Ocena kierowcy - Ford Mondeo IV Hatchback

Bardoz udane auto, trzeba dobrac jedynie odpowiednio ciche opony i jakos zyc z tym brakiem uszczelki na klapie. Zona kochajaca do niedawna male auta z miejsca kierowcy nie chce wysiadac, a niejednokrotnie do kierowania zglasza sie pierwsza.

Silnik bez wielkiego szału, ale nie ma tez nie wiadomo czego wymagac, w koncu to nie Lancer Evo ani Impreza. Jak na auto klasy D zbiera sie przyzwoicie, troche jak japonczyk - powyzej 3k rpm dostaje kopa - najlepiej przyspiesza od 70 na trojce i od 90 na czworce...

Skrzynia chodzi niby leciutko i fajnie, ale czasami jakis bieg nie chce wejsc. Ciezko tez ruszyc czasem na jedynce bez szarpniecia, strasznie maly skok miedzy luzem a \"ciagiem\".

Rewelacyjne trzymanie w zakretach, jestem w stanie przejezdzac pewne zakrety 10-15 km szybciej, niz to robilem poprzednim autem. Rewelacyjnie trzyma sie drogi. Jedyny mankament to wylapywanie poprzecznych nierownosci przy wolnej jezdzie - zaskakujace jest kolysanie sie auta na boki i to przy tak duzej jego szerokosci.

Auto dosc wysokie i czasami ciezko stwierdzic, czy samochod z prawej zmienia pas na sasiedni, czy jedzie dwa pasy dalej na wprost. Bardzo dobra widocznosc w lusterkach bocznych i tylnym (lekko przyblizajacym z automatycznym sciemnianiem). Poza tym w czasie jazdy bez zarzutow. Do parkowania trzeba go wyczuc, przod przychodzi latwiej. W autach klasy C czasami gorsza widocznosc wystepuje przy parkowaniu tylem.

Wszystkie przelaczniki umiejscowione odpowiednio, nie mam zastrzezen. Jedyne zastrzezenia mam do braku uszczelki miedzy tylna szyba a klapa bagaznika - przy normalnym otwieraniu do srodka leje sie woda. Trzeba otwierac bardzo powoli.

Jeden przycisk uruchamia wszystkie nawiewy na max, osusza klima i rozgrzewa przednia i tylna szybe. Dzieki temu w zimie rzadko skrobiemy szyby - w zeszlym roku musialem to robic dwa razy po calodziennym postoju na dworze - w nocy samochod stoi na parkingu ogrzewanym.

Auto wygodne, ogromna przestrzen wewnatrz. Mogloby byc z przodu odrobine wiecej miejsca dla osoby bardzo wysokiej - 200 cm. Poza tym miejsca az w nadmiarze, zazwyczaj w 3 osoby bagaznik ciezko nam zapelnic tak, aby cos w nim nie latalo, podcza gdy w poprzednim aucie pakowanie bylo misterna ukladanka majaca na celu wszystko zmiescic.

Samochod prowadzony spokojnie jest cichy. Trzeba jedynie dobrac odpowiednie opony. Kupilem go na oponach Michelin Primacy, ktore sa fatalne - wywoluja straszny szum, a przy predkosci 60-70 potwornie dudnia, co jest bardzo meczace.

Przy takich gabarytach nie mozna autu za wiele zarzucic. Auto w miescie pali ok 10-10,5 l przy w miare rownej jezdzie i bez postoju w korkach (w wiekszosci wypadkow tak sie poruszam i osiagam taki wynik). 13 l to rzadki wyjatek przy postoju w korkach. Jesli chodzi o trase, to przy szybkiej jezdzie (120-170) potrafi spalic 9,2 l. Przy odrobinie spokojniejszej jezdzie spalanie spada znaczaco do 7,2-7,8 - przykladowo trasa Łódz-Bialka (370km) - ok 4h. Na trasach gdzie jest duzy ruch i sporadyczna mozliwosc wyprzedzania (piatkowe popoludnie, niedzielne popoludnie) trasa ok 200-300 km - potrafi spalic 6,4 l, przy podobnej jezdzie ale bez przekraczania 110 km/h mozna zejsc do 6l. Jak sie bardzo postaramy to da sie zejsc ze spalaniem do poziomu 5,5-5,6 l - trzeba wtedy bardzo rozwaznie odzowac gaz i jechac z predkosciami rzedu 60-90 - mozna sprobowac, ale nie da sie tak jezdzic na codzien.

Nowe modele sa za drogie, ale juz trzyletnie auto mozna kupic za polowe ceny nowego 45-48 k. Moim zdaniem warto.

Nie mam zastrzezen, przez rok nic sie nie zepsulo.

Nie mam zastrzezen, przez rok nic sie nie zepsulo.