Ocena kierowcy - Ford Fiesta VII Hatchback 5d

Jestem rozczarowany. Fiesta wygrywa z konkurentami w konkursach piękności. Jest ładna na zewnętrz i jeszcze ciekawsza od środka. I na tym koniec plusów. Cała para poszła w gwizdek. Wszystko jest podporządkowane Kinetic Design. A szkoda. Tak naprawdę to taka świnka morska czyli ani świnka ani morska. Do jazdy po mieście nie nadaje się ze względu na spalanie. Bez trudu można uzyskać 10 l/100 km. Jeżeli chcemy pojechać w trase to chyba tylko samotnie lub maksymalnie we dwoje. Z obciążeniem na trasie nie jest w stanie normalnie sie zebrać i rozpędzić w racjonalnym czasie. Będzie zawalidroga dla innych albo będziemy mieli wir w zbiorniku. Dynamika zaprzęgu konnego albo spalanie dużej limuzyny. Bagażnik mały z bardzo wysokim progiem i waskim dostępem. Kazde drzwi trzeba zamykać z inną siłą. W jednym przypadku ledwie sie zamkną w innym będzie to juz nieprzyjemne metaliczne trzaśnięcie. Ma kilka poważnych wad z których każda po prostu ją dyskwalifikuje. Panel środkowy w miejscu w którym dotyka go noga kierowcy fakycznie się nagrzewa. Po jakimś czasie noga w tym miejscu po prostu boli.

Na biegu jałowym pracuje tak cicho, że zagłusza go wentylator. I to jedyna zaleta. Absolutny brak dynamiki a spalanie jak jednostki dwulitrowej. Powinien zostać wycofany z oferty. Kompletnie nie daje sobie rady chyba, że samochodem jedzie tylko kierowca bez bagażu. Juz zatankowanie do pełna odczuwalnie pogarsza osiągi.Żeby jechać w miarę dynamicznie trzeba trzymać go na wysokich obrotach - a to oznacza wysokie spalanie.

Do przodu bez zarzutu. Wsteczny czasami nie wchodzi za pierwszym razem.

Poprawny.Sztywny. Każdą mniejszą nierówność po prostu czujemy. Na większych nowe zawieszenie słychać jakby było rozklekotane. Mam wrażenie, że się rozpadnie. Nie rozumiem zachwytów nad nim. Jeżeli w zakręcie najedziemy na nierówność tył wyskakuje na zewnątrz. Hamowanie w zakręcie to źródło niezapomnianych wrażeń.

Do przodu i na boki dobra. Maska jak na tak mały samochód jest długa i opadająca. Przód samochodu jest niewidoczny. Chyba nie bez powodu jako opcja możliwe jest dokupienie przednich czujników parkowania. W żadnym innym małym samochodzie nie ma tego w opcjach. Do tyłu mamy tylko atrapę tylnego okna i lusterka. Czujniki parkowania niezbędne.

Kierownica zasłania włączniki po lewej stronie.Radio jest fajne ale przekombinowane. Przyciski otwierania szyb są za blisko kierowcy. Trzeba mocno cofnąć rękę, zeby je nacisnąć. Sterowac lusterkami można tylko prawą ręka. Lewą trzeba nienaturalnie wyginac. Żeby włączyć światła awaryjne trzeba użyć tyle siły, że można złamać palec. Brak uchwytów nad drzwiami. Brak podłokietnika kierowcy. Fiesta praktycznie nie ma schowków. Jest jeden - standardowo przed pasażerem. Jest mały i ma nieregularny kształt. Wystarczy jedynie na płyty CD. Kształ i wielkość kierownicy to już każdy sam musi ocenić. Fotele po dłuższym siedzeniu okazują się odpowiednio wyprofilowane i twarde.

Okrągły przełącznik pozwala na płynne przełączenie pomiedzy trybami. Wentylator cichy tylko na 1 i 2 biegu. 3 jest głośny a 4 to huragan. Szczelina przez którą dmucha na przednią szybę jest krótka przez co strumień jest silny. Zimne powietrze miesza sie z ciepłym na naszej twarzy. Środkowe kratki mozna ustawic w ten sposób, ze dmuchają zimnem na głowę (chore zatoki) lub na klatkę piersiową (zapalenie płuc). Klimatyzacja w czasie największych upałów, wtedy kiedy jest najbardziej potrzebna nie daje sobie rady. Jest za słaba. Panel środkowy rzeczywiście się nagrzewa przy nodze kierowcy

Jak na małe auto to OK.

Wyciszenie silnika OK. Na wyzszych obrotach go słychac ale nie jest to dzwięk nieprzyjemny. Jeżeli chodzi o hałas wewnątrz samochodu to Fiesta zapewnia nam prawdziwie imponujący zakres doznań. 80 km/h po gładkim asfalcie na płaskim terenie i czujemy sie jak Lexusie. Niestety na duzej części dróg leży asfalt chropowaty. I wtedy, w zależności od prędkosci, mamy głośny szum aż do potężnego dudnienia. Jeżeli dojdą typowe dla polskich dróg nierówności - hałas jest ogłuszający. Jeżeli jedziemy po chropowatym, dziurawym asfalcie pod górkę (dochodzi jeszcze hałas silnika) to możemy sie poczuc jak w trabancie.

I tu jesteśmy w kropce. Do jakich celów został zaprojektowny ten samochód? Po mieście bez trudu spalimy nawet 10 litrów na 100 km. Na długie trasy - raczej nie - mały bagażnik, słaby silnik, a jeżeli w trasie mamy przed sobą kawałek dobrej drogi i sie trochę rozpędzimy to mamy 7-8 litrów na 100km.

Niestety ale Fiesta pomimo kilku bardzo poważnych wad na tle konkurencji nie wypada najgorzej. Smutne to ale u innych wcale nie jest lepiej. Prawda jest taka, że to jest PRAWIE samochód. A jeżeli chcemy mieć Fiestę z dobrym silnikiem i pełnym wyposażeniem otrzymujemy cenę samochodu o rozmiar wiekszego.

Jeżeli nie liczyć tego co zepsuł sam serwis to nic sie nie zepsuło. Każde drzwi trzeba zamykać z inna siłą.

11 000km.-nic