Zawieszenie
: Zawieszenie jak z auta o klasę wyżej, dobre trzymanie na zakrętach.
5,0
Całokształt
Samochód służbowy użytkowany od stycznia 2008 głównie po mieście. Wersja (chyba) Gold X: ABS, klimatyzacja ręczna, 4 poduszki, przednie szyby elektryczne, centralny zamek. Najbardziej brakuje podgrzewania przedniej szyby i elektrycznie regulowanych lusterek. Wnętrze estetyczne, dobre materiały deski rozdzielczej (miękka), po 70 tys. i 5 latach nic nie skrzypi (chociaż u kolegi po 111 tys. troche się rozklekotał, ale on ma 2 synów, co widać po wnęrzu auta).
Wrażenia
4,0
Silnik
Silnik wystarczający na miasto (a nie lubię się ociągać i snuć po mieście), a jak jeżdżę sam - także poza miastem do 140 km/h. Chociaż na obwodnicy Garwolina w 4 osoby pociągnął (licznikowo) 172 km/h ;-) Silnik w miarę elastyczny, ale bez przesady - wysilony daje znać o sobie buczeniem i wtedy jednak lepiej zmienić bieg. Ale można spokojnie jechać na piątce 60 km/h co przekłada się na niższe spalanie. Dynamiczny powyżej 4000 obrotów. Raz mi chyba odcięło zasilanie przy 85 km/h na dwójce ;-) Dynamika spada przy włączonej klimatyzacji - ma się wrażenie, ze czasami silnik przerywa, jak się sprężarka włącza - do przyzwyczajenia.
4,0
Skrzynia biegów
Biegi do przodu - OK. Dzwignia długa, nie trzeba się schylać, biegi wchodzą w miarę precyzyjnie. Ale do tyłu prawie zawsze trzeba dodatkowo wysprzęglać, zeby wszedł bieg - tak było od samego początku - i bieg wchodzi czsami z lekkim zgrzytem. Ale jeździ normalnie, pewnie ten typ tak ma.
5,0
Układ jezdny
Perfekcyjne połączenie właściwego trzymania się drogi na zakrętach z komfortem - podobnie jak w Focusie, którego mieliśmy prywatnie wcześniej. Zawieszenie o wiele lepsze od mojej poprzedniej Toyoty Yaris diesel (ciężki przód, który przyczynił się do jej \"zgonu\" - dachowanie zimą). Na krętej drodze, ba - nawet na kilku zakrętach- prowadzona przeze mnie Fiesta jest równorzędnym przeciwnikiem dla aut kilka klas wyższych i z większymi silnikami, prowadzonymi przez \"mistrzów prostych\".
Komfort
4,0
Widoczność
Auto jeszcze klasycznej budowy, bez niepotrzebnie grubych słupków przednich, więc widoczność do przodu OK. Do tyłu gorzej, ale przy odrobinie wyobraźni z parkowaniem tyłem nie ma problemu. Niestety nie widać, gdzie dokładnie kończy się przedni zderzak, dodatkowo jest bardzo nisko zawieszony, więc zaliczamy każdy krawęznik, bardzo łatwo oberwać zaczepy i mocowania zderzaka - w efekcie 2 razy już oberwałem dół zderzaka (raz w śniegu, raz na kępie trawy !).
4,0
Ergonomia
Fotel kierowcy i kierownica nie za bardzo da się ustawić do kierowcy o wzroście od 180cm (jak ja) - trochę bolą plecy. Poza tym ok. Mam wersję Gold x ale z ręcznymi lusterkami - prawe da sie ustawić raczej tylko na postoju, są też troche za małe. Fotele trochę za krótkie, i słabo wyprofilowane, ale szerokie (w porównaniu do foteli z nowego Nissana Note małzonki). Trochę dupiasty dostęp do wymiany żarówek w reflektorach z przodu, zwłaszcza w prawym (trzeba odkręcać zbiornik płynu chłodzącego), ale palą się średnio raz na rok.
4,0
Wentylacja i ogrzewanie
Jest w porządku, chociaż w zimie ciepło robi się po ok. 8-10 km, a ja do pracy mam z 6, więc szczupłą kobieta narzekała by na zimno, ale ja nie ;-) W deszczu parują szyby, ale klimatyzacja szybko się z tym rozprawia. W lecie w naszych warunkach klimatyzacja (jak jest sprawna) daje radę.
