Ocena kierowcy - Ford Focus I Kombi

Samochodem jeżdżę od 2 lat, a w rodzinie jest od około 10. Przez te dwa lata zawodził bardzo rzadko. Nie jest ani wybitnie wygodny, ani niespotykanie dobrze się prowadzący, ale naprawdę daje radę, a otoczony opieką odwdzięcza się stosunkowo niezłą niezawodnością. Dodatkowym faktorem mojej sympatii do tego auta jest fakt, że był i jest moim pierwszym. Myślę, że do takiego zadania jest doskonały - części są bardzo tanie, bezpieczeństwo wystarczające, eksploatacja niedroga. Prowadzi się łatwo i przewidywalnie. Nic tylko jeździć :)

Oszczędny i naprawdę zaskakująco dynamiczny. Do lekkiego Focusa pasuje świetnie. Nie brakuje mocy przy wyprzedzaniu dynamicznym ruszaniu. Momentu starcza na swobodne ciągnięcie średnich rozmiarów przyczepy. Nieźle, jak na diesla, wchodzi na obroty. Turbo załącza się koło 1800 RPM i daje sporego kopa. Spalanie w mieście rzędu 6,5 l / 100km i 5 l w trasie zadowoli każdego. Na plus brak DPF, na minus EGR lubiący się zapychać i wymagający przeczyszczania. Lekarstwem oczywiście dużo jazdy w trasie, czego ja niestety nie robię. Wbrew niektórym opiniom jest niezawodny. Przez dwa lata użytkowania auta przeze mnie w silniku nie zawiodło zupełnie nic. Myślę, że jest to rezultat regularnych serwisów, prowadzonych od zakupu 10 lat temu przez rodziców, a od dwóch przeze mnie. Się dba - się ma.

Tutaj jest trochę gorzej. Skrzynia nie należy do precyzyjnych i przyjemnie klikających, sprawiających radość przy zmianie biegów. Na pewno plus za niezawodność. Zestrojona jest pod jazdę miejską, czwórkę można śmiało wrzucać już przy 60km/h a przecież przełożeń jest tylko 5. Stąd też jazda z prędkościami przekraczającymi 120km/h jest głośna i dość męcząca. Plusy? Auto w mieście czuje się jak ryba w wodzie. Mimo wszystko nie jest też zła, spotykałem duuużo gorsze. Byłyby 4 gwiazdki gdyby nie bardzo ciężko wchodząca jedynka - uporczywy drobiazg ale denerwujący na tyle, że ocena musiała zostać obniżona.

Moim zdaniem świetny, szczególnie jak na tamte czasy. Kierownica stawia przyjemny opór i dobrze przekazuje informacje z kół - stara szkoła układów kierowniczych :) Dzięki temu auto prowadzi się pewnie i prezyzyjnie. Pomaga temu także fajne zawieszenie, zarówno klasyczne przednie jak i innowacyjne na tamte czasy tylne - wielowahacz. Nierówności tłumi całkiem nieźle (pamiętajmy, że mowa o 16 letnim aucie, nie o nowym), choć dość głośno i sztywno. Drobny minus za wytrzymałość przedniego - przez dwa lata musiałem wymienić mnóstwo niedużych części - tuleje, łączniki stabilizatora, sworznie, końcówki drążka itd. Nic poważnego, ale powodowało sporo jedno- i dwudniowych rozstań w celu ich naprawy. Nie odejmuję za to niczego, bo z pewnością dużym czynnikiem jest moje miejsce zamieszkania, powodujące codzienne kilkukilometrowe tłuczenie się po dziurawych na maxa gruntowych drogach, ale warto mieć to na uwadze.

O wyglądzie nie ma się co rozpisywać, jaki Focus jest każdy widzi. Bez wątpienia dobrze zniósł próbę czasu i posiadanie go nie zmusza do jazdy wyłącznie nocą, żeby ukryć brzydotę. Jest za to o czym pisać względem rdzy. To niestety kłopot Focusów, który trzeba mieć na uwadze. Pożerane są przede wszystkim progi, ale i ranty drzwi, klapy czy maski, a także nadkola i elementy podwozia. Jeśli pozwolimy rdzy rozhulać się na dobre - dramat, często koniec żywota Focusa. Polecam zawczasu się tym zająć, zainwestować trochę grosza i zabezpieczyć przed tym auto, jeśli myśli się o dłuższym z nim związku.

