Ocena kierowcy - Ford Focus I Hatchback

Jeden z najpiękniejszych kompaktów, jeden z nielicznych pojazdów, który ma piękne nie tylko wnętrze, ale i karoserie, jeśli dodamy do tego przestronność i doskonałe zawieszenie, to zrozumiemy, dlaczego to auto jest tak przełomowym modelem dla Forda i dlaczego ten samochód okazał się hitem sprzedaży.

1.4 16V to moim zdaniem zdecydowanie za słaby silnik do auta tej klasy i z ta wagą. Mój egzemplarz jako "golas" jeszcze jakoś się zbiera, a wersje z włączoną klimą to chyba już w ogóle nie jadą. Silnik nie jest elastyczny i słabo się zbiera,szczególnie czuć to na trasie, gdzie trzeba często redukować biegi, aby wyprzedzać. Do miasta na biedę starczy, tylko, że ja głównie użytkuje go w trasie. Spalanie też nie jest rewelacyjna,praktycznie identyczne jak w 1.6, a osiągi dużo gorsze. Mój rekord spalania to 6 l w trasie i 7,8 l w mieście. Zwykle jednak spalanie w trasie wychodzi 7-7,5 l, a więc bardzo dużo jak na tak mały motor.

Ok, czasami zdarzy jej się haczyć, albo nie chce wejść wsteczny albo jedynka.

Zdecydowanie najlepsza rzecz w tym aucie, lekko twarde, ale zapewniające znakomitą trakcje

Nie widać maski z przodu, trzeba jeździć na wyczucie jak w nowych autach, do tyłu ok, ale mogło by być lepiej, lusterka zapewniają dobrą widoczność.

Połączenie stylu i ergonomii to rzadki przypadek, ale tu naprawdę tak jest i to nawet dla wysokich osób. Jedynie otwieranie maski kluczykiem można uznać za nieergonomiczne. Po za tym wszystko ładnie, dynamicznie wygląda i jest pod ręką.

Nie mam niestety (albo stety z tym silnikiem) klimy, w aucie często zdarza się, że szyby parują szczególnie tylne. Co ciekawe filtr kabinowy węglowy zapewnia lepszą wydajność niż zwykły, takie są moje odczucia.

Największy rozstaw osi w tamtych latach robi swoje, nie znam kompakta z podobnych lat o takiej przestronności wnętrza zarówno z przodu jak i z tyłu. Może bardzo wysocy w hatchbacku będą dotykać głową podsufitki

Do 90 Ok, później głośno nawet przy 2-3 tys obrotu trochę słabo moim zdaniem albo to wina zimówek. Na dłuższych trasach bardzo to męczy kierowce.

Szału nie ma w mieście minimum 7,8 l, ale zwykle 8-8,5 l, a zimą 9 l. W trasie przy małym ruchu można zejść do 6 l, ale zwykle wychodzi koło 7-7,5l.

W takiej cenie jak obecnie nie dostaniemy nic lepszego. Bo jaki samochód za 7 tysięcy, będzie wyglądał tak stylowo jak focus, będzie nowoczesny, przestronny i jednocześnie przemyślany? Jeśli dodatkowo kochasz zakręty, to jest to auto dla ciebie. Niestety niska cena wynika ze słabej blachy, ruda kocha ranty drzwi i tylną klapę i nie da się jej wyeliminować długofalowo, najwyżej na 2-3 lata, za ok 500 zł.

Jako to w każdym aucie coś się psuje, mam to auto w rodzinie od 55000 km, więc pokrótce mam pewną wiedzę o niezawodności samochodu. Do 120 tys km auto nie wymagało żadnych inwestycji po za wymianą klocków i tarcza oraz rozrządu zaraz po zakupie i płynów zgodnie z rozkładem. Z drobnych usterek to trzeba wymienić ciągłe problemy z ręcznym (ciągle go naprawiam i po 2 latach znowu trzeba go naprawić) Z powodu twardniejących gumek(które sprawiają, że po otwarciu kluczykiem jednych drzwi otwierają się wszystkie)przy niższych temperaturach zamki "skaczą" i czasami auto nie chce się zamknąć albo zamknie się samo.:) Problem rozwiązuje podgrzanie wnętrza. Z drobiazgów to jeszcze zaśniedział styk od elektrycznie sterowanej szyby pasażera i nie chce się otwierać od strony pasażera (od kierowcy działa) Przy 150 tys km zepsuł się fabryczny regulator napięcia i musiałem wymienić też łożyska alternatora i komutator- koszt 400 zł

Gdyby nie ruda to dałbym ocenę doskonałą.Przy 120 tys km trzeba było wymienić sprzęgło, ale moim zdaniem winna jest temu poprzednia właścicielka, która jak to baba lubi podręczyć sprzęgło. Nie wiem czy to uznać za poważną usterkę, ale przy 155 tys km zapiekła się linka ręcznego w w cylinderku i nie wracał płyn, było to niebezpieczne, bo w pewnym momencie nie miałbym czym hamować. Na polskich drogach wybijają się sworznie wahacza przedniego, ja mam już oba wymienione, w aucie tym często trzeba ustawiać zbieżność, najśmieszniejsze jest to, że śruby korodują i zapiekają się, tak, że część warsztatów nie chce podejmować się jej ustawiania, a ja z tego powodu musiałem wymienić sworznie i wahacze z tyłu, aby dało się ją ustawić. W aucie po 120 tys w niewielkich odstępach czasu musiałem wymienić wszystkie łożyska.