To moja druga ocena tego samego samochodu. Poprzednia była niedługo po kupieniu rok temu, teraz po 50 tyś. km. Ogólnie jest dobrze. Fajne pomysły, ciekawy design, wykonane z różną jakością. Coś tam wkurza, coś jest fajne. Samochód w żaden sposób nie dający jakości, jaką miało się kupując nowe Scorpio 15 lat temu, czy nowego Opla Vectrę w 2000 roku. Wtedy przez pierwsze 100 tyś. km miało się samochód jak nowy, tutaj pojawiają się pierdoły, które denerwują. Niechciałbym zobaczyć mojego C-MAXa tak za 15 lat...
Jest za to dość ekonomiczny i z pewnością ma wiele trwałych elementów, o których nie wiemy, bo się nie psują.
U mnie nie ma takich ilości usterek, jakie doświadczają inni. Więc i tak się cieszę!
Wrażenia
5,0
Silnik
Silnik to wciąż najlepszy element tego samochodu. Kiedy przesiadam się do jakiegoś benzyniaka (np. samochód zastępczy Focus 1,6), to nie wiem co się dzieje, że nie jedzie. W C-MAXie można poszaleć. Chodzi jak zegarek, gdyby nie mała przypadłość - opisana wśród usterek.
4,0
Skrzynia biegów
Skrzynia jest bardziej niż OK, przyjemna dźwignia, wszystko ładnie i zawsze wchodzi. Nie umiem już jeździć bez 6-stki, ale następny samochód to chyba będzie automat, bo można sobie pomachać tymi sześcioma biegami. Żadnych problemów, ale jednak... małe ale - opisane wśród usterek.
5,0
Układ jezdny
Przejechałem 55 tyś. kilometrów. Po prostu pięknie! Brak jakichkolwiek problemów, żadnych (przez innych opisywanych) stuków, buczeń itp. Bardzo mi odpowiada sprężystość i trzymanie się drogi. z ESP nie ma szans na poślizg. Fajnie! Tutaj uczciwe 5 gwiazdek i żadnych komentarzy wśród usterek.
Komfort
4,0
Widoczność
Do przodu super, na boki duże słupki, z tyłu mała szyba, lusterka OK. Bez zarzutu.
5,0
Ergonomia
Wszystko pod ręką. Szczególnie dźwignia skrzyni biegów. Przycyski tam gdzie powinny być, przyjemne w dotyku, intuicyjne.
5,0
Wentylacja i ogrzewanie
Bardzo dobra klimatyzacja bez nagłych podmuchów zimnego powietrza. Generalnie na nikogo nie wieje w tym samochodzie, a to rzadkość.
5,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
Dla mnie OK, pasażerowie lubią rozsuwane siedzenia. Bagażnik i możliwość jego dostosowywania daje bardzo duże możliwości. Naprawdę tutaj wielki plus dla niewielkiego z zewnątrz samochodu.
4,0
Wyciszenie
Silnika prawie nie słychać, również podczas szybkiej jazdy. Słychać nawierzchnię ostrych dróg w Szwecji i ostatnio jakby więcej wiatru. Uszczelki były smarowane w serwisie, bo skrzypiały. Ogólnie OK.
Ekonomiczność
4,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
Zużycie zatrzymało się na 6,5-7 l. Krótkie, codzienne, kilkunastokilometrowe odcinki poza miastem (czyli ze wsi do miasta). To oczywiście o wiele więcej, niż zapewnia producent, ale silnik był testowany w warunkach laboratoryjnych (czyt. bez samochodu?) na odcinku 9 km (!). Kto dokładnie czytał folder, ten to wie!
Na trasach nigdy mniej niż 5,5 l, w chwilach szaleństwa nie więcej niż 8
3,0
Stosunek jakość/cena
Kupując topową wersję GHIA 2,0 tdci z dodatkami i sportowymi fotelami (które nie różnią się od "normalnych") można by oczekiwać po prostu lepszej jakości wykończeń, może czegoś więcej niż plastik w wypełnieniu drzwi, no i oczywiście nie przecierającego się fotela czy skrzypiących drzwi. Niby nic strasznego, ale to nie mercedes beczka z 1977 roku! Reszta po prostu działa i spełnia swoją funkcję, czyli jest OK, ale diabeł tkwi w szczegółach, zwłaszcza jeśli pojazd kosztuje 90 tyś. zł.
Niezawodność
2,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
Nie wiem jaką tutaj postawić ocenę.
W sumie nie zepsuło się nic ale...
1. wymiana zapięcia pasa kierowcy, bo czujnik nie zauważał zapięcia i wciąż piszczało (dokonana zaraz po zakupie)
2. wymiana czegoś tam ze sprężynką w pedale sprzęgła, bo piszczało przy naduszaniu i po 12 godzinnej trasie miało się trochę już tego dosyć , teraz za to pedał chodzi ciężej i mam bóle w nodze (ok. 20 000 km)
3. przetarte siedzisko kierowcy (wersja GHIA - jasny plusz!), będzie wymienione na gwarancji
4. trzeszczenie wszystkich uszczelek drzwi, szczególnie w mieście - szwedzki serwis załatwił to obfitym smarowaniem w ramach gwarancji (50 000 km)
5. nierównomierna praca silnika przy 1750 obr./min. przy spokojnej jeździe np. 65 km/h na 4 lub 85 km/h na 5 biegu.
Serwis wymienił czujnik w pedale gazu na gwarancji (40 000 km), pomogło trochę. Teraz (55 000 km) po moich uwagach, że to się dzieje również po zablokowaniu na cruise control testowali 80 km i wgrali nowy "software". Trochę pomogło, ale jak się uprę, to ustawię taką prędkość, że będzie trzęsło.
4,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
Może któraś w wyżej opisanych usterek mogłaby być poważna. Dla mnie poważne jest jak samochód stanie i trzeba go wieźć lawetą. To było nagminne we wcześniejszym 3 letnim Volvo V70, a fordzik jeździ, a pierdoły tylko wkurzają, ale nie unieruchamiając samochodu.
On
- zużycie paliwa dla silnika 2.0 TDCi 136KM 100kW
[l/100km]