechałem tylko 62.000 ale tak czy inaczej. Absolutnie nic, ani razu nawet się jakikolwiek komunikat nie włączył.

Jak powyżej, absolutnie nic.