Jest po prostu taka jaka powinna być. słupki nie zasłaniają tego, czego nie powinny, duża szyba tylna ułatwia cofanie. Nie ma do czego się przyczepić, nigdy nie odczułem jakiejś rażącej wady ani nie pomyślałem "kurcze, mogłaby tu być lepsza widoczność", ani niczego nie otarłem i niech to będzie dowodem.

Przyciski na swoim miejscu, zegary o podstarzałym designie, ale nie męczące, po prostu poprawne. Zakres regulacji fotela i kierownicy pozwala znaleźć odpowiednią pozycję za kierownicą. Głośniki zaskakująco niezłe, radio fabryczne dość średnie, stąd znaczna większość Focusów ma je wymienione na inne. Co do samych foteli - przednie dość twarde, trzymanie boczne jeszcze wtedy nie istniało prawie wcale, stąd jazda długa (powyżej powiedzmy 4h) jest dość uporczywa, wymaga przerw. Fajną sprawą jest ich podgrzewanie - nieocenione zimą. Tylna kanapa całkiem miękka i wygodna.

Ani dobre, ani bardzo złe. Takie dość nijakie. Latem auto długo się chłodzi, a klima wymaga dość częstego napełniania, ledwo starcza na jedną cieplejszą połowę roku. Nieszczelności nie wykryto. Ot, stara klima. Zimą zaś ogrzewanie trwa jeszcze dłużej, wiadomo, diesel w tym nie pomaga. Siła nawiewu wystarczająca. Pasażerowie z tyłu są w stanie poczuć co nieco ;) o ile oczywiście podzielimy się przednimi nawiewami, bo z tyłu nie ma.

Jak na dość nieduże kombi - jest dobrze. Czy można jeździć w piątkę? Można, choć pasażerowie z tyłu nie zapamiętają tego najlepiej. Mam 2 metry wzrostu, a więc fotel na maxa odsunięty do tyłu, a mimo to od biedy da się kogoś wcisnąć za niego. Najlepiej kogoś mniej lubianego ;) Co zaskakujące, bo auto jest niewysokie, między moją głową a podsufitką mieszczą się włosy! Bardzo to sobie cenię, a nie w każdym aucie takie luksusy.

Cytując znany wywiad: "No tak średnio bym powiedział, tak średnio.." W zasadzie nie ma tragedii dopóki jeździ się w mieście, albo po trasach nie przekraczając 100km/h. Wtedy jest spokojnie, no, może poza momentami przejazdu przez duże dziury, czy dajmy na to tory. ALE jak zechcemy machnąć się gdzieś autostradą, uuuu, to już gorzej. Po przekroczeniu około 120km/h ciężko rozmawiać czy słuchać muzyki. Oczywiście, można do siebie krzyczeć a radio podgłośnić o połowę, tylko po takiej dawce decybeli, po opuszczeniu auta, jakoś dziwnie świat cichy ;)

6,5 litra na 100km w codziennej jeździe po mieście, dużo w korkach. No, w porywach do 7 zimą. W trasie 4-6 w zależności od masy naszej stopy. Wyniki godne polecenia, szczególnie, że są obkupione jazdą autem ledwo wyprzedzającym piechura. Silnik oferuje dobry kompromis między dynamiką a oszczędnością. Nie ma DPF, więc jedyne koszty poza paliwem to przeglądy, olej, filtry itd. Jak coś się zepsuje, to nie brakuje ani używek, ani nowych zamienników, wszystko za małe pieniądze.

Biorąc pod uwagę, że można go kupić już za 3 tys, definitywnie dobry. Ciężko mi wymyślić godnego rywala za tą kwotę.

Poza opisywanymi w sekcji układu jezdnego problemami z zawieszeniem praktycznie brak. To się ceni.

Rdza to główny wróg tego auta. W moim egzemplarzu zgniły też przewody hamulcowe oraz ręczny. Ogółem, ząb czasu zostawia na tym aucie widoczne ślady i trzeba mieć tego świadomość. Pamiętajmy, że mowa o aucie 16 letnim, tu niektóre części mają prawo uszkodzić się ze zmęczenia i starości. Silnik i skrzynia bezawaryjne, co jest najważniejszym punktem, bo to własnie potrafi generować największe koszty.