Ocena kierowcy - Ford Mondeo II Sedan

ocena między -5 a +4.Polecam wszystkim którzy szukają sprawdzonego wygodnego samochodu, nie sprawiającego kłopotów.Cena zakupu zarówno nowych modeli jak i używanych jest bardzo konkurencyjna, a w zamian otrzymuje się bardzo dobry samochód z wieloma udogodnieniami ( ja mam wersję niemiecką z klimatronikiem , podgrz.fotelami , el. ster.lusterkami , ABS , el.regul. fotelem kierowcy , reg. kierownicą , halogeny itp.). A zatem : bardzo dobre właściwości jezdne , elastyczny silnik , w miarę zgrabna i elegancka sylwetka (nawet modele 10-letnie nie straszą swym wyglądem ), dostępność części zamiennych , mała popularnośc wśród złodziei , nienajgorsza ( jak na te gabaryty) ekonomika i co bardzo ważne - po złożeniu tylnej kanapy można przewieźć nawet szafę ( co mi się udało).

duży plus za elastyczność pracy, szczególnie 4 bieg bardzo uniwersalny, minus za trochę mułowate zachowanie sie przy początkowych biegach , oraz jak na mój gust za zbyt głośną pracę przy obrotach pow.3500 .Generalnie jednak ocena co najmniej dobra

zdarzają sie problemy z wrzuceniem 2 biegu , ale tylko w zimie i przy nierozgrzanym samochodzie. Poza tym skrzynia jak na forda chodzi bardzo miękko , mogę zmieniać biegi jednym palcem .

jestem bardzo zadowolony.Szczególnie przy dłuższych trasach podróżuje się komfortowo , samochód międziutko pokonuje nierówności , dziury , zakręty itp. czasami tylko przy dużych prędkościach trzeba uważać na zakrętach , bo samochód czasami traci sterowność , ale może jest to wina nienajlepszych opon jakie używam.

ja nie narzekam .zarówno z przodu jak i z tyłu wszystko widzę.Oczywiście przy takich gabarytach samochodu trzeba używać bocznych lusterek.Jeśli już miałbym sie czegoś czepiać to chyba tylko przednich słupków , które powodują że w mieście przy skrętach w prawo na skrzyżowaniach zasłaniaja one pieszych którzy wyłażą na pasy

wszystko pod ręką

może to wina mojego modelu , ale trochę za często parują szyby ( filtr kabinowy wymieniam na bierząco).Poza tym z tyłu kiepski system nawiewu. Kiedy pasażerowi z przodu jest juz gorąco , ci z tyłu jeszcze marzną , podobnie jeśli chodzi o klimę.Ponadto wg. mnie system wentylacji pracuje zbyt głośno.

z przodu bardzo dobry komfort jazdy , z tyłu przy 2 pasażerach też b.dobrze. Znacznie gorzej jest natomiast przy trzeciej osobie z tyłu (nie ma ona gdzie schować nóg).Ogólnie jednak wrażenia są przyjemne.Ważne jest to że samochód wewnątrz jest dość wysoki i pasażerowie nie uderzają głowami o spód dachu.

Poza uwagami opisanymi powyżej trudno się do czegoś doczepić , tym bardziej jeśli się weźmie pod uwagę rocznik samochodu i ilość przejechanych kilometrów.Poza tym pasażerowie którzy dotąd nie jeździli mondeo po pierwszej przejażdzce bardzo chwalili że jest on cichy (na co dzien jeżdżą oni skodą octavią)

spalanie jak na tą jednostkę silnika poprawne, części zamienne można dostać już w przyzwoitych cenach

Dla wszystkich tych , którzy szukają solidnej jakości na lata , za niewygórowaną cenę

trudno ocenić , bo model ma już ponad 6 lat a nie mam skali porównawczej. Ogólnie zdarzają się drobne usterki ale wg ,mnie wynikają one po prostu z wieku samochodu , częstotliwości używania, garażowania pod chmurką itp. Najszybciej posypała się elektryczna regulacja szyb przednich( po 5 latach musiałem wymienić oba przełaczniki), duże zastrzeżenia mam do jakości wykończenia kabiny- o ile tapicerka welurowa jest super , to już plastiki są po prostu kiepskie- jak na ten segment samochodu to po prostu wstyd- ciągle coś skrzypi , piszczy-muszę jednak dodać że na tym punkcie jestem bardzo przeczulony i denerwuje mnie nawet najmniejszy hałas.

Nie mogę powiedzieć ani jednego złego słowa.Po tylu latach samochód jest po prostu bezawaryjny i daje duże poczucie komfortu w użytkowaniu ( nie boję się że nagle coś mi się zepsuje w trasie).Wszystkie dotychczasowe poważniejsze remonty wynikały tylko i wyłącznie z przyczyn obiektywnych : wymieniłem całe zawieszenie - ale jest to skutek jeżdzenia przez 5 lat dzień w dzień po tragicznych ulicach w Gliwicach , pełnych dziur , kolein , kraterów. Zdążyłem wymienić też akumulator ( to chyba normalne) oraz tarcze i klocki hamulcowe ( skutek nadużywania przeze mnie hamulców)