Ocena kierowcy - Ford Focus II Kombi

Zakup ponad 15 letniego Forda w 2021 roku oznacza, że masz znajomego blacharza. Kupiłem mój egzemplarz tanio, bo jako jedyny był w okolicy sensowny, a potrzebowałem auta na wyjazd za kilka dni. Wersja GHIA w automacie, bardzo fajnie się prowadzi, jak większość fordów. Kupiony za 6 tysięcy i na start do wrzucenia drugie tyle. Jeśli szukasz focusa, kup droższy i nie tułaj się po mechanikach na start. Obecnie celowałbym w ten rocznik na aukcjach za 9-10 tysięcy, bo to raczej pewniaki. Nie mogę ukrywać, bo dowiózł mnie zawsze bezawaryjnie gdzie chciałem. Po przesiadce z Imprezy jest przeskok, ale da się jeździć, całkiem fajne auto i pewnie wrócę jeszcze do focusa kolejnych generacji.

Fajna jednostką bez fazatorów. Klekocze jak diesel, ale tak ma i nie ma co się obawiać. W automacie przy 100km/h jest całkiem cicho, jednak przy autostradowym tempie trzeba dać głośniej radio. Ja robiłem od razu remont, więc nie mam co narzekać na wycieki i inne podobne.

Jest spoko, na zimnym trochę przeciąga, ale potem wchodzą jak masło, nawet nie czuć zmiany biegów. Jedna z lepszych skrzyń z aut tamtych lat. Przełożenia są fajnie dobrane, aby przy 90/100kmh jechać w całkiem cichej atmosferze.

Fajnie się prowadzi, jednak kombi ma negatyw z tyłu i trzeba uważać na większą prędkość. Lubi bujnac przy podmuchach wiatru. Manewrowanie takim karawanem to żaden problem.

Standardowo jak Ford. Po tylu latach błotniki i progi do wymiany. Ogniska lubią się pojawiać na klapie przy tablicy. Zdecydowanie najsłabszy punkt tego auta.

Duża szyba, szeroki zakres widzenia między słupkami, bez problemowe parkowanie. W lusterkach widzisz niemal światła tylne i cały obrys auta.

Wbrew pozorom z tyłu jest całkiem mało miejsca dla pasażerów. Z przodu jest fajnie, bagażnik też pojemny.

Nie mam zastrzeżeń, szybko chłodzi i się nagrzewa.

Jak mówiłem, z tyłu tylko mniej miejsca jak na kombi.

Mocno na bakier. W mieście jest ok, ale przyspieszymy i słychać dużo niepotrzebnych rzeczy.

Ceny części są bardzo tanie, a i montaż nieskomplikowany. Jak ktoś ma kanał to dużo rzeczy można zrobić samemu, bo naprawy są banalne. Jeśli chodzi o części zamienne z innych aut używanych również nie ma problemu. Na każdym szrocie stoją conamniej dwa takie na rozbiórkę, dodatkowo jeszcze większość pasuje z C-Maxa.

Zależy jak traficie. Jeśli szukacie taniego, to trzeba będzie do niego dokładać, a jeżeli trafisz dofinansowany to będzie spokój na lata. Ja bym szukał w okolicy 10 tyś na rok 2022 wtedy można powiedzieć że pewniak. Nie bójcie się jeśli silnik klekocze jak diesel, on tak ma - potwierdzone z ASO.

Nie mierze tego swoim autem, bo na start wrzuciłem drugie tyle, ale kupiłem najtańszy egzemplarz w okolicy, w cenie dużo poniżej rynkowej. Z perspektywy czasu z drobiazgów to głównie klamka bagażnika (mikrostyk) i podświetlenie tablicy. Łożyska amortyzatorów lubią też sypnac i łączniki stabilizatorów, ale to groszeowe sprawy.

Mi się nie przytrafiło, ale wiem, że najczęściej zimne Luty potrafią zaskoczyć i alternator.