Ocena kierowcy - Ford Fiesta V

Autko użytkuję drugi rok, przejechałem łacznie 20 000 km. Wcześniej jeździł nim mój tata, a samochodzik ma już na blacie 210 000. Co do historii auta... sprowadzony przy przebiegu 15000 km z Francji, po naprawie blacharskiej (uderzony w lewy bok). Samochód o tyle zaskakuje, że jest prawie absolutnie bezawaryjny. Płyny (chłodniczy, hamulcowy, w skrzyni biegów) wymienione pierwszy raz w zeszłym roku, tak samo rozrząd - fabryczny przejechał 200 000 km! a to dlatego, że ktoś powiedział tacie, że jest w nim łańcuch... Dobrze, że inny mechanik zauważył sprawę, bo był już na wykończeniu... Cóż jeszcze... w tym roku, czyli po 8 latach i przebiegu 210 000 km wymiana oryginalnego akumulatora Motorcraft. Zapewne jeździłby dłużej, ale dwa razy został wyładowany do zera i pewnie to nie wyszło mu na dobre. Chociaż w lato jeździł bez problemu i parę dni temu przy -15\'C po trzydniowym postoju zapalil, jednak już z problemami... Reasumując, samochodzik bardzo przyjemny. Gdybym miał kupić Pandę za 29000, bo chyba tyle kosztuje, to wolałbym kupić tę fiestę za 8000, włożyć w nią z 5000 żeby cykała jak szwajcarski zegarek. Jest po prostu tańsza, wygodniejsza i dużo ładniejsza:)

Silnik jest elastyczny i bardzo dobrze radzi sobie z autkiem. Ładnie idzie od 2200 obr., chociaż do spokojnej jazdy w trasie można użyć 5 biegu i 1800 obr. dla prędkości 70km/h. Powyżej 100 km/h robi się głośno, gdyż silnik już wkręca się na obroty. Przydałaby się \"szóstka\".

Biegi wchodzą bardzo ładnie i precyzyjnie, bez żadnego \"haczenia\" Czasami 1 wchodzi nieco ciężej, czasami wsteczny zgrzytnie. Ale to chyba normalne przy \"polskim\", czyt. częsta zmiana biegów, stylu jazdy i przebiegu 220 000 km. W mojej ocenie chodzi znacznie przyjemniej i bardziej miękko niż w Mercedesie A 170 CDI, którym miewam okazję jeździć.

Ładnie wybiera nierówności, w zakrętach zachowuje się poprawnie. Dobry kompromis między sztywnością zawieszenia a komfortem. Ogólnie można powiedzieć, że jest to w miarę komfortowy samochodzik.

Widoczność w każdą stronę bardzo dobra. Z tyłu nie przeszkadzają nam zagłówki, a duża szyba, bez zbędnych upiększeń i cienkie słupki ułatwiają sprawę.

Wszystko pod ręką, do niczego nie trzeba przesadnie sięgać. Elektryczne szyby uprzyjemniają eksploatację, przydałoby się jeszcze elektryczne prawe lusterko przy parkowaniu:)

Tutaj tylko przeciętnie. Diesel w zimie słabo się nagrzewa i zanim poleci ciepłe powietrze to musimy trochę poczekać. Szczególnie słabe ogrzewanie na nogi...

Z przodu czujemy się jak w samochodzie o klasę wyższą. W porównaniu np. z Fabią mamy wrażenie, że ilość miejsca na nogi, szczególnie po stronie pasażera jest nieskońozona... Gorzej z tyłu, jest ciasnawo, więc nadaje się tylko na krótkie przejażdżki lub dla dzieci.

Wyciszenie nie jest mocną stroną tego autka. Wiadomo, że diesel musi swoje wyhałasować, szczególnie jeśli przekroczymy 2500 obr./min. W czasie postoju na biegu jałowym też wiemy, czym napędzany jest silniczek... Wiele też zależy od paliwa, czasami zdarza się, że pracuje głośniej, a jak trafimy dobre paliwko to praca jest bardziej aksamitna...

Jakie są ceny części nie wiem, gdyż jak napisałem w Całokształcie, samochód jest prawie bezawaryjny. Co do spalania, w lato w trasie, jazda często ok 130 km/h, pali 6,5l. Przy spokojniejszej jeździe, tzn. ok 100 km/h pali 5. W zimie spalanie wzrasta o ok 1,5 - 2 litry, gdyż silnik długo się rozgrzewa, ale też długo trzyma ciepło, więc po ok trzygodzinnym postoju ładnie pali.

Wytaje mi się, że stosunek jest bardzo dobry. Wartość tego auta to obecnie 8 - 10 tys. zł. a jak dobrze poszukamy to znajdziemy taniej. Wygląd całkiem przyzwoity, osiągi też i prawie bezawaryjny ze względu na prostotę i jakość wykonania.

Z drobiazgów to nic nie potrafię sobie przypomnieć. Trochę rdzewieją nadkola. Z zawieszenia to wymienione na razie drążki stabilizatorów prz przebiegu 200 000 km.

Do poważnych usterek zaliczam awarię alternatora - przestał ładować i przez to musiałem dojechać do mechanika na samym akumulatorze. Pech chciał, że mechanik nie był zbyt kumaty i rolka nowego alternatora biła, przez co zerwałem dwa paski i w rezultacie wymieniłem znów alternator. Poza tym żadnych poważnych usterek.