Ocena kierowcy - Ford Fiesta VI

Można powiedzieć, że Ford zrobił dobry kawał samochodu. Oczywiście całość nie jest wolna od wad i niektóre z nich są wyjątkowo upierdliwe ale i tak warto. Jeśli ktoś chcę jeździć dynamiczniej to polecam większe silniki, względnie 1.6 TDCi które legitymuje się większym momentem obrotowym i mocą.

Jak dla mnie silnik pracuje kulturalnie. Wiadomo, że poniżej pewnych obrotów generuje wibracje. Towarzyszą temu pewne efekty dźwiękowe, ale to jest diesel. Silniczek klekocze dźwięcznie prawie zawsze, nawet gdy się nagrzeje potrafi zaklekotać. Jakoś mi to specjalnie nie przeszkadza i uważam że to diesel i musi wydawać swoje dźwięki. Silnik jedzie praktycznie od 1500 obr/min, lecz najlepiej gdy po zmianie biegu jest niemal 2 tys. Zmieniając biegi przy ok 2.5 tys da się całkiem żwawo jechać zachowując oszczędny charakter tego silniczka. Oczywiście po tych 68 km nie należy się spodziewać jakichś astronomicznych przyspieszeń.Jak dla mnie wystarcza, zobaczymy jak pojadę w trasę. Pewnie wtedy zmienię zdanie.

Za skrzynię byłby max, gdyby nie wsteczny który czasami się zacina i przyprawia o mieszane uczucia. Ogólnie dosyć krótkie są skoki lewarka, ale mogłyby być jeszcze mniejsze ;). Jeszcze gdyby ten mieszek był inny to byłoby lepiej. Mógłby być taki jak w większym bracie - Fusionie.

Tutaj także Ford pokazał nam swoje dobre oblicze. Samochód bardzo dobrze trzyma się drogi. Wspomaganie jest hydrauliczne, więc zapewnia lepsze wyczucie auta niż ma to miejsce np. w Grande Punto. Zawieszenie jest nie tyle twarde co powiedziałbym sprężyste, co nie każdemu się podoba lecz odróżnia je od francuzów. Jak dla mnie dobrze :D.

Widoczność dobra, szyba tylna mogłaby być ciut większa. Przednie słupki trochę za szerokie, skutecznie redukują pole widzenia.

Muszę powiedzieć że nie mam większych zastrzeżeń co do ergonomii wnętrza. Jest kilka praktycznych schowków. Razi brak podświetlenia schowka ( wersja wyposażenia Senso ). Drażniące jest też, że pokrętła nawiewów są zbyt nisko. Gdy lewarek biegów jest z przodu tj. bieg 1,3 i 5 skutecznie ogranicza miejsce tam dostępne i trzeba bardzo wyginać rękę aby coś uregulować. Także przyciski klimy i obiegu wewnętrznego mogłyby być trochę wyżej lub obok przycisku grzania szyby tylnej.

Nie mam większych zastrzeżeń. Pomimo, że posiadam manualną klimatyzację działa ona bez problemów. Wystarczy otworzyć kratki nawiewów i za chwilkę robi się chłodno w samochodzie. Czas nagrzewania silnika przy obecnych temperaturach także nie jest długi. Zobaczymy jak będzie zimą.

Jak dla mnie bardzo dobrze, a wręcz doskonale. Fiesta jest autem niedużym a miejsca jest sporo. Zarówno z przodu jak i z tyłu wystarczy miejsca dla 4 dorosłych osób. Oczywiście na upartego można jechać w piątkę ale wtedy to będzie już ciasno na tyle. Bagażnik ma regularne kształty i jest spory jak na tę klasę i wymiary autka. Przednie fotele są dosyć wygodne. Sprzęgło jest hydrauliczne ( obecnie standard ) więc pracuje lekko. Hamulce daje się bez problemu wyczuć nie pracują tak lekko jak w Grande Punto ( całe szczęście ).

Tutaj nie będzie maksymalnej oceny. Nie jechałem Fiestą benzynową, więc nie mam porównania. Silnik TDCi daje podczas pracy znać o sobie. Oczywiście dla mnie nie jest to wada, ale dla niektórych może być. Pewnie znajdą się i tacy którzy będą się doszukiwać porównania z MB W124 ;).

Jak na razie nie jestem w stanie zbyt wiele powiedzieć na ten temat. Mam auto dopiero kilka dni, więc nie wiem ile dokładnie pali. Jak na razie mam zapas paliwa na 180 km. Jak tylko to wyjadę, to zatankuje ją do pełna i zobaczymy ile tak na prawdę ten silniczek pali. Myślę że w mieście 5,5 - 6 litrów nie będzie wielkim wyzwaniem.

Nie jest idealnie. Gdy auto było nowe kosztowało sporo. Teraz jest to dosyć dobry interes, gdyż w porównaniu choćby z VW można mieć auto nowsze i lepiej wyposażone. Silniki diesla są wspólnym dziełem Forda, Citroena i Peugeota, cieszą się dobrymi opiniami.

Jak na razie nie mogę nic powiedzieć, ale patrząc na opinie innych to powinno być przeciętnie, a może dobrze.