Ocena kierowcy - Ford Focus II Focus C-Max

Nie mam szczęścia albo do tego auta, lub do "mechaników", którzy po pewnym czasie okazali się być "kowalami" albo "dłubkami". Mieszkam w małej miejscowości i daleko mi do serwisu forda. Przez pierwsze półtora roku nic się nie działo, natomiast później spotkały mnie prawie wszystkie plagi egipskie. Alternator, turbina - 2 x, laweta, wtryskiwacze, egr, zawór sterowania turbiną 2 x.

Sam silnik oceniam dobrze, natomiast awaryjny osprzęt silnika oceniam bardzo źle. Stąd łączna ocena zła.

Nigdy nie miałem z nią problemów. Przełożenia w miarę dobrze zestopniowane. Drążek zmiany biegów umiejscowiony w bardzo dobrym miejscu. Krótkie, ale dobrze wyczuwalne pozycje krańcowe dźwigni zmiany biegów. Bardzo dobre przełożenie 5 biegu. Można nim jechać od 75 do oporu (ca. 170). Przy prędkości ok. 110, obroty silnika chyba ok. 2100, stąd bardzo małe spalanie.

Układ jezdny jest dobry. Auto jest w sam raz resorowany, nie mam porównania za bardzo. W każdym bądź razie nie przechyla się za bardzo na boki.

Widoczność dobra.

Bez zastrzeżeń. Ma trochę schowków na różne bibelotki. Ogólnie w miarę dobrze.

Ocena dobra. Fajna opcja rozmrażania przedniej szyby. Jeśli ktoś ma czas, nie trzeba drapać szyb zimową porą.

W kabinie może być. Z przodu komfortowo. Z tyłu dla dwóch osób również. Jest wystarczająca ilość miejsca na nogi oraz nad głowami. Przy dwóch fotelikach z tyłu i dodatkowej osobie między fotelikami da się jechać, jednak nie jest zbyt komfortowo. Uwaga na bagażnik, jest pojemny, ale niezbyt dobrze ustawny. Bagażnik jest regularnych kształtów, ale wg mnie jest trochę wąski. W zależności od wózków dziecięcych, z jednym nie było problemu, w drugim mimo złożenia trzeba odpinać koła przednie, żeby wózek "skrócić". Mimo takiej niedogodności, było to auto, w którym podróżowaliśmy z 2-ką małych dzieci, nieraz 2 wózki i inne bagaże. Udało się to wszystko upchnąć.

Jak na tą klasę auta - wypada dobrze. W porównaniu do aut klasy średniej i wyższej oczywiście szału nie ma.

Wszystkie "naddatki" zaoszczędzone na paliwie zostały zostawione w warsztatach samochodowych w związku z naprawami osprzętu silnika. Może to tylko mój egzemplarz tak ma, albo oddawałem auto do rozgarniętych mechaników, co to opla najczęściej naprawiają, albo Vw, a forda zbyt często nie widzieli i stąd wprawy nie mięli? Jeżeli chodzi o zużycie paliwa, bardzo małe przy dobrej dynamice jazdy. Normalne części eksploatacyjne - Ok.

W przypadku rocznika 2004 - za niewielkie już pieniądze można stać się właścicielem całkiem dużego i pojemnego auta, jednocześnie zajmującego nie tak dużo miejsca w przypadku parkowania.

Drobnych usterek, wg mnie bardzo mało. Problem z napinaczami pasów w przypadku ciągłego jeżdżenia z fotelikami. Innych nie pamiętam.

Osprzęt silnika - w moim przypadku pięta Achillesowa tego modelu. Alternator, koło pasowe z tłumikiem drgań gumowym napędu oprzyrządowania, turbina, egr, zawór załączania turbiny, wtryskiwacze, odma, nawet stacyjka była rozbierana i wymieniane zapadki, jest tego trochę. Tutaj quiz dla czytających: od jakiego modelu można wstawić czujnik załączania turbiny, gdy pod ręką nie ma się czujnika od forda? Można próbować od VW (nie polecam). Drugie pytanie, co można zrobić jeśli nie można wbić kodów poprawiających dawkę na wtryskiwacze? Można zrobić nic, totalnie olać klienta. Nie jestem totalną gapą w kontaktach z mechanikami, ale zaufania do nich nie mam.