Ocena kierowcy - Ford Focus IV Active Hatchback

Przesiadka z Focusa mk2 1.6 TDCi. Poprzednie auto uważam za dobry samochód, bezawaryjny, praktyczny i oszczędny. Zmieniłem je ze względu na wiek. Przed zakupem brałem pod uwagę inne modele klasy średniej niższej, Kia Ceed, Fiat Tipo, Seat Leon, Peugot 308, Renault Megane, Opel Astra, VW Golf. Kilka z modeli badałem w realu. Wybrałem Focusa nie tylko ze względu na przywiązanie do marki, ale doceniając atrakcyjny jak dla mnie wygląd zewnętrzny, rewelacyjnie przestronne wnętrze, konkurencyjną cenę (18 tys. rabatu). Zdecydowałem się na wersję Active, gdyż pasuje mi jego stylizacja zewnętrzna i podwyższony prześwit. Auto jest wyposażone w opcje dodatkowe: pakiety Parking, Comfort, Winter, Technology, Family, reflektory LED adaptacyjne z systemem przeciwolśnieniowym, 18-calowe felgi itd. Aby uzyskać maksymalną pojemność bagażnika (nie chciałem wersji kombi) , co ma dla mnie duże znaczenie, zrezygnowałem z koła dojazdowego i systemu B&O, poprzestając na SYNC 2.5, rezygnując też z fordowskiej nawigacji, gdyż wystarcza mi Android Auto z Google maps. Wybrałem standardowy silnik 1.0 EcoBoost 125 KM, aby nie podnosić ceny auta, oraz uwzględniając pozytywne testy i opinie nt silnika. Auto było wyprodukowane pod zamówienie, do salonu przyjechało po 2,5 miesiąca. Cena wydawała mi się w miarę atrakcyjna, porównując podobnie wyposażone auta innych marek. Auto prezentuje się z zewnątrz pięknie. Pomagają w tym dobrze dobrane dodatki wersji Active oraz stylowe felgi 18 cal. Auto jest bardzo ciche podczas jazdy. Wszystkie systemy działają poprawnie. Zdaję sobie jednak sprawę i trochę się tego obawiam, że z uwagi na mnogość tych systemów, bazujących na czujnikach, radarach, kamerach, usterki są bardzo prawdopodobne i pojawią się nieraz nieuzasadnione alerty.

Sprawuje się bardzo dobrze, mocy nie brakuje. Przesiadłem się z diesla, więc musiałem przyzwyczaić się do nieco innej charakterystyki pracy oraz spalania większego o ok. 1 l. Dzięki doładowaniu, silnik chwyta moc już od 1,5 tys. obrotów, co pozwala jeździć na wysokich biegach. W starym 1.6 TDCI było podobnie, ale moc chwytał wyżej – od 1,8 tys. obrotów. Nie przyzwyczaiłem się jeszcze do odłączania cylindra w czasie spokojnej jazdy, kiedy odczuwa się lekkie wibracje, jakby duszenie się silnika. Silnik jest oszczędny przy spokojnej jeździe, inaczej sprawa wygląda przy jeździe miejskiej „od świateł do świateł”, kiedy trzeba powtarzać bez końca manewr ruszania i rozpędzania. Podoba mi się Ekotrener na wyświetlaczu, oceniający sposób jazdy i podpowiadający zmianę biegów po katem eko. Na plus 5 trybów jazdy, przy czym na co dzień liczą się Normal i Sport.

Działa bez zarzutu.

Auto ma z tyłu wielowahacz. Użytkując przez lata Focusa mk2 jestem przyzwyczajony do rewelacyjnego układu jezdnego i tu w mk4 nic się pod tym względem nie zmieniło. Świetnie się prowadzi, amortyzuje lepiej niż w mk2.

Pięknie się prezentuje w kolorze metropolis white z ciemnymi dodatkami wersji Active. Dodatkowo zabezpieczyłem detailingowo lakier, szyby, plastiki, wnętrze, z powłoką hydrofobową, więc mało brudzi się, woda jest odpychana i spływa. Fajny i może nawet praktyczny gadżet to światła pożegnalne po wyjściu z auta, ale może dziś wszystkie nowe auta tak mają.

