Ocena kierowcy - Ford Fiesta V

Świetny samochodzik dla młodych par bez dzieci, albo dla uboższych singli - doskonale sprawdzi się dla 1 osoby, 2, a nawet grupki znajomych o ile w grę wchodzą niedalekie wojaże. Na miasto wręcz idealny: oszczędny, wygodny w parkowaniu, dobra widoczność za kierownicą i kontrola pojazdu.

Jak na taką mydelniczkę to silnik jest po prostu bajki. Co prawda trochę mozoli się z 1 i na 5 powyżej 90km/h, nie ma jakiegoś super kopa, ale za to jak się rozpędzi to przy ok. 120km/h ma jeszcze wyraźne parcie wyżej (co prawda niewiele do ok. 135km/h-140km/h), przez co Fiesta doskonale daje sobie radę na drogach szybkiego ruchu i autostradach. Na 2 i 4 śmiga elegancko po mieście, na 2 wyprzedzając na światłach często lepsze wozy, na 4 też ma przyzwoite kopa w sam raz by przeskoczyć jakieś zawalidrogi. 3 wydaje bardzo niemiły dzwięk, rzęzi i błaga by jej nie używać - ale to z kolei, jak zauważyłem, mankament bardzo wielu samochodów. No i oczywiście demon prędkości to to nie jest, na pewno potrzeba rozwagi i ostrożności.

Z czasem pojawiły się problemy przy 1 i R, ale to kwestia eksploatacji rozwiązywana przez odrobinę siły i dociśnięcie sprzęgła. Za to wyższe biegi na trasie bez problemu.

Na średniej wielkości (jak na taki samochodzik oponach) - 175/65 R14 - Fiesta śmiga jak ta lala. Prowadzi się bardzo pewnie, a ogromnym plusem jest doskonałe (może to związane z niewielkimi rozmiarami) czucie samochodu - po prostu ma się poczucie pełnej kontroli! Bez problemu również na autostradzie przy 130-140km/h. Jedyny problem to nierówne podłoże, np: chropowaty asfalt - wtedy już przy średnich prędkościach (od ok. 80km/h) samochód raczej unosi się w powietrzu niż jedzie mając styczność z podłożem...

Nie tylko małe rozmiary, ale też duża szyba tylna, małe słupki: żadne problemu na trasie jak i z kręceniem się po parkingu. Gorzej jak ktoś podobnych gabarytów usiądzie obok - problem dotyczący właściwie każdego samochodu, ale tu dodatkowo pogłębiany przez niewielkie wymiary Fiesty (jak usiądzie drobna kobieta to zasłania przednią prawą szybę siedząc przed słupkiem, jak słusznej postury facet, to odsuwa się aż za słupek i zasłania tylną szybę przy lekkich łukach w lewo).

Dobrze wykorzystana ograniczona ilość miejsca, wygodne drzwi (choć otwór wsiadania oczywiście mały), wygodne fotele, dobra regulacja przód/tył i zwłaszcza pochylenia oparcia. Nie dość że ma dobry skok i wygląda na bardzo trwałą to dobrze że w tak małym samochodziku pokrętło jest nie schowane przy drzwiach tylko w miejscu nad tunelem, gdzie bywa podłokietnik. Dzięki temu bez problemu można co raz zmieniać pochylenie w zależności od kierowcy, co w nowszych samochodach z ręczną regulacją bywa udręką (czasem nie idzie łapy wepchnąć w maleńką przestrzeń przy drzwiach). Stosunkowo duży schowek pasażera, duże kieszenie w drzwiach, duże (jak na rozmiary samochodu) i wygodne lusterka. Tylko włącznik awaryjnych bezsensownie umieszczony na kolumnie kierownicy co sprawia że jest naprawdę \"awaryjny\". Bagażnik przyzwoity, wykończenie takie sobie.

Wydajność dmuchawy nie najlepsza. Zimą ciężko odszronić przy niskiej temperaturze, latem nie sposób się schłodzić przy zamkniętych oknach.

Dla dwóch osób w sam raz - wygodnie, przestronnie, choć nie za szeroko. Co ważne wysokie osoby mogą zająć wygodną pozycję za kierownicą mimo braku regulacji tej ostatniej (np: w nowych autach problemem jest dla mnie fakt, że mimo wysuniętej na maxa kierownicy ręce mam nazbyt wyprostowane, a nogi nazbyt zgięte - w Fieście tego nie ma), a także niska pozycja (w wielu nowszych autach to niemożliwe). Na minus - niewygodne wsiadanie, czytaj: mały otwór drzwi (bo samochodzik niewielki). Oczywiście z tyłu nie zostaje zbyt wiele miejsca, ale jeśli kierowca nie jest wysoki (lepiej żeby wysoka osoba usiadła na miejscu pasażera) to 4 dorosłe, niezbyt tęgie osoby przejadą przez miasto bez problemów, a z odrobiną cierpliwości i na dłuższych trasach.

Nie ma cudów - przy większej prędkości szumi niemiłosiernie. Choć z drugiej strony nie ma większych problemów z wytłumieniem podwozia.

Właściwie nie kontrolowałem zużycia paliwa, ale tak na czuja to samochodzik był tani w utrzymaniu jeśli chodzi o tankowanie. Naprawy też nie były jakieś super drogie, ale w pewnym momencie problemem zaczęła się robić ich częstotliwość - no ale to można zrzucić na karb pecha tudzież niespecjalnego dbania o samochód.

Poniżej 8tys prawdopodobnie warto kupić zadbaną 10-letnią Fiestę -100.000km. Oczywiście głównie do zastosowań miejskich. Co lepsze zadbana wizualnie będzie się nieźle prezentować nawet na ulicach dużych miast.