5,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
Jak na samochód miejski jest więcej niż dobrze - 4 osoby dorosłe bez problemu plus duży bagażnik. Przestrzeń plus zawieszenie = wrazenie jazdy samochodem wyższej klasy.
4,0
Wyciszenie
Trochę głośno powyżej 110 km/h (szumy karoserii i opon). Silnik czasami zabuczy, ale to normalne w jeździe po mieście - jest w miarę elastyczny. Właśnie odebrałem auto po przeglądzie, gdzie usunęli oderwaną osłonę termiczną wydechu - wcześniejsze dzwonienie doprowadzało mnie do szału, teraz jest błoga cisza...
Ekonomiczność
4,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
Przy jeździe głownie po mieście średnie spalanie do 8 l/100, w zimie max. ponad 9 l, ale mam ciężką nogę. Kolegom potrafiły podobne fiesty spalić i 11 l/100. Ale to chyba kwestia techniki jazdy - trzeba biegi wrzucać jak najwcześniej (a nie jechać ciągle na trójce 70, albo na czwórce 90 - wydaje mi sie, ze to chyba kwestia instruktora na prawo jazdy?). Na trasie spali poniżej 6 (ale tak jak pisałem wcześniej, raczej jeżdżę szybko i nie lubię wlec się za TIR-ami). Co do cen przeglądów/napraw - nie mogę się wypowiedzieć - auto służbowe.
5,0
Stosunek jakość/cena
Samochód służbowy, nie znam ceny, ale musiał (w 2007 r.) kosztować poniżej 50 tys.PLN. Przesiedliśmy się na Fordy Fiesta z Toyot Yaris I generacji, wiec nie mogły być zbyt drogie. Cena auta w stosunku do przestronności wnętrza/własciwości jezdnych konkurencyjna. Nie ma problemów z korozją (w porównaniu do Focusa I generacji, w posiadanym przez nas kombi po 10 latach trzeba było robić ranty tylnej klapy i wszystkich drzwi, bo skorodowały (odpadły fabryczne masy uszczelniające) - były fabrycznie źle zrobione).
Niezawodność
4,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
Przez 5 lat użytkowania w zasadzie nic drobnego się nie zepsuło, może trochę przednia szyba porysowana od skrobaczki/kamieni plus odprysk lakieru do gołej blachy na tylnej klapie pod mocowaniem wycieraczki (zobaczyłem po wyjeździe z myjni, kupiłem lakier zaprawkowy, ale od 2 lat tego nie pomalowałem i jakoś za bardzo rdzy nie widać). Aha - strasznie stalowe felgi skorodowały powierzchniowo, ale pod kołpakami nie widać (nie ma wpływu na bezpieczeństwo). Wnętrze po 5 latach wygląda OK. Tylko osłona nad tylnym tłumikiem odpadła w 5 roku użytkowania i upierdliwie dzwoniła, nie dało się już jej zamontować i po osttanim przeglądzie ją usuneli. Przypomniałem sobie takze, ze po 2-3 latach skorodowało mocowanie lampy oświetlenia tablicy rejestracyjnej (przeciekała woda pod listwa na tylnej klapie) i wypadła żarówka. Do tej pory nie udało się jej usunąć z tylnej klapy i czasami stuka w klapie na zakrętach. Przez te 5 lat spaliły się po 2 x żarówki w reflektorach z przodu, ale z tyłu - ani razu.
4,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
Nie licząc:
- wymiany tylnego zderzaka (gość mi wjechał na przejściu dla pieszych),
- wymiany lewych drzwi (obydwu) i lakierowaniu lewego boku (gość mi wjechał na czerwonym na skrzyżowaniu)wraz z ostatnim przeglądem po 70 tys. km przez te 5 lat użytkowania wymieniono:
- chłodnicę klimatyzacji (skorodowała punktowo od kamieni po 3 latach i czynnik uciekł - podobnie u kolegi, podobno ten typ tak ma)
- rozrusznik (w zimie po 3 latach- kręcił coraz gorzej, ale jak zaczął zapalać za 12 razem, to w końcu wymieniłem)
- po 70 tys.: tarcze hamulcowe (trochę zwichrowane), łożysko tylnego koła
A tak to tylko olej, filtry - w sumie nie jest tego dużo i nigdy nie zawiódł.
Pb
- zużycie paliwa dla silnika 1.25 i 16V 75KM 55kW
[l/100km]