Ocena kierowcy - Ford Focus II Hatchback 5d

Ogólnie jestem zadowolony, od remontu silnika zrobiłem 1,5 tys. km i chyba ok. może spalanie mi ciut urosło. Na trasie Lublin-Wrocław-Lublin średnio zużyłem 4,7, fakt bylo trochę ekspresówki i korki we Wrocławiu ale moje odczucie jest takie że pali więcej.

Nigdy wcześniej nie posiadałem ropojada ale ten silnik odpowiada moim oczekiwaniom i potrzebom.

Nie jestem specjalistą, wg. mnie ok, chociaż jedna wada jaką zauważyłem to czasami haczy i trudno wrzucic wsteczny. Może to kwestia już jakiegoś jej zużycia?

Klasa sama w sobie.

Widoczność ok we wszystkich kierunkach, tylko końca maski nie widać i trzeba uważać gdy z przodu jest auto z hakiem.

Wszystko pod ręką

Klima automatyczna działa bez zarzutu

Wyjątkowo przestronny. Szerokość na wysokosci ramion z tyłu niespotykana w innych modelach tego segmentu, nie wspominając już o najnowszym focusie

W miarę upływu lat i kilometrów przejechanych coraz głośniej ale znośnie

Co do zjadania paliwa przez ten 90 konny silniczek to super. No może nie są to wyniki katalogiowe ale ok. W zeszłym roku wakacyjny wyjazd na południe Bułgarii przez Rumunię (przejazd przez Karpaty) na całym dystansie tam i z powrotem, w cztery osoby z bagażem, średnie spalanie zamknęło się na 4,8 l/100 km. A jak sam jeżdżę w Tatry to mogę wrócić z wynikiem 4,2. W mieście w zimie max. 9 litrów ale gdy jazda spokojna to 7,5 też wystarczy. Może to też sporo, nie wiem.

Na TAK chociaż mam uwagi.

Drobiazgi jak wszędzie, jeżdzisz więc inwestujesz.

No i tu chyba poszaleję. Do tej pory było ok. Kupiłem foczkę dwa lata temu w komisie w Kutnie, wstawioną przez pierwszego właściciela z Olsztyna z przebiegiem na umowie i liczniku 78 tys. Auto sparawdzone w Kutnie w serwisie Peugeota (te same silniki). Wg forda rozrząd po 240 tys.km więc nic nie robiłem. Tylko jazda i bieżąca eksploatacja: olej, filtry, hamulce itp. Super. Zbliżał się czas końca ochrony (kupując w komisie masz dwuletnią ochronę na wady ukryte, jakaś tam ustawa) i postanowiłem wymienić rozrząd, tak na wszelki wypadek gdyby okazało sie że przebieg różni się od orginalnego. Pech chciał że podczas wcześniejszej wymiany oleju i filtra powietrza część rury łączącej turbinę z obudową filtra oderwała się w środku i uszkodziła koło kompensacji (głośny gwizd, wiem że niektórzy z tym jeżdżą, ja postanowiłem to usunąć). Auto wstawione do warsztatu i prośba o dodatkową diagnostykę silnika. Wynik, kompensacja na trzecim cylindrze 16 w stosunku do 26 na 1. Odchylenie poza normą. Nagocjacje, szukanie przyczyny i postanowiłem żeby zdjęli głowicę. Głowica docelowo zregenerowana (na szczegółowe pytania zamieszczę pełny opis tego co w niej zrobiono). Rozrząd (pasek) wg. mechanika nie wyglądal źle, pompa wody ciekła, napinacz i rolka w dobrym stanie. Czyli może przebieg 115 tys. oryginalny! Ale. No właśnie, po zdjęciu głowicy okazało się że na wałku rozrządu (ssący) na trzech krzywkach są widoczne wżery. Widoczne gołym okiem (zainteresowanym moge podesłać fotkę) więc jak to możliwe? Kręcony licznik i oryginalny przebieg w granicach 200 tys. czy marnej jakości silniki forda, robione na przebieg 240 tys. i remont silnika lub zmiana auta na nowe. Poza moim zasięgiem. Czy ktoś ma podobne odczucia? Koszt całkowietej naprawy z częściowo moimi częściami 4500 zł, bolało.