Ocena kierowcy - Ford Focus II Hatchback 5d

W sumie auto daje frajdę z jazdy jak się zgłośni radio i zapomni o fatalnym wykonaniu. Ale nie polecam go wrażliwym osobom, bo się psychicznie wykończą od walczenia z niedoróbkami jakościowymi tego forda.

Głośny jak zimny, elastyczność wystarczająca, ale czuć różnicę masy w stosunku do FF1, dodatkowe niutonometry nie zniwelowały tej różnicy i autko przyspiesza wolniej od poprzednika.

Nie haczy, dobrze zestopniowana, drążek nie drży jak na skrzynię działają większe przeciążenia - w poprzedniku latał jak striptizerka na rurze :)

Świetnie trzyma się drogi, nigdy mnie nie zaskoczył. Układ kierowniczy działa idealnie, tak jak powinien, ani za lekko ani za mocno. Są do wyboru jego 3 tryby i na każdym auto się dobrze czuje, nie pływa jak np. Megane 2.

Do przodu ok, słupki nie zasłaniają, do tyłu tragedia, nic nie widać dzięki zadartemu tyłowi i mocno pochylonej szybie. Boczne słupki dodatkowo pogarszają widoczność, ale one akurat muszą być grube żeby auto było bezpieczne.

Wszystko jest tam, gdzie być powinno, no może tylko pilot od radia mógłby być trochę mniejszy lub w innym miejscu, ponieważ często walę w niego kolanem podczas wsiadania, a do przesadnie wysokich się nie zaliczam (186 cm).

Jest klima - jest wentylacja. Bez klimy osuszenie szyby jest ciężko możliwe. Ogrzewanie w zimie beznadziejne, trzeba przejechać z 20 km żeby je poczuć. Diesle tak mają, ale konkurencja radzi sobie z tym lepiej - np. TDi VW grzeją się dużo szybciej.

Z przodu miejsca pod dostatkiem, z tyłu nie jest źle, ale za mną można mieć problemy z kolanami. Żeby było tam komfortowo sam muszę się przesunąć o ząbek do przodu. Szerokość wnętrza wystarczająca, z tyłu 3 osoby zbytnio nie narzekają. Bagażnik 385 litrowy w klasie kompaktów jest dobrym wynikiem. Mieści sporo, ma regularne kształty, a po złożeniu oparcia robi się mała ciężarówka (1205 l).

Jak wspominałem - jak zimny jest głośny. W zimie jest to trochę irytujące. Moim zdaniem inżynierowie przekombinowali coś, poprzednik chodził jedwabiście, ten na biegu jałowym klekocze jak VW z pompowtryskiwaczami.

W mieście ok. 7 litrów, w zimie 1 litr więcej, w trasie min. 4,5 l, max. 5,5 litra. Jeżdżę przeważnie przepisowo, bo taka jazda jest najbardziej oszczędna i bezstresowa, ktoś z ciężką nogą na pewno uzyska gorsze wyniki.

Jakość - 1, ceny są niewygórowane więc za to 5, ogólnie 3, czyli taki se samochodzik.

Ford g. wort i trudno się z tym nie zgodzić. Jakość wykonania jest cieniutka. Piszczący pedał sprzęgła został wymieniony w ramach gwarancji. W zimie wciąż coś trzeszczy, szczególnie w tylnych słupkach. Jakość obić na drzwiach jest fatalna - twardy plastik, w poprzedniku była miękka niby skórka. W drzwiach w ogóle coś dzyndzoli od zawsze, serwis niby tam zagląda i nic to nie daje. Meszki okalające drzwi trzeszczą jak stare uszczelki dużego fiata ad \'65. Smarowanie wazeliną pomaga na tydzień jak nie jest gorąco, w upały na 2 dni. Serwis sam nie wiedział o co chodzi i wymienił uszczelki, oczywiście nic to nie dało. Co jakiś czas brzęczy sprężyna w słupku kierowcy. Na to wszystko jest oczywiście 1 prosta rada - zgłośnić radio, ale w sumie w tej klasie oczekuje się lepszej jakości...

Przy 50 kkm padł alternator. Na forach można wyczytać, że to częsty przypadek, zdarza się nawet przy przebiegach 10, 20, 30 kkm. Zmienili go w serwisie na nowy model, widocznie tamten był wadliwy, ale akcji serwisowej nie zwołano, bo po co ? Poza tym padł łącznik stabilizatora, ale to akurat przez nasze wspaniałe drogi.