Ocena kierowcy - Ford Fiesta IV

Samochód jest kwintesencją pojęcia oszczędności w produkcji auta w/g forda. Co z tego że drobiazgi sie nie psują ale skrzynia czy silnik to już gorzej, reszta to rzeczy eksploatacyjne, kupiłem to auto przy 69tys km, do 147tys wymieniłem 2x kpl wydechów bosal, 2xhamulce z przodu- lucas, szczęki, bębny, regulatory i linka recznego, kpl amortyzatorów, górnych mocowań mcpherosnów tył i przód, tuleje w belce tylnej, kilkuktornie oryginalny temostat, tuleje z przodu i gumy stabilizatora. Pozostaje nieodnaleziona usterka elektroniki ale z tym jeżdze bo juz wydałem tysiac złotych i dalej jest jak było.

Silnik może i byłby niezły gdyby nie usterka której nie może ustalić żaden serwis ani ASO ani specjalizowane nieautoryzowane warsztaty (wariujące obroty, samoprzyśpieszanie na poszczególnych biegach itd), silnik dynamiczy, głośny i o niskiej trwałości, już bierze olej ok 1l /1500km syntetyka 5W30 SLXa, a samochód ma tylko 150 tys km (oryginalny przebieg). Dobrze że chociaż wycieków nie ma.

Skrzynia to typowa porażka w stylu forda, źle dobrane przełożenia powodują że silnik 75KM ma osiągi jak 1.2 -8v 45 konna Corsa, trzeba często zmieniać biegi, niemiłosiernie krótka, przy 110 km/h silnik ma 3500obr/min co powoduje że jeżeli jazda ma być w miare ekonomiczna to jest to maksymalna podróżna prędkość pozamiejska! poza tym w sprzężeniu z wyciszeniem (a raczej jego brakiem) trasy powyżej 50km to mordęga, jedyny plus to lekka praca przy zmianie przełożeń (nie dotyczy wstecznego). Również mam obawy co do trwałości samej skrzyni bo już nie wchodzi 1ka nawet przy powolnym toczeniu (tak już to auto kupiłem) no i słychać łożyska.

Komfort resorowania jak na tę klasę auta niezły natomiast słaba jest trwałość tulei wahaczy przednich jak i gum stabilizatora (oryginały wymieniam co 10tys km- sama ich cena jest niska, gorzej z robocizną). Uwaga na hamulce a raczej ich brak w tym aucie, w moim są niewentylowane tacze, przy tej mocy silnika przegrzanie hamulców do temperatury powodującej dym z klocków nie stanowi żadnego najmiejszego problemu, dopiero zastosowanie nacinanych tarcz, miękkich klocków i płynu hamulcowego z rajdów dało względne efekty ale jest to bardziej kwestia odporności tych elementów na wysokie temperatury.

Jestem przyzywczajony do dużych aut osobowych i dostawczaków więc moja ocena w tym miejscu jest jak widać.

Byłoby nieźle gdyby z miejsca kierowcy był jakiś normalny dostęp do wyłącznika św. awaryjnych, nie widać też korektora świateł (zasłania go koło kierownicy), wycieraczki na pracę przerywaną włącza się w dół od pozycji "0" a na ciągłą w górę ! kto to wymyślił??? w mojej wersji klapa tylna otwiera się tylko z klucza. Również regulacja elektrycznych szyb sprawia kłopot bo wyłączniki na drzwiach z przodu są za bardzo cofnięte i rękę trzeba cofać pomiędzy słupek środkowy a oparcie...

Wentylacja niezła, ogrzewanie jest skuteczne ale nagrzanie silnika do temp. roboczej zimą to nie lada wyczyn, oczywiście ciągłe wymiany oryginalnych termostatów nic nie dają, chyba układ chłodzenia jest zaprojektowany na afrykę południową bo z kolei wentylator latem po mieście włącza sie rzadko.

Klasa auta jest jaka jest ale i tak porównując z innymi, jak corsa b czy polo to jest strasznie wąsko na wysokości łokci, nad głowami ok.

Mowa o wyciszeniu w tym aucie jest na wyrost, jazda tym autem powyżej 100km/h i dystansie powyżej 50km to gwarantowane zmęczenie hałasem, ford chyba zapędził się w oszczędnosciach na materiałach głuszących, wystrczy porównać jaką głośność musi być ustawione radio przy np 100km/h i puścić je z tą samą glośnością na biegu jałowym na postoju, każdy sam może to sprawdzić. Auto nie powinno mieć homologacji.

Ekonomiczność jeżeli mowa o spalaniu można przeżyć, poza miastem nie można przekraczać 110km/h żeby się mieścić w granicach 6,5l, miasto latem to 7-8l/100km, zmią na krótkich trasach po Krakowie wychodzi powyżej 9 l/100km, ceny przeglądów w sensownych warsztatach nieautoryzowanych mieszczą sie w cenach innych europejczyków, psują się głupoty jak wyłącznik szyb elektrycznych, reszta to kwestie eksploatacyjne jak zawieszenie czy wydechy.

Ocena inna być nie może, blach nie poprawili nawet w nowym mondeo, porażka, ford nigdy wiecej, chyba że firmówka :-)

O tu jest nieźle

Jak mam oceniać auto które pije tyle oleju a skrzynia jest do remontu? Samochód jest z polskiego salonu, jestem drugim właścicielem, jest bezwypadkowe a gnije całe. I to wszystko zaledwie przy 150tys km (poprzedni właściciel znany, oryginały faktur na przeglądy, książka gwar. itd)