Dobra. Lusterka OK. Parkowanie wspomaga kamera i co ważniejsze czujniki parkowania wokół całego auta. System BLIS jest dyskretny, więc wymaga przyzwyczajenia, aby nauczyć się zwracać na niego uwagę. Szyba z tyłu jest mniejsza niż w mk2, ale dziś wszystkie auta tak mają. Rewelacyjne reflektory adaptacyjne. W trasie poza obszarem zabudowanym, gdy nie ma oświetlenia latarniami, jedzie się prawie cały czas na długich. System koryguje wiązkę światła, aby nie oślepiał kierowców z naprzeciwka. Bazuje na kamerze umieszczonej z przodu auta. Nie jeździłem co prawda jeszcze zbyt wiele, ale do tej pory żaden kierowca nie mrugnął mi światłami, że go oślepiam.

Wszystko jest pod ręką, fotele wygodne i regulowane w 4 kierunkach. Tablet to fajny gadżet i przydatny, oby tylko zbytnio nie odwracał uwagi kierowcy od patrzenia na drogę. Praktyczna konsola centralna z zamykanymi schowkami. Plus za schowki w drzwiach na papiery i przyzwoity schowek z przodu (nie wszystkie auta tak mają). Plus za mały schowek z przodu przy kierownicy (ten ma rzadko które porównywalne auto). Używam go do trzymania pilota od bramy. Plus za niezależne oświetlenia wnętrza z przodu/z tyłu. Byłem przyzwyczajony do płyt CD w aucie, które nie było gdzie zmieścić. Teraz wystarczy mały USB, lecz warto uporządkować na nim pliki mp3 w programie Mp3tag, aby SYNC rozpoznawał je w przejrzysty sposób. Duży potencjał jeśli chodzi o zabawę SYNC-a ze smartfonem. Szkoda że w Activie brakuje gadżetów znanych z Titanium – schowka na okulary w konsoli górnej, podświetlenia nastrojowego LED w różnych kolorach, podświetlenia LED lusterek wewnętrznych.

Nie zdążyłem jeszcze całego systemu przetestować w warunkach upału i mrozu, lecz wydaje się OK. Szkoda że pasażerowie z tyłu mają tylko nawiew pod fotelem.

Jak na klasę kompakt to jest bardzo OK. To jeden z głównych walorów Focusa. W porównaniu do mk2, o wiele więcej jest przestrzeni z tyłu, a dodatkowo jest prawie płaska podłoga, z niewielkim tylko wybrzuszeniem pośrodku, co nie tak często spotyka się w porównywalnych modelach. Natomiast bagażnik jest trochę mniejszy niż w mk2, lecz równie dobrze ustawny. Dzięki wygospodarowaniu miejsca pod płytą bagażnika, kosztem koła dojazdowego i subwoorfera B&O, można tam trzymać sporo drobiazgów, które w mk2 wciskałem w różne zakamarki. Dzięki pakietowi Family fotel pasażera, podobnie jak kierowcy jest regulowany w 4 kierunkach.

Rewelacyjne. Ze względu na mały cichy silnik 1.0 i dobre wygłuszenie, wewnątrz można poczuć się jak w hybrydzie. Wszystkie drzwi, łącznie z klapą bagażnika mają przyjemny odgłos zamykania (tak nie było w mk2).

Na razie nic się nie psuje. Koszty paliwa wyższe niż w moim dawnym mk2 dieslu 90 KM, ale tamtego przebić mogła tylko LPG lub hybryda. Staram się jeździć oszczędnie i średnie spalanie w jeździe pół na pół trasa/miasto na razie wyniosło 6,0 l. Niższe koszty ubezpieczenia, ze względu na małą pojemność i przeciętną moc silnika. Rzadkie przeglądy wymagane fabrycznie. Gwarancja 5 lat. Drogie są natomiast opony to felg R18.

Wydaje się, że OK. Chodząc po innych salonach i testując inne marki, trudno było znaleźć podobnie wyposażone modele w niższej cenie, może poza Skodą, Dacią, Fiatem, Hyundaiem. Tamte modele nie miały jednak np. reflektorów adaptacyjnych, stylizacji SUV-a, świeżej stylizacji nadwozia, były mniej przestronne z tyłu, nie dopowiadała mi ergonomia, gdyż przyzwyczajony jestem do konsoli i przełączników Forda.

Na razie nie stwierdziłem żadnych, ale nie łudzę się że zawsze tak będzie. Wszystko przede mną...

Nie ma.