Ocena kierowcy - Ford Focus II Kombi

Jestem handlowcem w przedstawicielstwie zachodniej firmy, przejeżdżam na miesiąc 3-4 tyś km, miesiąc pauzuję, czyli z punktu widzenia handlowca w typie "oblatywacz-zbieracz faktur" - mało, natomiast z punktu widzenia standardowego przedstawiciela handlowego oraz osoby prywatnej dużo - na rok bardzo dużo - 40 tys. km. Jestem żołnierzem liniowym na froncie handlowym - nie obchodzi mnie auto ładnie wyglądające, prestiżowe, ono ma jeździć, na dodatek jeździć bezawaryjnie - ma codziennie dostawać w kość - oczywiście będzie elegancko serwisowanie, w końcu jest firmowe, ale ma mnie nigdy nie wkurzyć, nie zawieźć. Auto po trzech latach ma niecałe 120 tysięcy kilometrów. Jak je kupowałem, trzy lata temu firma dała mi limit kwoty jaką mogę wydać na dowolne służbowe auto - było to 65 tys. zł brutto. I mało i dużo, zależy jaki to miesiąc (na końcu roku kalendarzowego są z reguły potężne obniżki u dilerów, promocje i inne tego typu duperele)... Kocham samochody i motory, zjeździłem w swojej karierze handlowca już 9 różnych aut i 12 motorów, Ford Focus, to najlepszy wybór na auto służbowe klasy średniej niższej!!! Trzy lata temu wybrałem właśnie niego!!! Silnik 1,6 TdCi - REWELACYJNY!!! Ciągnie od dołu, spalanie średnie 6,2-6,3 litra/100 km, nie oszczędzam. Bardzo cichy, pełny Common Rail, nie włączam żadnych podgrzewaczy, żadnych świec w zimie, po prostu jadę. Pasażerowie myślą, że to przynajmniej 100 koni, a to 90, he he he... Mocny silnik, auto niezaciężkie i proszę - super jest!!! Prędkość maksymalna tzw. znośna, to 160-170 km/h. Maks, to prawie 190. Czego więcej trzeba? Jedyny mankament jaki zanotowałem (ale bez przesady, nie tak dokuczliwy), to skrzypienie w kabinie pochodzące z plastików na słupkach i podsufitki.

Rewelacja - silnik cichy, bardzo elastyczny, wystarczająco mocny i oszczędny!!! Jeżdżę jak benzynowym, tylko z dużą lepszą dynamiką!!!

Typowo niemiecka, niezła precyzja, biegi wchodzą bezproblemowo. Dałem 4 gwiazdki, bo przydałby się szósty bieg (ja mam skrzynię z pięcioma biegami). Doskonałe, powtarzam DOSKONAŁE zestopniowanie!!!!!! Auto, to tzw. golas flotowy, 90 koni, a ciągnie jak ponad stu konny, to jest niesamowite!!! Wydaje się, że moment obrotowy jest przy ostatniej kresce przed 2000 obrotów, czyli przy 1800!!! Nie zauważyłem denerwującej dziury w turbo.

Super. Auto co roku zdobywa laury odnośnie zawieszenia - przewidywalne, w miarę twarde, w miarę miękkie. No i naprawdę trwałe! Trasa rzędu 450 km jest nieodczuwalna z punktu widzenia naszego zadka i kręgosłupa.

Ja akurat mam małe lusterka boczne, potem to już zmienili, dlatego dałem 4 gwiazdki... Poza tym widoczność jest OK. Regulacja wysokości fotela kierowcy w standardzie, więc każdy - i duży i mały znajdzie swoją widoczność i ergonomię...

Bez zastrzeżeń. Mam dżojstika (w standardzie) do regulacji radia - SUPER!!! To niemiecki samochód, jest ergonomicznie. Niestety słabe oświetlenie wnętrza, zwłaszcza z tyłu samochodu.

Klimatyzacja jest jak gdyby przyhamowywana przez filtr przeciwpyłkowy - wentylator trzeba trzymać na obrotach, żeby było czuć chłód. Należy zamówić przednią szybę atermiczną i ogrzewaną, będzie super. Grzanie jest OK.

Mam 179 wzrostu - dla mnie z przodu wystarczająco dużo miejsca, dla żony z tyłu, z racji wysoko umieszczonych foteli - naprawdę dobrze - jest miejsce na kolana, nogi, siedziska nie są tak krótkie jak w japońskich autach. Jest OK!!!

To Common Rail, jest naprawdę bardzo cichy, mój sąsiad do tej pory twierdzi, ze jeżdżę benzyniakiem... W środku słychać szum opon i wiatru, żeby tylko jeszcze tego skrzypienia z podsufitki i uszczelek nie było...

Diesel - w trasie spala niecałe 5 litrów na sto, w mieście przy normalnej jeździe 7,2. Średnie spalanie to 6,2 l/100 km.

Samochód naprawdę wart swoich pieniędzy. Serwis nie najgorszy, chociaż oczywiście trzeba wybrać...

Jeśli chodzi o duperele, to nic szczególnego się nie dzieje, poza notorycznie przepalającymi się żarówkami w światłach mijania (H7) oraz psującym się oświetleniem tylnej tablicy rejestracyjnej (tylko w kombi - woda poprzez plastiki maskujące na klapie zalewa cały układ, występuje korozja i w końcu totalne zepsucie - należy całość zasmarować silikonem - dwa razy dłuższa żywotność).

Samochód tylko raz mnie zawiódł, na początku eksploatacji - korek wlewu paliwa był felerny, nie odpowietrzał układu. Skutek - wskaźnik paliwa wskazywał 1/4 baku, a w rzeczywistości było sucho, samochód stanął mi w trasie w Grodzisku Mazowieckim na skrzyżowaniu. Na całe szczęście miałem ze sobą kanisterek i jakoś "doszedłem", że mało prawdopodobny jest przebieg 1009 km przy baku 52 litry i spalaniu średnim 6,2 l/100 km. Chechłałem silnik ze 4 min. zanim pompa załapała po braku paliwa. Na gwarancji wymienili mi cały zespół, tj. bak, filtr paliwa, pływak i pompę (poważnie!). Teraz brak (tfu, tfu) jakichkolwiek negatywnych przygód.