Ocena kierowcy - Ford Focus II Kombi

Najpierw wybrałem silnik - 1.6hdi a potem samochód. Miał być Peugeot 308, ale każdy, który oglądałem był szrotem. W końcu stanęło na Focusie, chociaż po Mondeo mk3 obiecywałem sobie, że nigdy więcej Forda. Samochód przeciętny pod każdym względem, jedyne co tak naprawdę mi się w nim podoba to prowadzenie (w końcu lider w klasie), ale szału nie ma.

Silnik mułowaty, nadaje się najlepiej do niezbyt szybkiej jazdy autostradą, czuje się wibracje, ale do zniesienia. Hałas też w normie, jeśli się pamięta, że samochód ogólnie jest słabo wyciszony. To wszystko tylko subiektywne odczucia, bo jak porównamy ten silnik z legendarnym 1.9tdi od VW, to okazuje się, że jest od VW lepszy pod każdym względem.

Daję niską ocenę ze względu na dość dziwaczne zestopniowanie. 1,2 są bardzo krótkie, 3-długa, 4,5 w normie. Sprawia to, że jazda miejska jest uciążliwa, na 3 silnik domaga się jazdy do 60km/h poniżej wyraźnie go muli. A chciałoby się przełączyć na tę 4 już przy 50. Precyzja przełączania - jak najbardziej przeciętna

Mondeo mnie zachwycał, jeździł niewiarygodnie stabilnie i przewidywalnie niezależnie od prędkości. Focus jest gorszy, myślę, że wpływ na to mają moje opony 15''.

Genialne lusterka

W tym samochodzie nic nie ma, nawet w bogatych wersjach, więc łatwo wszystko obsłużyć. Fotel kierowcy o dziwo dość wygodny. W porównaniu z konkurencją np. Megane wyposażenie Focusa to bieda straszna. Szczególnie tragiczny jest projekt tylnych boczków drzwiowych. W każdym innym samochodzie są w nich schowki, ale nie w Focusie, gdzie są płaskie jak deska. Ogólnie słabo.

klima doskonała, ogrzewania jeszcze nie sprawdzałem.

Dla kierowcy i pasażera z przodu ok. z tyłu może być.

Mondeo nie podobało mi się z dwóch powodów: niewygodne fotele oraz hałas. Niestety Focus jest o dwie klasy gorszy. Wygląda (brzmi) to tak: do 90 jako tako, 110 - nieznacznie głośniej, 130 - granica bólu, 160 - jak w bombowcu z II wojny. Hałasuje wszystko - silnik, szumy powietrza, opony. Szumy szłychać najbardziej z tych wspaniałych lusterek oraz z uszczelek drzwi. Opony są tak nędznie wyciszone, jakby nie było nadkoli. Myślałem, że może mój egzemplarz jest jakiś felerny, ale nie. Jeździłem dwoma innymi i jest dokładnie to samo. W napadzie rozpaczy wymontowałem całą tapicerkę ze środka i wykleiłem blachy dość drogim wygłuszenie, łącznie z nadkolami. Szału nie ma, chociaż różnica in plus jest wyraźna. Trudno mi zrozumieć dlaczego Ford podszedł do wyciszenia tak olewczo. Ten hałas praktycznie uniemożliwia używanie Focusa jako samochodu rodzinnego. Długie, szybkie przeloty na autostradzie to raczej innym samochodem. Przy okazji tego wygłuszania popatrzyłem jak jest zgrzewana karoseria i muszę powiedzieć, że jest to wyjątkowa tanizna. Megane miażdży Focusa w konkurencji solidność nadwozia.

Mało pali, na razie się nie psuje. Oczywiście jak każdy Ford zacznie rdzewieć po ok. 5 latach. Mój 4-letni ma już pierwsze ślady - pod nadkolami.

Uważam, że nie warto. Focus wydaje się dość prosty konstrukcyjnie, nie ma żadnych wodotrysków, dlatego podstawową obsługę (tarcze, klocki, końcówki drążków) można bez trudu zrobić samemu. Spalanie jest niskie, ale wady, które wymieniłem jak dla mnie go dyskwalifikują. Lepiej kupić Megane 2 (jeszcze lepiej 3) Peugeota 308. Gdyby ktoś odkupił ode mnie tego Focusa za te same pieniądze + kasa, którą włożyłem, żeby go wyciszyć i doprowadzić do stanu igiełka, to brałbym Francuza.

Musiałem zaślepić egr bo się zapchał, poza tym nic się nie dzieje.

Odpukać na razie nic.