Ocena kierowcy - Ford Mondeo III Kombi

Duży, baaardzo wygodny i komfortowy samochód za niewielką cenę. Radość z jazdy spora, dobrze się prowadzi a na autostradzie jedzie się jak po sznurku. Pomimo dużych gabarytów - ma prawie 5metrów długości nie ma kłopotów z parkowaniem (bez czujników - w kombi są dla mnie niepotrzebne). Wygląda elegancko, wg. niektórych wręcz prestiżowo, mimo już sporego czasu od premiery nie postarzał się a IMHO to najładniejsze duże kombi na rynku (może obok volvo). W środku jest ładne - moim zdaniem zdecydowanie ładniejsze od np. Avensis. Mój egzemplarz sam przywiozłem z Niemiec. Przejechałem nim ponad 50 tys km i w dalszym ciągu mi się podoba. Przewieźć można wszystko - ja "obsłużyłem" tym 2 przeprowadzki i zadziwia mnie pakowność bagażnika. Gdyby nie awaryjność można byłoby się zachwycać :) Niestety potrafi się zepsuć - o ile drobiazgi mi nie przeszkadzają to awarie rozrusznika (zaliczyłem dwie), turbosprężarki i przede wszystkim sprzęgła są dużym mankamentem. Kupiłbym go ponownie gdybym mógł, teraz jednak ze względu na drogę do domu muszę kupić suva.

Silnik TDDI jest słabszy (o 15 koni) niż nieco później montowane TDCI ale zdecydowanie mniej awaryjny. Nie występuje tu główna bolączka TDCI czyli drogie w naprawie wtryskiwacze, bardzo czułe na jakość paliwa.

Jest w porządku, choć czasem mam wrażenie, że biegi mogłyby być dłuższe. Dobrze zestrojona, choć potrafi być awaryjna.

Sprzęgło to jeden z najsłabszych elementów tego samochodu. Potrafi paść a naprawa jest skomplikowana - bo aby się do niego dostać trzeba rozebrać pół samochodu a części są bardzo drogie. Koło dwumasowe to kolejny duży wydatek. Fajnie, że nie ma paska tylko łańcuch rozrządu, który jest praktycznie niezniszczalny (mechanik powiedział, że po 300 tys. należy go... obejrzeć) :)

Lusterka zewnętrzne mogłyby być ciut większe ale widoczność jest przyzwoita. Spore szyby - w tym duża szyba tylna - pozwala dużo widzieć. W sumie - bez zastrzeżeń.

Wszystko pod ręką, obsługa większości ustawień intuicyjna. Wszystko czytelne i przejrzyste a do tego ładne i eleganckie - czego chcieć więcej?

Klimatyzacja - wprawdzie manualna w moim samochodzie - daje sobie rade z chłodzeniem sporego wnętrza. Ogrzewanie też jest wydajne i nie budzi większych zastrzeżeń. Czasem wydaje mi się, że wentylacje mogłaby szybciej radzić sobie z wilgocią wewnątrz i likwidować rosę na szybach, ale w sumie jest OK.

To bardzo duży samochód. Można rzec, że wiatr hula w środku :) Dla kogoś, kto wcześniej jeździł autami klasy B lub kompaktami będzie to przesiadka jak do autobusu :) Dość powiedzieć, że ja jeździłem już vanem ale zdziwiłem się, że siedząc za kierownicą nie mogę sięgnąć po rzeczy leżące na tylnej kanapie - bo za daleko! Bagażnik WIELKI - jeden z największych w klasie. Po położeniu foteli mamy małą ciężarówkę. :) Przestrzeń to coś co naprawdę kocham w tym samochodzie.

Pomimo, że to diesel i to nie z tych supernowoczesnych to wyciszenie jest ok. Wprawdzie nie jak w benzynowych autach ale i tak lepiej niż w niejednym samochodzie z silnikiem diesla. Lepiej niż np. w Saabie 95, którym jeździłem.

Koszty paliwa do zaakceptowania. I to nie w stylu auto duże więc dużo pali. Pali jak na swoją masę i wielkość nieźle - w mieście ok. 8,5 a w trasie ok 7,5 litra. Moim zdaniem całkiem przyzwoicie. Koszty napraw spore. Jak szlag trafi sprzęgło to jesteśmy do tyłu co najmniej o 1500-2000zł a czasem więcej (oczywiście nie w ASO).

Cena jest jak na tę wielkość i komfort jazdy bardzo niska. Niestety, koszty napraw są niestety spore. Psuje się kilka rzeczy, które są drogie i nie wszyscy są w stanie je naprawić. Spalanie jest OK, nie można narzekać.

Z drobiazgów psuje się niewiele. Poszedł mi wczoraj zaczep od rolety w bagażniku, przepalają się żarówki w desce rozdzielczej a żeby je wymienić trzeba odkręcić milion śrubek, lubi zaszwankować centralny zamek. Ale w sumie nie jest źle.

Już pisałem o sprzęgle i kole dwumasowym więc nie będę się powtarzał. Lubi się popsuć rozrusznik - u mnie padł bendinks ale problem w tym że właściwie jedyna część do rozrusznika to... cały rozrusznik. Padła mi też turbosprężarka - podobno jest to normalne po 200 tys. km. Lubi też pękać rura powietrza do turbo - objawy są takie że kopci, spalanie rośnie do 13-15 l. a przyspieszenia nie ma. Koszt niewielki tylko trzeba dobrze zdiagnozować.