Ocena kierowcy - Ford Focus II Kombi

Mam tego Focusa od 2008 roku (25000km), więc mogę co nieco o nim napisać. Silnik 1,8 TDCi, jak dla mnie był w sam raz pod względem dynamiki. Wyposażenie było chyba najuboższe z możliwych i przy zakupie był nieco zszokowany zobaczeniem KASECIAKA w samochodzie z 2006 roku. Niejako wbrew sobie klikam, że kupiłbym go ponownie. Mam jednak jedno zastrzeżenie: sprzedałbym go przy 150000km! (patrz usterki)

Silnik sam w sobie fajny do jazdy. Przyjemnie przyspiesza. od 1800obr zaczyna ciągnąć. Spalanie udało mi się osiągnąć 5,1 na trasie. Najwięcej ile mi spalił, to 7,5. Nie mieszkam w mieście - dojazd to około 15km. W lecie pali 6-6,5. Zimą 6,5-7.

Brak zastrzeżeń. Niektórym może nie pasować takie sztywne przełączanie biegów, ale mi to bardzo pasowało.

Dobrze się prowadzi - brak zastrzeżeń.

Niejeden raz mało nie miałem stłuczki (i nie tylko ja prowadząc ten samochód) w związku z szerokimi przednimi słupkami. Mogą zasłonić cały samochód z jednej bądź strony.

nie mam zastrzeżeń...poza fotelami. Napisałem fotelami? Mam na myśli te taborety z oparciem. Jazda na trasie, to katorga. Kolega ma wątpliwą przyjemność ujeżdżania 1.6TDCi z 2010 i melduje, że wcale lepiej nie jest.

Chwile potrzebuje zanim się zimą rozgrzeje...

Jako kierowca nie narzekam, ale nie życzę nikomu podróżowania za mną (mam 195cm i osuwam fotel na max do tyłu). Tam nawet mój 5 miesięczny syn się nie zmieści :) Montaż fotelika tyłem do kierunku jazdy jest możliwy tylko na środku kanapy...i to też na styk.

nie wiem, czy nie powinienem dać 1 gwiazdki...ale ona chyba zarezerwowana dla Stara, czy innego Malucha Generalnie źle lub tragicznie. Jazda normalna jest ok do 30-60 minut. Jak masz jechać na trasie z prędkością ponad 100km/h przez dłużej niż godzinę, to nawet mnie głowa zaczyna boleć (a nie jestem wrażliwy)

Spalanie ok, ale naprawy uuu...o tym niżej.

Sporo nie kosztuje, ale jakość trochę mizerna.

Korozja - liczę jako drobną: klapa bagażnika, tyci na masce, nadkola przód/tył, lekko na progach. Wyświetlacz w radiu nie działa od paru lat. Świetnie się wpisuje pin, jeżeli musiałeś odłączyć akumulator... Przed 100000km była akcja z termostatem - rozgrzewał się do 90st i chłodził do 70...i rogrzewał do 90...i tak w kółko. Ostatnio (200000km) przepaliła się złączka od przewodu od świec żarowych.

No to zaczynamy: - około 70000km - szlag trafił immobilizer i konieczna była wymiana zegarów oraz zaprogramowanie kluczyków - 2700pln - 120000km - EGR - niech mu gleba ciężką będzie. Ośka pękła 2x i raz prowadzenie tej ośki - trzeba było wymienić cały napęd - 500pln (używka, bo jak cały to ford sprzedaje tylko z kolektorem za jedyne 1700pln) - 150000km - witajcie wtryski! ...a raczej żegnajcie. Konieczna była reanimacja wtrysków. Chcąc zrobić to porządnie dałem do Boscha w Zielonej Górze (na Łąkowej) - regenerowali chyba 10-15 razy wymienili pompę od wtrysków i walczyli przez pół roku - gratulacje! Koszt - 5400pln - 160000km - "puk puk puk! - kto tam? - koło dwumasowe!" tak jest! razem ze sprzęgłem za jakieś 1700pln - 165000km - podczas wymiany kola dwumasowego ktoś chyba "niechcący" zamienił mi alternator na regenerowaną chińszczyznę - dziękuję! 600pln - 170000km - ...i nastało lato - no to załączę klimę! Ups - nie działa. Nie wiem, który mechanik był tak miły, że podczas grzebania pod maską urwał zaczep od sprężarki klimatyzacji - nie dało się jej zamontować - więc wymiana. Chyba 300pln na szrocie...już nie pamiętam. Z tym wymieniłem osuszacz...i przewody klimy...i napinacz paska. - silnik od 50000km chodzi na wolnych obrotach jakby nie palił na jeden gar - nikt nie wie dlaczego. Ja już się przyzwyczaiłem i nic z tym nie robię - zajadę go na śmierć i kupię toyotę. - no i jeszcze mała drobnostka na koniec - regeneracja turbo przy 200000km. Drobnostka...1800pln