Ocena kierowcy - Ford Fiesta IV

Autko sympatyczne i całkiem wygodne jak na swój wiek. Wdzięczne i odporne na polskie drogi. Mimo typu silnika wcale nie ekonomiczne. Usterki? Kupując to auto gwarantujesz sobie że nudził się nie będziesz.

Ocena mierna. Czasem nawet radio nie da rady zagłuszyć silnika, szczególnie gdy jest zimny. Piski, stęki ale i tak nie ma typowego \"klekotu\" diesel \'a wiec plus dla niego. Nie bierze oleju. 60 mułów na taka masę to mało ciekawe połączenie. Bez wielkich prędkości a o zrywności nie ma tu mowy. Szału nie ma...

Również przeciętna. Biegi czasem wypadają.

Trochę za twardy jak na nasze dziurawe drogi ale i tak nie mam tu większych zastrzeżeń.

Całkiem spoko, słupki nie są strasznie szerokie. Gorzej z lusterkami, które jakkolwiek sie ustawi, to i tak sie nic nie widzi...

Bez komentarza.

Pare minut i jest cieplutko:)

Rzecz która mi się chyba najbardziej podoba w tym aucie. Kierowca nie może narzekać a pasażer obok kierowcy zakłada nogę na nogę i rozkłada gazetę. Nie interesuje mnie ilość miejsca z tyłu bo autem podróżujemy z żoną i jej torebką. Siedziałem tam raz, a raczej udawałem że siedzę bo nie mogłem zatrzasnąć siedzenia (wersja 3D).

Wspominałem o tym wcześniej... Przy zimnym silniku jest kiepsko. Wszystko warczy i wydaje dziwne dźwięki, po jakimś czasie się uspokaja w miarę.

Lipa chciałoby się powiedzieć ale wiem że nie jest to nowy samochód. Nie oszczędzam go w czasie jazdy i w sumie mało mam okazji jechać gdzieś dalej więc pali jak ciotka Teresa. Wyniki przedstawiłem jako średnie spalanie na krótkich trasach tj do ok 15-20km.

Mam wersję GHIA i wyposażenie nie jest ubogie. Co prawda w porównaniu do podstawowych wersji jest droższe. Obawiam się ze przy zmianie auta nie wezmę za nie tyle ile będzie warte, ponieważ nie spotkałem dużo aut w tej wersji a ludzie nie potrafią zrozumieć że za wyposażenie się też płaci. Jeśli miałbym kupić te auto jeszcze raz to bym je kupił bez względu na to jakie miałem z nim przygody. Wymieniłem co trzeba było i śmiga. Chyba się do niego przywiązałem:P

...to one dodają temu autu uroku. Lampka bagażnika, spryskiwacze, wycieraczki i ten \"świerszczyk\" który gra po włączeniu wentylatora. Wyborne...

Po tylu latach popsuć się może wszystko. Ostatnio zaczął mi się zapowietrzać silnik. Byłem u 4 mechaników i żaden nie mógł dojść co mu jest. Wymieniłem połowę rzeczy związanych z układem paliwowym z pompą włącznie i nic. Powód moich problemów rozwiązał się sam... szkoda tylko że tak drastycznie. Podczas gdy jechaliśmy z żoną do znajomych poczułem smród ropy. Nic sobie z tego nie zrobiłem ale po paru kilometrach postanowiłem zjechać na bok. Nagle moim oczom ukazały się kłęby dymu wychodzące spod maski! okazało się ze pękł wężyk ciśnieniowy łączący dolot do wtrysków. Przez taką głupią rzecz straciłem kupe kasy na \"diagnozy\" i wymiany niepotrzebnych w sumie rzeczy bo prawdziwa naprawa kosztowała mnie 14zł!