Ocena kierowcy - Ford Mondeo I Kombi

Jestem z niego zadowolony. Na razie przejechałem 6 tys. km, więc to stosunkowo niedużo, ale w porównaniu z poprzednim autem (którym zrobiłem ponad 90 tysięcy) jeździ mi się o niebo lepiej. W zasadzie mógłbym wymienić dwie wady posiadania takiego auta: trudności ze znalezieniem miejsca do parkowania i koszt paliwa przy jeździe po mieście.

Pracuje równo, ale oczekiwałem że będzie trochę cichszy. Mocy (115 KM) mu nie brak, chociaż czuć że samochód ma dużą masę, ale odpowiednia dawka obrotów stawia go na nogi.

Nie mam zastrzeżeń, może jest trochę sztywno wchodzą biegi.

Dobry, mimo swej długości (ok. 4,8 metra), dobrze trzyma się w zakrętach. Nie jest ani sportowo twardy, ani komfortowo miękki - plasuje się pośrodku.

Kombi, więc cofanie jest utrudnione, tylna szyba w porównaniu z moim Nissanem Sunny jest prawie dwa razy mniejsza. W lusterkach bocznych i wstecznym widać dobrze.

Fotele mają wysokie oparcia boczne i są w pełni regulowane, więc kierowca czuje się jak w samolocie, idealne na zakręty (pasażerowie z tyłu "fruwają" a z przodu nic nie czuć). Przełączniki i dźwignie pod ręką, choć nieco sztywne, wymagają przyzwyczajenia (w porównaniu do "miękkości" aut japońskich). Opona zapasowa dostępna z bagażnika - mnie osobiście bardziej odpowiada umieszczenie jej pod spodem, ale inni z kolei twierdzą że tak to przynajmniej się nie brudzi.

Klimatyzacja jest wydajna, ogrzewanie nie wiem, bo jeszcze nie przeszedłem z nim zimy. Problem w tym, że łatwo zaparowuje przednia szyba, najlepiej pomaga włączenia klimatyzacji, wentylator jest głośny.

Wszyscy będą czuć się wygodnie (chociaż jak usiadłem ostatnio z tyłu to stwierdziłem że tylna kanapa jest o wiele twardsza niż kierowcy - być może jest to zaleta na dłuższe trasy, nie wiem), miejsca dla czterech osób jest dużo, a jeśli z tyłu siądzie 3 osoby to też nie będzie tragedii - szerokość wystarczająca ale tej na środku może przeszkadzać tunel środkowy. Tylna kanapa nie jest wyprofilowana dla dwóch osób jak w większości samochodów - jeżdżę zwykle w pięć osób (dwójka dorosłych) i nawet dalekie trasy nie są straszne. Polecam jako auto rodzinne. Oczywiście dochodzi jeszcze bagażnik, który w tym kombi wygląda imponująco - trochę przeszkadza opadający ku dołowi dach. Po złożeniu tylnych siedzeń można w środku przenocować w dwie osoby - długość takiej "kanapy" sięga prawie 190 cm.

Już o tym trochę pisałem - silnik trochę "terkocze", ale w czasie jazdy w ogóle nie przeszkadza, no chyba że jedzie się 160 km/h, do 120 km/h wyciszenie jest bardzo dobre. Trochę hałasuje zawieszenie przy pokonywaniu dziur, torów i innych wykrotów.

Powinienem napisać, że słaba, ale przecież silnik 1800 musi coś palić. Na trasie (załadowany 5-cioma osobami + bagaże), przy prędkościach 100-120 km/h spalił mi 7,5 l/100 km (uznałem to za znakomity wynik). Przy włączonej klimatyzacji spalanie osiągało 8-8,5 l/100km. Dynamiczna jazda to już rząd 9 l/100 km, podobnie w mieście. W każdym razie 10 l/ 100 km jeszcze nie przekroczyłem, nawet w okresie totalnych warszawskich remontów gdy stało się godzinami w korkach.

Za 33 tys. duże przestronne kombi, z elektrycznymi szybami, lusterkami, fotelem kierowcy, klimatyzacją i wbudowanym fordowskim radiem z CD to nie jest dużo.

Nie wiem czy co usterka - w każdym razie dość słabo zbierają pióra wycieraczek i chyba je wymienię.

Gdy chciałem nabić klimę okazało się, że gdzieś w układzie jest nieszczelność - na rurce od parownika (? - już nie pamiętam czy to tak się nazywało, może chodziło o "skraplacz") była dziurka. Ktoś nie umocować kabla od masy i ten tak długo tarł aluminium aż wytarł otwór.