Ocena kierowcy - Ford Mondeo III Kombi

Autko ma wiele zalet: wygodne, duże, mocne, pakowne. Świetne zawieszenie i widoczność. Dla rodziny z dzieckiem idealne, a i poszaleć na trasie troszkę już można. Efekt psuje niekulturalna praca silnika na niskich obrotach i wysoka usterkowość. Niska ocena za 4 awarie w ciągu dwóch lat, które unieruchomiły samochód. Auto służy do jeżdżenia a nie spełniania funkcji rzeźby ogrodowej.

Silnik ma dwa oblicza - w mieści na niższych biegach mułowaty, szczególnie w gorące letnie dni, gdy klima działa na maxa można go łatwo zgasić przy starcie. Jednak na trasie rewelacja - elastycznośc, przyspieszenie i moc robią kierowcy dobrze. Miłe zaskoczenie na autostradzie w Niemczech - 4 osoby, duuży box dachowy i pod niezłą górkę można jechać 180 km/h (i nadal przyspieszać)

Nieźle zestopniowana, jednak za krótkie biegi 1 i 2. Przy tym przebiegu zdaża jej już się nie wskoczyć na miejsce tak gładko kiedyś

Prowadzenie autka perfekt. W warunkach drogowych nigdy nie udało mi się stracić przyczepności, a nie jeżdżę spokojnie. Kiedy testowałem ile wytrzyma, musiałem sie naprawdę sporo natrudzić, żeby w końcu zarzucił choć trochę tyłem. Mały minus za zachowanie podczas ostrego hamowania, jednak nie obniżam za to oceny bo to chyba amorki proszą się o wymianę...

Jak dla mnie idealnie. Słupki w miarę wąskie, tył prawie prostopadły więc wiadomo gdzie jest koniec auta.

Ergonomia całkiem w porządku - sterowanie radiem przy kierownicy, przyciski dobrze rozmieszczone, ale bez jakiegoś specjalnego polotu...

Jeden z głównych minusów auta. Klimatyzacja automatyczna nie trzyma temperatury. Zimą grzeje najpierw bardzo mocno, że nie można wytrzymać, a po 15 minutach auto się wychładza, tak że trzeba co chwile podnosić temperaturę a i tak jest zimno. Latem na odwrót - kiedy tylko przygrzeje słońce, pomimo ustawienia 19 C w aucie gorąco. Można to pociągnąć na manualnych ustawieniach ale nie o to chodzi w automatycznej klimie. Dodatkowo brak możliwości zmiany kierunku i siły nawiewu w trybie auto. Poza tym pracujący układ odczuwalnie zmula auto.

Przestrzeni aż nadto zarówno z przody, tyłu jak i w bagażniku. To był główny bodziec do zakupu tego auta. Jest po prostu rewelacyjnie!

Silnik zimny dość głośny, po rozgrzaniu lepiej. Niestety duże wibracje są przenoszone na ramę szczególnie podczas postoju na biegu jałowym - trzeba trzymać kierownice żeby nie rzęziłą. Auto kupowałem jak miało 120 tys na liczniku i jeździło po drogach od 5 lat i niemiłym zaskoczeniem było to że praktycznie na wszystkich drzwiach były prześwity powietrza przez uszczelki. Powyżej 120 km/h robi się przez to bardzo głośno...

Myślałem że będzie lepiej. Najniższy wynik jaki udało mi się uzyskać to 6.8 ale to bardzo ostrożnie jadąc. Normalnie, na codzień - 60% trasa, 40% miasto 7.5-8.5 l/100km. Autostrada w Niemczech - gdzie się da 180 km/h (średnia 140 km/h) duży box dachowy, klima, cztery osoby - 9.5 l/100km. Oryginalne części drogie jak diabli, na szczęście pojawiają już się zamineniki. Plan obsługi diesla + spora awaryjność = znaczące koszty dodatkowe. Przy obsłudze w nieatuoryzowany serwisie przez te dwa lata wybuliłem ponad 4000 zł na naprawy + około 3500 na \"eksploatację\" (sprzęgło, koło dwumasowe, klocki, tarcze, olej, filtry). Na szczęście obyło się jak na razie bez awarii pompy wtryskowej i wtryskiwaczy...

Pomimo że cena za te auta (używane) jest niewygórowana, usterkowość pozostawia wiele do życzenia. Gdyby padały podzespoły nie powodujące wyłączenia auta z eksploatacji byłoby wyżej. Auto ma jeździć!

Tutaj kiepsko - non stop coś nie działa. Na dzień dobru po zakupie (120 tys km) zrobione: elektryczny mechanizm podnoszenia fotele kierowcy, łuszczące się gumowanie uchwytów na boczkach drzwi, uszkodzone pokrętło radia, żarówki w zegarach, odpadnięty przycisk na dźwigni ręcznego. W trakcie eksploatacji: centralny zamek który działa jak chce - prawe tylne drzwi się czasem nie zamykają, bagażnik zazwyczaj (choć nie zawsze) można otworzyć tylko z kluczyka, automatyczne ryglowanie po ruszeniu zazwyczaj nie działa, za to potrafi włączyć się w połowie podróży...

Tu najbardziej zawiodłem się na mondeo. W ciągu dwóch lat cztwry razy auto nie dało się uruchomić. 1 raz padła podawcza pompa paliwa - wymiana na nową oryginalną Bosh (800 PLN), która okazała się nieszczelna i dopiero po samodzielnym wsadzeniu podróby za 150zł wszystko zaczęło pracować jak należy. 2 raz awaria przekaźnika wentylatora chłodnicy - ponieważ się nie wyłączał rozładował akumulator - 100 PLN. 3 raz padła sprężarka klimy - wymiana sprężarki, chłodnicy, filtra i co tam jeszcze, czyszczenie układu - 3000 PLN. 4 raz padł rozrusznik - regeneracja wraz z montażem 650 PLN. Jestem w stanie wybaczyć autu usterki, ale nie 4 unieruchamiające awarie w ciągu 2 lat.